Nie udało się awansować Polkom do finału Mistrzostw Świata. Poczynania naszych kadrowiczek, wśród których jest Katarzyna Koniuszaniec oraz Kinga Grzyb, obserwowały wspólnie z kibicami zawodniczki elbląskiego Startu. Zobacz zdjęcia.
Gospodynie turnieju w zasadzie przesądziły o losach spotkania już po pierwszych 30 minutach gry, kiedy to wygrywały 14:6. Polki miały ogromne problemy z oddawaniem skutecznych rzutów, a jeśli już wypracowały sobie pozycje, to często broniły je serbskie bramkarki. W historii piłki ręcznej znane są jednak przypadki odrabiania takich strat i przechylania szali zwycięstwa na swoją korzyść. - Rozgrywające oddawały rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Do tego bardzo dobrze spisywała się serbska bramkarka, dlatego dziewczyny miały problem ze zdobywaniem goli - powiedziała w przerwie meczu Agnieszka Wolska. - Myślę, że w drugiej połowie stres zejdzie i będzie łatwiej, jednak strata jest spora i może być ciężko ją odrobić. Udało się już na tych mistrzostwach zdobyć serię bramek, więc może i tym razem się uda - zakończyła z nadzieją elbląska kapitan.
Początek drugiej połowy nie napawał optymizmem, bowiem gole zdobywały tylko gospodynie i w pewnych momencie ich przewaga urosła do jedenastu bramek. Polki do końca pojedynku ambitnie walczyły o zniwelowanie strat, jednak Serbki nie pozwoliły sobie już wydrzeć zwycięstwa i awansu do finału.
Mimo porażki w półfinale kibice na pewno są zadowoleni z postawy naszych kadrowiczek na tym turnieju - Dziewczyny nie zagrały dziś tak jak wcześniej - powiedział po meczu Krzysztof, kibic, który wspólnie ze Startem śledził przebieg piątkowego pojedynku. - Z Rumunkami i Francuzkami grały lepszą piłkę. Na pewno dwadzieścia tysięcy kibiców na trybunach i stawka tego meczu spowodowały, że były zestresowane. Jednak każdy kibic piłki ręcznej wziąłby w ciemno wynik, który dziewczyny do tej pory osiągnęły. - Apetyt rośnie w miarę jedzenia i wszyscy liczyliśmy na zwycięstwo i pewny medal - podsumowała trenerka Justyna Stelina. - Dziś zdecydowanie Serbki były lepszym zespołem. Polki chyba nie są jeszcze przygotowane mentalnie do walki o medale i przegrały ten mecz w głowach. Mimo wszystko gratulujemy i na pewno nie narzekamy na to, co dziewczyny dotychczas pokazały. Czekamy na niedzielę. Uważam, że lepiej wygrać brąz niż przegrać złoto - podsumowała trenerka.
Rywalem biało - czerwonych w walce o brąz będzie reprezentacja Danii, która w drugim półfinale przegrała z Brazylią 21:27. Na poprzednich Mistrzostwach rodaczki Kima Rasmussena zajęły miejsce czwarte. Dunki, podobnie jak Polki, przegrały dwa mecze w fazie grupowej (z Serbią i Brazylią). W 1/8 finału pokonały jedną bramką Czarnogórę, natomiast w ćwierćfinale okazały się lepsze od reprezentacji Niemiec.
Polki stoją przed historyczną okazją wywalczenia medalu na XXI Mistrzostwach Świata w Piłce Ręcznej Kobiet. Liczymy na dobrą postawę Kingi Grzyb, Kasi Koniuszaniec oraz reszty kadrowiczek. Pojedynek odbędzie się w niedziele o godz. 14:30.
Początek drugiej połowy nie napawał optymizmem, bowiem gole zdobywały tylko gospodynie i w pewnych momencie ich przewaga urosła do jedenastu bramek. Polki do końca pojedynku ambitnie walczyły o zniwelowanie strat, jednak Serbki nie pozwoliły sobie już wydrzeć zwycięstwa i awansu do finału.
Mimo porażki w półfinale kibice na pewno są zadowoleni z postawy naszych kadrowiczek na tym turnieju - Dziewczyny nie zagrały dziś tak jak wcześniej - powiedział po meczu Krzysztof, kibic, który wspólnie ze Startem śledził przebieg piątkowego pojedynku. - Z Rumunkami i Francuzkami grały lepszą piłkę. Na pewno dwadzieścia tysięcy kibiców na trybunach i stawka tego meczu spowodowały, że były zestresowane. Jednak każdy kibic piłki ręcznej wziąłby w ciemno wynik, który dziewczyny do tej pory osiągnęły. - Apetyt rośnie w miarę jedzenia i wszyscy liczyliśmy na zwycięstwo i pewny medal - podsumowała trenerka Justyna Stelina. - Dziś zdecydowanie Serbki były lepszym zespołem. Polki chyba nie są jeszcze przygotowane mentalnie do walki o medale i przegrały ten mecz w głowach. Mimo wszystko gratulujemy i na pewno nie narzekamy na to, co dziewczyny dotychczas pokazały. Czekamy na niedzielę. Uważam, że lepiej wygrać brąz niż przegrać złoto - podsumowała trenerka.
Rywalem biało - czerwonych w walce o brąz będzie reprezentacja Danii, która w drugim półfinale przegrała z Brazylią 21:27. Na poprzednich Mistrzostwach rodaczki Kima Rasmussena zajęły miejsce czwarte. Dunki, podobnie jak Polki, przegrały dwa mecze w fazie grupowej (z Serbią i Brazylią). W 1/8 finału pokonały jedną bramką Czarnogórę, natomiast w ćwierćfinale okazały się lepsze od reprezentacji Niemiec.
Polki stoją przed historyczną okazją wywalczenia medalu na XXI Mistrzostwach Świata w Piłce Ręcznej Kobiet. Liczymy na dobrą postawę Kingi Grzyb, Kasi Koniuszaniec oraz reszty kadrowiczek. Pojedynek odbędzie się w niedziele o godz. 14:30.
Anna Dembińska