Kolejny sezon piłkarski zbliża się wielkimi krokami. Już za niecałe dwa tygodnie na boiska II-ligowe ponownie wybiegną piłkarze elbląskiej Olimpii, zapewne jak kibice wiedzą znacznie odmienionej. Czy na lepsze? Zapewne czas pokaże, choć jak obserwuję „straty” czy „zyski”, to moim skromnym zdaniem chyba to pierwsze. Zresztą sobotnia kompromitacja żółto-biało-niebieskich w Zdzieszowicach z III -ligowym Ruchem w Pucharze Polski może być tego przykładem. Doświadczenie zamieniono na młodość. W porządku, nie zapeszam, oby w myśl powiedzenia „pierwsze śliwki-robaczywki” czy jak kto woli „pożyjemy, zobaczymy”.
Jaki to będzie sezon i o co zagra Olimpia? Czy zmieni się na lepsze sama organizacja meczów na Agrykola? Czy dalej będzie wyglądała jak w zakończonym sezonie?
Mecz Olimpii w naszym mieście powinien być świętem. W końcu to piłka nożna, sport zrzeszający najwięcej fanów, narodowy sport Polaków. W ubiegły roku sukces w postaci ćwierćfinału Euro odniosła reprezentacja, w klubowej piłce na salonach Europy zaistniała Legia, no i sukces odniosła nasza elbląska Olimpia, która wyrwała się z błotnistych boisk szuwarowo-bagiennej ligi i w minionym sezonie wywalczyła wysokie piąte miejsce w II lidze.
Wszystko ładnie pięknie, tylko wróćmy do samej organizacji spotkań Olimpii w Elblągu, która według mnie pozostawiała wiele do życzenia. Przykładem, jak można organizować piłkarskie spotkania, mogła być pobliska Ostróda, dla której określenie „w błocie szuwarowo-bagiennych boisk” na pewno jest krzywdzące, a to dlatego, że włodarze tamtego obiektu biją nas w organizacji meczów „na głowę”.
Tam, choć to tylko III liga, piękny nowoczesny stadion, klubowa maskotka, atrakcje dla kibiców w postaci losowania upominków, super nagłośnienie, spiker wychodzący na boisko, komentując to, co dzieje się na murawie. To wszystko sprawiało wrażenie, że tamtejszy obiekt po prostu meczem żyje. Elbląg na tym tle wygląda żałośnie i wcale nie chodzi mi o sam obiekt.
Działacze Olimpii powinni chyba sobie zdawać sprawę, że mecze w II lidze organizowane jako impreza masowa do czegoś zobowiązują. Brakowało przede wszystkim oficjalnych informacji na mieście (nie licząc prześcieradeł i kartek, które wisiały dzięki kibicom), że w Elblągu odbędzie się mecz, a mecz to święto, które można w bardziej znaczący sposób reklamować, wykorzystując np. telebimy czy chociażby w większym stopniu lokalne media.
Reklama - jak wiemy - jest dźwignią handlu, nie dziwmy się więc, dlaczego tak mało firm wspiera Olimpię. Bo gdzie niby mieli się reklamować jak nie na stadionie. Nagłośnienie na naszym obiekcie w prawdzie jest, ale… go nie słychać! Kibic przychodzący na mecz powinien wyraźnie z ust spikera słyszeć, jakie firmy sponsorują Olimpię, w jakich składach występują drużyny, kto strzelił bramkę, kto dostał żółtą kartkę itd. i itp. a nie czerpać wiedzę i posiłkować się komórkowym internetem.
Czy komuś z obsługi tak ciężko było dostawić te dwa przysłowiowe głośniki więcej, które sprawiłyby, że komfort oglądania spotkań byłby lepszy? W końcu mecz barażowy z lubelskim Motorem pokazał że tak właśnie można!
Kolejną sprawą, która była ostatnio wiele razy poruszana na elbląskim stadionie wśród kibiców, to brak możliwości korzystania z trybuny „prostej”. W ubiegłym tygodniu Klub ogłosił sprzedaż karnetów tylko na trybunę „krytą” i „łuk” z czego wynika że „prosta” dalej będzie zamknięta.
Ja jako kibic od 35 lat, który siedziałem zawsze w tym samym miejscu, jestem zniesmaczony, że nie będę mógł korzystać z tej właśnie trybuny i zapewne nie jestem sam. Dlaczego wobec tego ta trybuna ma być zamknięta, skoro jest w dużo lepszym stanie technicznym, chociażby ma zamontowane na całości krzesełka niż dostępna trybuna „łuk”? Dlaczego elbląscy szalikowcy mogą decydować że chcą kibicować na „łuku”, a innym fanom odmawia się korzystania z trybuny „prostej”, oraz zmusza się ich do oglądania meczu na blaszaku, w ścisku i pod słońce?
Skoro działaczom zależy na większej frekwencji, proponuję np. na trybunie „prostej” zrobić sektor typowo rodzinny i wpuszczać tam tylko rodziców z dzieckiem czy rodzica z dziećmi za np. przysłowiową „dychę”.
