Dlaczego na bulwarze Zygmunta Augusta nie ma kół ratunkowych? Z pewnością przydałyby się podczas środowej akcji ratunkowej na rzece. - Koła zawsze instalujemy na majówkę i zdejmujemy na koniec sezonu. Już dwa razy zdarzyło się, że je ukradziono – mówi Arkadiusz Zgliński, dyrektor elbląskiego portu, który zarządza tym terenem.
Cztery koła ratunkowe wraz z bosakami pojawiły się na bulwarze Zygmunta Augusta w 2013 roku, po zakończeniu budowy zwodzonych mostów i modernizacji nadbrzeża. Bardzo szybko okazało się, że są łatwym łupem dla złodziei.
- Już dwa razy doszło do kradzieży kół, zginęły też bosaki. Przed tym sezonem kupiliśmy nowe koła, każde kosztuje 150 zł. Zainstalujemy je w piątek, przed majówką i zdejmiemy po zakończeniu sezonu. Co roku tak robimy. W rzece obowiązuje zakaz kąpieli, koła wiszą na wszelki wypadek podczas sezonu żeglugowego. Nie są do zabawy, ale właśnie po to, by pomóc w ratowaniu życia – mówi Arkadiusz Zgliński, dyrektor elbląskiego portu, który zarządza tym terenem.
Jak twierdzi dyrektor portu, do dzisiaj sprawców kradzieży kół nie ustalono, mimo że w pobliżu działa monitoring. - Został za to dzięki monitoringowi złapany sprawca kradzieży elementów ze skrzynki z energią elektryczną, mieliśmy też przypadek kradzieży aluminiowych pokrywek do hydrantów – dodaje Arkadiusz Zgliński.
Jaki los w tym roku czeka koła ratunkowe? Być może złodziei ruszy sumienie i nie połaszą się na przedmioty, które innym mogą uratować życie?
- Już dwa razy doszło do kradzieży kół, zginęły też bosaki. Przed tym sezonem kupiliśmy nowe koła, każde kosztuje 150 zł. Zainstalujemy je w piątek, przed majówką i zdejmiemy po zakończeniu sezonu. Co roku tak robimy. W rzece obowiązuje zakaz kąpieli, koła wiszą na wszelki wypadek podczas sezonu żeglugowego. Nie są do zabawy, ale właśnie po to, by pomóc w ratowaniu życia – mówi Arkadiusz Zgliński, dyrektor elbląskiego portu, który zarządza tym terenem.
Jak twierdzi dyrektor portu, do dzisiaj sprawców kradzieży kół nie ustalono, mimo że w pobliżu działa monitoring. - Został za to dzięki monitoringowi złapany sprawca kradzieży elementów ze skrzynki z energią elektryczną, mieliśmy też przypadek kradzieży aluminiowych pokrywek do hydrantów – dodaje Arkadiusz Zgliński.
Jaki los w tym roku czeka koła ratunkowe? Być może złodziei ruszy sumienie i nie połaszą się na przedmioty, które innym mogą uratować życie?
RG