UWAGA!

Kolejne dwa punkty dla Startu

 Elbląg, Wioleta Janaczek zdobyła aż 11 bramek
Wioleta Janaczek zdobyła aż 11 bramek (fot. Anna Dembińska)

Szczypiornistki Startu Elbląg bez większych problemów pokonały wczoraj (15 września) drużynę Piotrcovia Piotrków Tryb. 30:26. Elblążanki grały dobrze i już od początku spotkania wydawać się mogło, że zwycięstwo mają w kieszeni, głównie dzięki świetnej postawie Wiolety Janaczek oraz Ekateriny Dzhukevy. Zobacz zdjęcia.

Elblążanki rozpoczęły sezon 2012/2013 w iście wymarzonym stylu. Przed tygodniem pokonały groźną w minionym sezonie Politechnikę Koszalińską, a wczoraj zgarnęły kolejne dwa punkty pokonując Piotrcovię. Dzięki temu zwycięstwu podopieczne Jerzego Cieplińskiego zajmują drugie miejsce w ligowej tabeli, zaraz za mistrzem Polski.
       Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęły gospodynie, wśród których wyróżniała się Wioleta Janaczek – zdobywczyni trzech pierwszych bramek oraz bułgarska bramkarka Ekaterina Dzhukeva, która przez pierwsze dziewięć minut spotkania wpuściła tylko dwie bramki. Przy stanie 7:2 dla Elbląga grająca trenerka Piotrcovii Inna Krzysztoszek poprosiła o przerwę w grze. Efektem było odrobienie kilku bramek przez piotrkowianki i przy stanie 9:6 trener Ciepliński zmuszony był uspokoić sytuację na boisku. Sugestie szkoleniowca przyniosły pożądany efekt. Punktowała m.in. Agnieszka Wolska, a Ekaterina Dzhukeva potwierdziła dobrą dyspozycję broniąc rzut karny. Po 20 minutach spotkania tablica świetlna wskazywała 15:8 dla gospodyń. Jednak ostatnie 10 minut gry to atak piotrkowianek, które zdobyły sześć spośród siedmiu rzuconych w tym czasie bramek. Rywalkom udało się dojść do elblążanek na dwie bramki i na przerwę schodziły przegrywając 14:16.
       Po zmianie stron do ataku ruszyły gospodynie. Bardzo dobre zawody rozgrywała Ewelina Kędzierska, która zastąpiła w bramce Ekaterinę Dzhukevę. Po 40 minutach gry elblążanki prowadziły już 21:16. Nawet przerwa zarządzona na prośbę Piotrcovii na niewiele się zdała. Gospodynie grały skutecznie, nie straszna im była ani piotrkowska obrona, ani bramkarka Beata Skura. Na 15 minut przed końcem meczu trzecia dwuminutowa kara została nałożona na Agnieszkę Wolską, co w konsekwencji wiązało się z ujrzeniem przez tę zawodniczkę czerwonej kartki. Na szczęście elblążanki nadal grały dobrze. W 48. minucie było już 26:17 i zapowiadało się, że po tym spotkaniu elblążanki będą zajmowały pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Tak się jednak nie stało, gdyż w końcówce punktowały głównie rywalki. Chwilowy przestój Startu skrupulatnie wykorzystały piotrkowianki, które to w ostatnich 10 minutach spotkania rzuciły aż osiem bramek. Elblążanki popełniały błędy, traciły piłki i miały problem ze skutecznością. Żadnych problemów nie miała tylko Wioleta Janaczek, która dorzuciła cztery bramki i ustanowiła wynik spotkania na 30:26.
      
       Powiedzieli po meczu:
       Jerzy Ciepliński (trener Startu): – Dwa punkty cieszą. Były momenty dobre, ale były też fatalne. Musimy się nauczyć grać równo i odpowiedzialnie. Pretensje będę miał do określonych zawodniczek za nieodpowiedzialne funkcjonowanie na boisku, bo to jest gra zespołowa a nie sport indywidualny. Dziś ten mecz mogliśmy wygrać dużą ilością bramek.
       Inna Krzysztoszek (grająca trenerka Piotrcovii): – Mamy problem w postaci krótkiej ławki. Najważniejsze dla mnie jest to, że dziewczyny walczyły do końca. Były dwa zrywy pod koniec. Powalczyłyśmy i to się liczy. W domu na pewno nie będzie lżej, bo każdy mecz jest ciężki. Ale u siebie na pewno powalczymy z każdym zespołem. Mam nadzieję, że niedługo zwiększy się nasza kadra i powrócą kontuzjowane zawodniczki.
      
