Przypadkowo stracona bramka na sekundy przed końcem pierwszej połowy przesądziła o porażce Olimpii Elbląg w meczu sparingowym z GKS Przodkowo. Żółto-biało-niebiescy są w środku ciężkiego obozu treningowego i to było na boisku przy ul. Skrzydlatej widać. Zobacz zdjęcia.
Patrząc na ligowe statystyki, można się było spodziewać lekkiego i łatwego zwycięstwa Olimpii Elbląg. GKS Przodkowo to dopiero 15. drużyna drugiej grupy III ligi. Dzisiejszy rywal żółto-biało-niebieskich rundę wiosenną spędzi na walce o utrzymanie. Trzeba jednak pamiętać, że mamy okres przygotowawczy i wyniki gier sparingowych nie są najważniejsze. Piłkarze Olimpii są w trakcie obozu dochodzeniowego, kiedy porcja treningów i obciążeń jest większa od standardowych. A i GKS sroce spod ogona nie wypadł, w tym roku potrafił pokonać 3:1 pierwszoligowy Drutex – Bytovię Bytów.
W pierwszej połowie olimpijczykom brakowało skuteczności. Raz po raz Anton Kolosov, Rafał Lisiecki, wspomagani przez kolegów, stwarzali zagrożenie pod bramką gości. Cóż z tego, skoro nie potrafili pokonać bramkarza. Żółto-biało-niebiescy kontrolowali grę, wydawało się, że gol jest kwestią czasu... Strzały na bramkę były w większości niecelne, chociaż trzeba przyznać, że kilka sytuacji było potencjalnie groźnych.
Goście niespodziewanie wyszli na prowadzenie sekundy przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania. W jednej z nielicznych sytuacji ofensywnych zespołu gości bramkę zdobył testowany w drużynie Przodkowa Roman Załov i Kacper Tułowiecki musiał wyjmować piłkę z siatki.
Na drugą połowę wybiegła druga jedenastka piłkarzy, którym przyjrzeć się chciał trener Adam Boros. Wyszli z chęcią odrobienia strat. Ale niestety mieli problemy z dojściem do sytuacji strzeleckich. Dopiero w ostatnim kwadransie gry poważnie zagrozili bramkarzowi GKS. Ale podobnie jak w pierwszej połowie większość strzałów była niecelna, a obrońcy gości często gasili potencjalnie groźne sytuacje w zarodku. W drugiej połowie więcej pracy miała defensywa żółto-biało-niebieskich. Na szczęście w tej części spotkania Wojciech Daniel nie musiał wyciągać piłki z siatki.
- Jeżeli chodzi o samą grę, to mieliśmy kontrolę, przeciwnik sytuacji strzeleckich nie stwarzał. Strata piłki przed polem karnym skończyła się utratą bramki – stwierdził Adam Boros, trener Olimpii Elbląg.
Warto zwrócić uwagę na grę olimpijskiej młodzieży, która zbiera doświadczenia w piłce seniorskiej. - To jest jeszcze ten etap przygotowań, gdzie chcemy się przyjrzeć młodzieży. Im bliżej rozpoczęcia rundy, tym częściej będziemy się starać grać składem, jaki wykrystalizuje się rywalizacji na poszczególnych pozycjach. Na tym etapie trenujemy ciężko, przyglądamy się młodzieży i z tego materiału, który mamy, będziemy wyciągać wnioski – podsumował Adam Boros.
Kolejny sparing Olimpia Elbląg rozegra w najbliższą sobotę. Formę żółto-biało-niebieskich po pierwszy tygodniu obozu dochodzeniowego sprawdzi Bałtyk Gdynia. Początek spotkania na boisku przy ul. Skrzydlatej o godz. 12.
Olimpia Elbląg – GKS Przodkowo 0:1 (0:1)
0:1 - Załov (45 min.)
Olimpia I połowa: Tułowiecki – Lisiecki, Wenger, Stępień, Rozumowski, Kołosov, Krasa, Balewski, Kop-Ostrowski, Wieliczko, Kurbiel
Olimpia II połowa: Daniel – Lewandowski, Filipczyk, Stępień (60' Bucio), Korkliniewski, Niburski, Danowski, Szmydt, Bojas, Bradtke, Kulesza.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
W pierwszej połowie olimpijczykom brakowało skuteczności. Raz po raz Anton Kolosov, Rafał Lisiecki, wspomagani przez kolegów, stwarzali zagrożenie pod bramką gości. Cóż z tego, skoro nie potrafili pokonać bramkarza. Żółto-biało-niebiescy kontrolowali grę, wydawało się, że gol jest kwestią czasu... Strzały na bramkę były w większości niecelne, chociaż trzeba przyznać, że kilka sytuacji było potencjalnie groźnych.
Goście niespodziewanie wyszli na prowadzenie sekundy przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania. W jednej z nielicznych sytuacji ofensywnych zespołu gości bramkę zdobył testowany w drużynie Przodkowa Roman Załov i Kacper Tułowiecki musiał wyjmować piłkę z siatki.
Na drugą połowę wybiegła druga jedenastka piłkarzy, którym przyjrzeć się chciał trener Adam Boros. Wyszli z chęcią odrobienia strat. Ale niestety mieli problemy z dojściem do sytuacji strzeleckich. Dopiero w ostatnim kwadransie gry poważnie zagrozili bramkarzowi GKS. Ale podobnie jak w pierwszej połowie większość strzałów była niecelna, a obrońcy gości często gasili potencjalnie groźne sytuacje w zarodku. W drugiej połowie więcej pracy miała defensywa żółto-biało-niebieskich. Na szczęście w tej części spotkania Wojciech Daniel nie musiał wyciągać piłki z siatki.
- Jeżeli chodzi o samą grę, to mieliśmy kontrolę, przeciwnik sytuacji strzeleckich nie stwarzał. Strata piłki przed polem karnym skończyła się utratą bramki – stwierdził Adam Boros, trener Olimpii Elbląg.
Warto zwrócić uwagę na grę olimpijskiej młodzieży, która zbiera doświadczenia w piłce seniorskiej. - To jest jeszcze ten etap przygotowań, gdzie chcemy się przyjrzeć młodzieży. Im bliżej rozpoczęcia rundy, tym częściej będziemy się starać grać składem, jaki wykrystalizuje się rywalizacji na poszczególnych pozycjach. Na tym etapie trenujemy ciężko, przyglądamy się młodzieży i z tego materiału, który mamy, będziemy wyciągać wnioski – podsumował Adam Boros.
Kolejny sparing Olimpia Elbląg rozegra w najbliższą sobotę. Formę żółto-biało-niebieskich po pierwszy tygodniu obozu dochodzeniowego sprawdzi Bałtyk Gdynia. Początek spotkania na boisku przy ul. Skrzydlatej o godz. 12.
Olimpia Elbląg – GKS Przodkowo 0:1 (0:1)
0:1 - Załov (45 min.)
Olimpia I połowa: Tułowiecki – Lisiecki, Wenger, Stępień, Rozumowski, Kołosov, Krasa, Balewski, Kop-Ostrowski, Wieliczko, Kurbiel
Olimpia II połowa: Daniel – Lewandowski, Filipczyk, Stępień (60' Bucio), Korkliniewski, Niburski, Danowski, Szmydt, Bojas, Bradtke, Kulesza.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
Sebastian Malicki