Czy jest szansa, że działacze którzy ponoć słuchają kibiców (mecze w niedzielę, sic!) w nadchodzącym sezonie coś zmienią? Czy częściej będą informowali kibiców, co się dzieje w Klubie? Czy z uwagi na znaczące roszady w kadrze pierwszego zespołu możemy liczyć na przedsezonową prezentację drużyny? Czy jesteśmy w stanie tym odświeżonym składem walczyć o coś więcej niż ubiegłosezonowe piąte miejsce? Czy nie warto spróbować bić się o awans i dopiero wtedy, skoro obecnie nie ma żadnych deklaracji, pod ścianą postawić włodarzy miasta, co dalej ze stadionem.? Zawsze przecież można nie otrzymać pierwszoligowej licencji.
Zatem działacze, do dzieła!
Mecz Olimpii w naszym mieście powinien być świętem. W końcu to piłka nożna, sport zrzeszający najwięcej fanów, narodowy sport Polaków. W ubiegły roku sukces w postaci ćwierćfinału Euro odniosła reprezentacja, w klubowej piłce na salonach Europy zaistniała Legia, no i sukces odniosła nasza elbląska Olimpia, która wyrwała się z błotnistych boisk szuwarowo-bagiennej ligi i w minionym sezonie wywalczyła wysokie piąte miejsce w II lidze.
Wszystko ładnie pięknie, tylko wróćmy do samej organizacji spotkań Olimpii w Elblągu, która według mnie pozostawiała wiele do życzenia. Przykładem, jak można organizować piłkarskie spotkania, mogła być pobliska Ostróda, dla której określenie „w błocie szuwarowo-bagiennych boisk” na pewno jest krzywdzące, a to dlatego, że włodarze tamtego obiektu biją nas w organizacji meczów „na głowę”.
Tam, choć to tylko III liga, piękny nowoczesny stadion, klubowa maskotka, atrakcje dla kibiców w postaci losowania upominków, super nagłośnienie, spiker wychodzący na boisko, komentując to, co dzieje się na murawie. To wszystko sprawiało wrażenie, że tamtejszy obiekt po prostu meczem żyje. Elbląg na tym tle wygląda żałośnie i wcale nie chodzi mi o sam obiekt.
Działacze Olimpii powinni chyba sobie zdawać sprawę, że mecze w II lidze organizowane jako impreza masowa do czegoś zobowiązują. Brakowało przede wszystkim oficjalnych informacji na mieście (nie licząc prześcieradeł i kartek, które wisiały dzięki kibicom), że w Elblągu odbędzie się mecz, a mecz to święto, które można w bardziej znaczący sposób reklamować, wykorzystując np. telebimy czy chociażby w większym stopniu lokalne media.
Reklama - jak wiemy - jest dźwignią handlu, nie dziwmy się więc, dlaczego tak mało firm wspiera Olimpię. Bo gdzie niby mieli się reklamować jak nie na stadionie. Nagłośnienie na naszym obiekcie w prawdzie jest, ale… go nie słychać! Kibic przychodzący na mecz powinien wyraźnie z ust spikera słyszeć, jakie firmy sponsorują Olimpię, w jakich składach występują drużyny, kto strzelił bramkę, kto dostał żółtą kartkę itd. i itp. a nie czerpać wiedzę i posiłkować się komórkowym internetem.
Czy komuś z obsługi tak ciężko było dostawić te dwa przysłowiowe głośniki więcej, które sprawiłyby, że komfort oglądania spotkań byłby lepszy? W końcu mecz barażowy z lubelskim Motorem pokazał że tak właśnie można!
Kolejną sprawą, która była ostatnio wiele razy poruszana na elbląskim stadionie wśród kibiców, to brak możliwości korzystania z trybuny „prostej”. W ubiegłym tygodniu Klub ogłosił sprzedaż karnetów tylko na trybunę „krytą” i „łuk” z czego wynika że „prosta” dalej będzie zamknięta.
Ja jako kibic od 35 lat, który siedziałem zawsze w tym samym miejscu, jestem zniesmaczony, że nie będę mógł korzystać z tej właśnie trybuny i zapewne nie jestem sam. Dlaczego wobec tego ta trybuna ma być zamknięta, skoro jest w dużo lepszym stanie technicznym, chociażby ma zamontowane na całości krzesełka niż dostępna trybuna „łuk”? Dlaczego elbląscy szalikowcy mogą decydować że chcą kibicować na „łuku”, a innym fanom odmawia się korzystania z trybuny „prostej”, oraz zmusza się ich do oglądania meczu na blaszaku, w ścisku i pod słońce?
Skoro działaczom zależy na większej frekwencji, proponuję np. na trybunie „prostej” zrobić sektor typowo rodzinny i wpuszczać tam tylko rodziców z dzieckiem czy rodzica z dziećmi za np. przysłowiową „dychę”.
Czy jest szansa, że działacze którzy ponoć słuchają kibiców (mecze w niedzielę, sic!) w nadchodzącym sezonie coś zmienią? Czy częściej będą informowali kibiców, co się dzieje w Klubie? Czy z uwagi na znaczące roszady w kadrze pierwszego zespołu możemy liczyć na przedsezonową prezentację drużyny? Czy jesteśmy w stanie tym odświeżonym składem walczyć o coś więcej niż ubiegłosezonowe piąte miejsce? Czy nie warto spróbować bić się o awans i dopiero wtedy, skoro obecnie nie ma żadnych deklaracji, pod ścianą postawić włodarzy miasta, co dalej ze stadionem.? Zawsze przecież można nie otrzymać pierwszoligowej licencji.
Zatem działacze, do dzieła!
fan OE (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)