
Władze Tolkmicka chciałby nowej ciepłowni dla miasta. Inwestycja miałaby powstać w bezpośrednim sąsiedztwie tzw. piaskuli, popularnego punktu widokowego na Zalew Wiślany. Część mieszkańców oraz inwestorzy, którzy kupili w tym rejonie działki i mają już pozwolenia na budowę obiektów turystycznych, nie zgadzają się na ciepłownię w tym miejscu. Na razie nie pozwala na to również plan zagospodarowania przestrzennego gminy. Jednak to może się zmienić.
Podczas sesji 24 kwietnia radni gminy Tolkmicko niemal jednogłośnie podjęli uchwałę „W sprawie przystąpienia do zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta i gminy Tolkmicko terenu obejmującego fragment obrębu geodezyjnego Tolkmicko 1”. Dotyczy ona działki gminnej nr 219/5, która obecnie przeznaczona jest pod budownictwo jednorodzinne i usługi turystyczne. Dopiero zmiana planu umożliwi budowę na niej ciepłowni miejskiej. Dziś kotłownia działa na ul. Świętojańskiej (centrum miasteczka), we wrześniu 2023 roku kupiła ją spółka GMP Service, która chce zainwestować w nowy zakład.
"Kto chce wypoczywać przy kominie?"
Część mieszkańców, a także inwestorzy, którzy kupili działki w rejonie planowanej inwestycji i mają już pozwolenia na budowę obiektów turystycznych, nie zgadzają się na taką lokalizację. Działka 219/5 bezpośrednio sąsiaduje z tzw. piaskulą, czyli popularnym punktem widokowym na Zalew Wiślany. Ich zdaniem budowa ciepłowni całkowicie zmieni charakter tego miejsca. Swoje wątpliwości przedstawili władzom Tolkmicka podczas spotkania, które odbyło się we wtorek (6 maja).
- Obecnie "piaskula" to przede wszystkim chętnie odwiedzany punkt widokowy. Miejsce od lat związane z lokalnymi tradycjami, wpisane w historię oraz wspominane w legendach. Jest to też jedna z atrakcji archeologicznych, było tam obozowisko łowców reniferów. Nie jesteśmy przeciwni inwestycjom, ale nie znamy tutaj żadnych szczegółów. Nie było też żadnych konsultacji społecznych w tej sprawie. Może gmina zaproponuje inną lokalizację dla tego obiektu przemysłowego – mówili mieszkańcy.
Głos zabrał też jeden z inwestorów, który niedawno kupił w rejonie punktu widokowego działkę i chce wybudować tu niewielki ośrodek turystyczny.
- Mam pozwolenie na budowę i już w czerwcu planuję rozpocząć budowę małego ośrodka turystycznego. Jako inwestor sprawdziłem plan zagospodarowania i kupiłem działkę świadomie na terenie, który ma charakter usługowo-turystyczny. Miejscowy plan zagospodarowania uchwalony był w 2015 roku, więc jak na tego typu dokument to nie dawno, i mówił o tym, że teren jest przeznaczony do zabudowy mieszkaniowej lub turystycznej. Nie spodziewałem się, że ktoś chciałby stawiać tutaj tego typu obiekt, jakim jest ciepłownia. Kto zechce wypoczywać przy kominie? - mówił pan Rafał, przedsiębiorca z Warszawy.

"Żadne decyzje nie zapadły"
Pan Rafał podkreślił, że nie jest przeciwnikiem inwestycji. - Pomysł nowej kotłowni jest ważny i potrzebny, ale myślę, że można znaleźć dla niej inną lokalizację. Ciepłownia zmieni charakter tego miejsca, będzie wzmożony ruch samochodów z dostawami biokomponentu do spalania – podkreślał.
Mieszkańcy pytali również o możliwości modernizacji obecnej ciepłowni i wskazywali potencjalne, inne lokalizacji dla nowej – na przykład przy obecnej, gminnej oczyszczalni ścieków. Burmistrz Tolkmicka Józef Zamojcin przekonywał, że żadne decyzje w sprawie wyboru lokalizacji i realizacji inwestycji jeszcze nie zapadły.
- Przy oczyszczalni ścieków? Jest to zbyt duża odległość dla małego miasta, by prowadzić tak długie rurociągi – mówił o propozycji tej lokalizacji burmistrz. - Nie łamiemy żadnych przepisów i łamać nie będziemy. Jeśli tam kiedykolwiek była osada łowców reniferów, to została wywieziona na budowę wałów przeciwpowodziowych w 1980 roku. Działka 219/5 wyłączona została przez Generalnego Konserwatora Zabytków z rejestru zabytków archeologicznych. W żaden sposób instalacja, która będzie zrealizowana na działce 219/5 nie wpłynie na zaburzenie punktu widokowego, nawet gdy tam będą kominy, to nie będą one miały przecież wysokości 30 m. Niczego nie zasłonią, ani nie zaburzą. Zrobimy od brzegu tej działki pas szerokości 10 metrów. Mamy kilka projektów, jeśli oczywiście byłyby środki: zrobilibyśmy na przykład terenową ściankę wspinaczkową. Działamy w dobrej wierze, dla polepszenia warunków w centrum miasta. Dlaczego to dobre miejsce? Ponieważ jest do niego znakomity dojazd – tłumaczył burmistrz Tolkmicka.
Bezprzetargowa dzierżawa
Burmistrz podkreślał, że modernizacja starej ciepłowni jest nieopłacalna. Na spotkaniu mieszkańcy poruszyli jeszcze inną sprawę: projektu uchwały, która w trybie bezprzetargowym umożliwiłaby inwestorowi dzierżawę od gminy działki nr 219/5. Projekt miał być procedowany na sesji 24 kwietnia, ale został wycofany z porządku obrad.
- Dlaczego miała być podejmowana uchwała o wydzierżawieniu spółce działki w sytuacji jeśli nie dokonano zmiany miejscowego planu zagospodarowania? Pytam o kolejność - dlaczego jest wydzierżawiania ta działka inwestorowi, gdy obowiązuje dawny plan i nie wiadomo kiedy on się zmieni? – pytał jeden z inwestorów.
– Robiliśmy to, by uporządkować teren, dzisiaj są to chaszcze. Inwestor chciał mieć też pewność, że wycenimy tą działkę na dzień dzisiejszy i podpiszemy z nim długoletnią dzierżawę, na przykład na 10 lat – wyjaśnił burmistrz.
W spotkaniu uczestniczyło około 30 osób, oprócz burmistrza Tolkmicka obecni byli również radni gminy. Nie zakończyło się ono jakimś konkretnym wnioskiem.
– Jednak widzę tu ziarnko optymizmu. Udało się przedstawić radnym nasze wątpliwości i może będą one jakimś zalążkiem w myśleniu o innej lokalizacji dla ciepłowni – powiedział nam po zakończeniu spotkania jeden z mieszkańców.
Do tej sprawy wrócimy.