Marcin Trudnowski zdobył brązowy medal otwartych mistrzostw Polski w pływaniu lodowym, które odbyły się w Katowicach. To kolejny sukces elblążanina, który niedawno został wicemistrzem świata w tej dyscyplinie sportowej w swojej kategorii wiekowej.
Międzynarodowym mistrzem Polski został ponownie Rostislav Vitek z Czech, drugie miejsce zajął jego rodak Petr Slajs, a brązowy medal przypadł najszybszemu Polakowi w tej dyscyplinie – Marcinowi Trudnowskiemu. Elblążanin przepłynął kilometr w lodowatej wodzie w 17 minut 29 sekund i 41 setnych.
- Ciężka jazda bez trzymanki z tym lodowym pływaniem – przyznaje Marcin Trudnowski na swoim fejsbukowym profilu. - Walka była zacięta. Przez błąd w nawigacji straciłem korzystne miejsce wypracowane na starcie. Próbując się przedrzeć przez grupkę zawodników „biłem" się z torem i bojami. Zmieniłem taktykę i czaiłem się w nogach rywali, czekając na dogodny moment, by zaatakować. Opłaciło się! - dodaje, prezentując zdjęcie spuchniętej ręki. - Kilkanaście uderzeń w bojki namiarowe robi swoje – przyznaje Marcin.
Temperatura wody wynosiła 1,5 stopnia Celsjusza, powietrza – jeden stopień. Pływacy ścigali się na pętli o długości 100 metrów, którą musieli pokonać 10 razy. Basen do zawodów wykuto w lodzie o grubości 30 cm.
To kolejny sukces elblążanina, który kilka tygodni temu zajął drugie miejsce w swojej kategorii wiekowej w mistrzostwach świata w pływaniu lodowym na dystansie 1 km w niemieckim Burghausen, w klasyfikacji open był wówczas 13. i miał najlepszy czas spośród wszystkich polskich reprezentantów.
- Ciężka jazda bez trzymanki z tym lodowym pływaniem – przyznaje Marcin Trudnowski na swoim fejsbukowym profilu. - Walka była zacięta. Przez błąd w nawigacji straciłem korzystne miejsce wypracowane na starcie. Próbując się przedrzeć przez grupkę zawodników „biłem" się z torem i bojami. Zmieniłem taktykę i czaiłem się w nogach rywali, czekając na dogodny moment, by zaatakować. Opłaciło się! - dodaje, prezentując zdjęcie spuchniętej ręki. - Kilkanaście uderzeń w bojki namiarowe robi swoje – przyznaje Marcin.
Temperatura wody wynosiła 1,5 stopnia Celsjusza, powietrza – jeden stopień. Pływacy ścigali się na pętli o długości 100 metrów, którą musieli pokonać 10 razy. Basen do zawodów wykuto w lodzie o grubości 30 cm.
To kolejny sukces elblążanina, który kilka tygodni temu zajął drugie miejsce w swojej kategorii wiekowej w mistrzostwach świata w pływaniu lodowym na dystansie 1 km w niemieckim Burghausen, w klasyfikacji open był wówczas 13. i miał najlepszy czas spośród wszystkich polskich reprezentantów.
RG