
W elbląskiej drużynie Startu nastąpiło kilka zmian kadrowych. Zespół zasiliło pięć zawodniczek, które, podobnie jak w poprzednik sezonie, przedstawimy naszym czytelnikom w cyklu "Gotowi do Startu". Zaprezentowaliśmy już Sylwię Lisewską, dziś przyszedł czas na Aleksandrę Mielczewską.
Początki: Zaczęłam grać w piłkę ręczną w piątej klasie szkoły podstawowej. Moim trenerem był Ireneusz Rutkowski. Najpierw grałam w Uczniowskim Klubie Sportowym, później w AZS. Ze względów finansowych nasza drużyna się rozpadła. W Gdańsku grałam do 19. roku życia. Potem poszłam do Montexu Lublin. Tak byłam przez półtora roku. Później wypożyczono mnie do Piotrcovii, gdzie grałam cztery sezony.
Największe osiągnięcia: Myślę, że było to za czasów gry w Lublinie, chociaż nie miałam tam zbyt dużego wkładu w grę. Zaliczyłam występ w Lidze Mistrzyń.
Mecz, który szczególnie wspominam: Był to mecz, kiedy już odeszłam z Lublina do Piotrkowa i grałam przeciwko byłej drużynie. Rzuciłam wtedy siedem bramek, dobrze poradziłam sobie w obronie, było też kilka asyst.
Występy z reprezentacją: Grałam z reprezentacją za czasów trenera Zenona Łakomego, który powołał mnie na Puchar Śląska. W młodzieżowej reprezentacji grałam systematycznie, miałyśmy całkiem fajny zespół, niestety bez większych osiągnięć.
Najmocniejsza strona Startu: Myślę, że najmocniejszą stroną musi być obrona i kontra, i mam nadzieję, że w tej drużynie tak właśnie będzie.
Najlepsza polska zawodniczka: Nie zastanawiałam się nigdy na tym.
Ulubiona zawodniczka: Jest to Patrycja Kulwińska, z którą grałam w juniorkach. Razem też chodziłyśmy do szkoły.
Moja najmocniejsza strona na parkiecie: Obrona.
Marzenie sportowe: W tym momencie marzeniem jest zdobycie medalu ze Startem i myślę, że jest to jak najbardziej realne.
Sport w dzieciństwie: Nie uprawiałam żadnego sportu w dzieciństwie, oprócz piłki ręcznej.
Gdybym nie została piłkarką: Pewnie też zajęłabym się jakimś sportem, może tenisem.
Po zakończeniu kariery: Mam nadzieję, że będę się realizować zawodowo, nadal podążać w stronę sportu i ruszać się.
Wykształcenie: Jestem magistrem resocjalizacji. Chciałabym kiedyś spróbować swoich sił w tym zawodzie.
Hobby: Spędzanie czasu z przyjaciółmi.
Ksywka: Mielcza albo Barni, zależy od regionu.
Trenerzy o Oli:

- Zawodniczka grająca na pozycji obrotowej, a jak wiadomo jest to bardzo wymagająca pozycja. Trzeba mieć ogromną siłę, żeby można było walczyć i w ataku i w obronie i Ola jest taką zawodniczką. Jest agresywna, waleczna, potrafi dźwignąć zespół. Nawet kiedy siedzi na ławce, potrafi angażować zespół do walki, a kiedy jest na boisku walczy za siebie i pomaga też koleżankom. Bardzo pożyteczna i przydatna zawodniczka - powiedział Antoni Parecki. - Ola to waleczna kołowa, która swoją postawą zaraża innych do grania. Jest dobrym obrońcą, skuteczna w ataku. Ma solidne podstawy w graniu poparte pracowitością i do tego połączone z pasją. W każdym momencie jest gotowa do działania. Jest ambitna, cechuje ją profesjonalizm w każdym calu - dodała Justyna Stelina.