       Start Elbląg - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 30:26 (16:14)

       Start: Dzhukeva, Kędzierska, Kordunowska – Janaczek 11, Jędrzejczyk 5, Wolska 4, Karwecka 4, Białoszewska 3, Aleksandrowicz 2, Matouskova 1, Pesel, Cekała, Szymańska, Klonowska, Woronko, Jałoszewska.
       Piotrkovia: Skura, Jurkowska - Szafnicka 7, Waga 4, Krzysztoszek 4, Sobińska 3, Mielczewska 3, Cieślak 3, Brzezowska 1, Sadowska 1, Olek.
      
       Zobacz wyniki i tabelę PGNiG Superligi
      
       Kolejne spotkanie, które odbędzie się 22 września elblążanki znów zagrają przed własną publicznością. Rywalem będzie zespół Sambor Tczew, który zapewne przyjedzie do Elbląga z mocną grupą kibiców.
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Brawo dziewczyny!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kibicka(2012-09-16)
  • Wielkie gratulacje dla dziewczyn. Wspaniały mecz. Czy może mi ktoś wytłumaczyć jak liczona jest różnica w bramkach, która decyduje kto na jakim miejscu w tabeli jest?
  • widać, że to bardzo dobry trener z bardzo przeciętnego zespołu i zawodniczek zrobił ciekawą drużynę. Wymaga wiele i wyraża swoje niezadowolenie nawet po wygranych meczach do poszczególnych zawodniczek, z tej mąki będzie chleb:). Start zgromadzi wkrótce tyle punktów co przez całą poprzednią rundę jesienną barwo. Widać, że poprzedni szkoleniowiec musi sie jeszcze troszkę doszkolić:)
  • Vistal ma 4 punkty, podobnie jak Start i Lublin, ale ma najmniej straconych bramek i dlatego jest na 1 miejscu (46 straconych, my 50,a Lublin 60)
  • Pani Aleksandrowicz to ma zamiar wziąć się do gry, czy w charakterze płaczka-śniętej królewny przetruchtać kolejny sezon?Krzyż Pański z tą dziewczyną, 1.90 i może dwa wyjścia w górę przez cały mecz. Za to niedokładnych zagrań bez liku. Ciepły lubi wysokie zawodniczki, miał na pewno swoje powody i należy to uszanować, ale pozbycie się pracowitej i pożytecznej Wasak odbija się czkawką na jakości gry rozegrania. Już widać, że liga będzie spłaszczona w tym roku, jest szansa coś ugrać ponad to szóste, piąte miejsce, ale Janaczek musi dostać wsparcie w drugiej linii od koleżanek. Ciepły otwartym tekstem domaga się transferu na tej pozycji i wie co mówi. Trzymam kciuki za operatywność Zarządu.
  • Przecież kupili mu Ukrainkę. .. a Wasak. .. kontuzja.
  • No kontuzja, ale chyba nie taka jak Zorii, żeby miała sezon z głowy.
  • Podobno dopadła ją i kontuzja i ta sama przypadłość co H. S. ; )
  • Noo:) Jeśli to prawda, to gratulacje dla obu Pań oczywiście.
  • Na meczu tym razem być nie mogłem ale powiedzcie mi proszę czy skrzydła grały coś czy znów robiły tylko dobre wrażenie i pozostawały niezauważone przez resztę drużyny ? Może i one duże nie są ale sprytu i charyzmy mają sporo!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Mysia-pysia-siusia(2012-09-16)
  • Wystarczy popatrzeć na listę strzelców :) Podpowiem. .. 9 bramek, ale nie wiem czy to wg Ciebie oznacza, że grały. .. czy może będziesz mia(a) niedosyt :)
Reklama