Dziś (23 stycznia) 16 batalion dowodzenia otworzył swoją bazę dla cywilów. Można było m.in. obejrzeć sprzęt bojowy, „przymierzyć oko” do beryla, zapytać o niewybuchy saperów, wykazać się zimną krwią reanimując poszkodowanego. Chętnych nie brakowało. Zobacz fotoreportaż.
Dzień Otwartych Koszar to propozycja 16 batalionu dowodzenia skierowana głównie do dzieci i młodzieży spędzającej czas ferii zimowych w mieście. Dziś w godzinach od 10 do 13 wszyscy zainteresowani życiem żołnierskim „od kuchni” mogli odwiedzić bazę przy ul. Królewieckiej.
- Wojsko pokazuje wojsko – mówił mjr Zbigniew Tuszyński, rzecznik prasowy 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. – Można obejrzeć sprzęt, który jest na wyposażeniu batalionu dowodzenia, a wiadomo, jest to głównie sprzęt łączności. Na świeżym powietrzu można także zapoznać się ze sprzętem elbląskiego patrolu saperskiego. Jak już wszyscy przemarzną – kontynuował major Tuszyński - to pójdą na kompanię medyczną, gdzie odbędzie się pokaz i podstawy kurs udzielania pierwszej pomocy. Będzie również można zobaczyć broń strzelecką. Po współczesności przyjdzie czas na zapoznanie się z historią, czyli wizytę w izbie pamięci batalionu.
- My się już wkomponowaliśmy w ferie zimowe i będziemy to robić do końca świata i nawet dwa dni dłużej – zapewniał rzecznik dywizji. – O naszym dniu Otwartych Koszar powiadomiliśmy półzimowiska, które odbywają się w mieście więc spodziewamy się dużych grup zorganizowanych.
I faktycznie, jako jedna z pierwszych na zwiedzanie bazy wojskowej przy ul. Królewieckiej przybyła grupa uczestników półzimowiska w Szkole Podstawowej nr 9.
- Dostaliśmy takie ładne zaproszenie więc jesteśmy – przyznała z uśmiechem jedna z nauczycielek. – To atrakcyjna oferta, szczególnie dla chłopców.
Nie myliła się: - Jest fajnie, dużo zabawy, jest ekstra – przekrzykiwali się Maciek i Kuba. - Widzieliśmy samochody i gadaliśmy przez radiostację. A inni nawet przymierzali hełmy.
Entuzjazm udzielił się także ich koleżankom.
- Bardzo podoba mi się samochód, do którego wsiadałam i chcę być żołnierką – przyznała 8-letnia Oliwia.
Dzieci z zainteresowaniem uczestniczyły także w zajęciach z pierwszej pomocy. Chętnych do przetestowania pulsoksymetru było wielu. Szczególnie młodsi z przejęciem słuchali o zastosowaniu defibrylatora: - A czy to nie boli? – chcieli wiedzieć.
Jak się okazuje najmłodsi elblążanie mają sporą wiedzę w zakresie udzielania pierwszej pomocy. Wojskowych medyków zaskoczyła pierwszoklasistka, która bezbłędnie podała czynności, jakie należy wykonać przy osobie nieprzytomnej. – Stwierdziła, że to wszystko wie ze szkoły – mówili żołnierze.
Oczy błyszczały szczególnie chłopcom w sali, w której prezentowana była broń strzelecka: - To karabiny, a nie pistolety – tak Kuba strofował swojego kolegę.
- Wojsko pokazuje wojsko – mówił mjr Zbigniew Tuszyński, rzecznik prasowy 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. – Można obejrzeć sprzęt, który jest na wyposażeniu batalionu dowodzenia, a wiadomo, jest to głównie sprzęt łączności. Na świeżym powietrzu można także zapoznać się ze sprzętem elbląskiego patrolu saperskiego. Jak już wszyscy przemarzną – kontynuował major Tuszyński - to pójdą na kompanię medyczną, gdzie odbędzie się pokaz i podstawy kurs udzielania pierwszej pomocy. Będzie również można zobaczyć broń strzelecką. Po współczesności przyjdzie czas na zapoznanie się z historią, czyli wizytę w izbie pamięci batalionu.
- My się już wkomponowaliśmy w ferie zimowe i będziemy to robić do końca świata i nawet dwa dni dłużej – zapewniał rzecznik dywizji. – O naszym dniu Otwartych Koszar powiadomiliśmy półzimowiska, które odbywają się w mieście więc spodziewamy się dużych grup zorganizowanych.
I faktycznie, jako jedna z pierwszych na zwiedzanie bazy wojskowej przy ul. Królewieckiej przybyła grupa uczestników półzimowiska w Szkole Podstawowej nr 9.
- Dostaliśmy takie ładne zaproszenie więc jesteśmy – przyznała z uśmiechem jedna z nauczycielek. – To atrakcyjna oferta, szczególnie dla chłopców.
Nie myliła się: - Jest fajnie, dużo zabawy, jest ekstra – przekrzykiwali się Maciek i Kuba. - Widzieliśmy samochody i gadaliśmy przez radiostację. A inni nawet przymierzali hełmy.
Entuzjazm udzielił się także ich koleżankom.
- Bardzo podoba mi się samochód, do którego wsiadałam i chcę być żołnierką – przyznała 8-letnia Oliwia.
Dzieci z zainteresowaniem uczestniczyły także w zajęciach z pierwszej pomocy. Chętnych do przetestowania pulsoksymetru było wielu. Szczególnie młodsi z przejęciem słuchali o zastosowaniu defibrylatora: - A czy to nie boli? – chcieli wiedzieć.
Jak się okazuje najmłodsi elblążanie mają sporą wiedzę w zakresie udzielania pierwszej pomocy. Wojskowych medyków zaskoczyła pierwszoklasistka, która bezbłędnie podała czynności, jakie należy wykonać przy osobie nieprzytomnej. – Stwierdziła, że to wszystko wie ze szkoły – mówili żołnierze.
Oczy błyszczały szczególnie chłopcom w sali, w której prezentowana była broń strzelecka: - To karabiny, a nie pistolety – tak Kuba strofował swojego kolegę.
Można było popatrzeć, ale i dotknąć czy „przymierzyć oko”. Żołnierze kompanii ochrony prezentowali: Uniwersalny Karabin Maszynowy Piechoty UKM 2000 P, PM 84, karabinek Beryl wzór 96 i RPG 7, czyli sprzęt, który jest przez nich używany.
Do godziny 13 bazę batalionu dowodzenia odwiedziło wiele grup zorganizowanych, ale także rodzice oraz dziadkowie z dziećmi.
A