Dwie czerwone kartki ujrzeli szczypiorniści KS Meble Wójcik Elbląg w meczu inaugurującym rozgrywki PGNiG Superligi, a mimo to odnieśli upragnione zwycięstwo. Drużyna Jacka Będzikowskiego pokonała szczecińską Pogoń 21:18 i wywalczyła trzy punkty. Zobacz zdjęcia.
Szkoleniowiec Meblarzy przed pierwszym meczem sezonu podkreślił jak istotne może być zwycięstwo - Ten mecz jest niezwykle ważny, ponieważ on może dać kopa na cały sezon. Mamy nadzieję, że wygramy i to doda nam pewności siebie, bo jest to niezwykle potrzebne - mówił kilka dni temu Jacek Będzikowski. Początek rozgrywek elblążanie mają zdecydowanie łatwiejszy niż w poprzednim sezonie, kiedy to występowali w roli beniaminka. Wtedy to Meblarze na dzień dobry zderzyli się z mistrzami i wicemistrzami Polski. W tym roku trafili natomiast na drużyny o podobnym potencjale - szczecińską Pogoń i Gwardię Opole. Portowcy przyjechali do Elbląga w mocno zmienionym składzie, sporo w niej młodych zawodników, jest też nowy trener. Szkoleniowiec Meblarzy nie do końca wiedział czego można się spodziewać po tej drużynie i liczył, że jego podopieczni odeprą atak szczecinian i zwyciężą. Tuż przed spotkaniem podziękowano i pożegnano Damiana Malandego, który zakończył sportową karierę.
Obie ekipy rozpoczęły spotkanie od bardzo twardej defensywy i na pierwszą bramkę musieliśmy czekać aż sześć minut. Między słupkami bardzo dobrze spisywali się bramkarze Paweł Kiepulski, a po drugiej stronie Sebastian Zapora. Nasz nowy golkiper zanotował wysoką skuteczność i tylko w pierwszej połowie odbił aż siedem obron, a wpuścił jedynie dziewięć goli. W 10. minucie dobitkę wykorzystał Bartosz Janiszewski i Wójcik prowadził 4:3. Chwilę później na dwubramkowe prowadzenie miał okazję wyprowadzić elblążan Jakub Moryń, jednak wykonując rzut karny trafił bramkarza w twarz. Sędziowie uznali ten rzut za celowy i rozgrywający otrzymał czerwoną kartkę. Po dwóch celnych rzutach Piotra Adamczaka, tablica wyników wskazywała 7:4 i o czas poprosił trener Portowców. Gdy na ławkę kar powędrował Bartosz Janiszewski, rywale zdobyli dwa gole. Na dalsze odrabianie strat nie pozwolił szczecinianom Paweł Kiepulski, jednak po drugiej stronie równie dobrze spisywał się Sebastian Zapora. Do końca pierwszej połowy trwała wyrównana walka na przerwę drużyny zeszły przy wyniku 11:9.
Początek drugiej odsłony zawodów był nieskuteczny w wykonaniu naszych zawodników. Rywale z kolei nie tylko odrobili straty, ale wyszli na prowadzenie 12:11 w 37 minucie. W końcu przez obronę szczecinian przedarł się Mikołaj Kupiec. Chwilę później sędziowie znów pokazali kolejną czerwoną kartkę, tym razem z boiska musiał zejść Adam Nowakowski. Błędy szczecinian i celne rzuty pozwoliły na odskoczenie na dwa gole (15:13). Rzut w poprzeczkę i nad bramką dały rywalom okazję na doprowadzenie do remisu i to też uczynili. Przy stanie 16:16 na minutę rozmowy zaprosił swoich graczy Sławomir Fogtman, a gdy chwilę później był kolejny remis o czas poprosił Jacek Będzikowski. Zaraz kontratak wybronił Paweł Kiepulski, a prowadzenie Meblarzom dał Piotr Adamczak. Kibice zgromadzenie w HSW na kolejnego gola musieli czekać trzy minuty, a padł on z rąk gospodarzy i to oni byli bliżej upragnionego zwycięstwa (19:17). Stracona przez szczecinian piłka szybko się zemściła, a w siatce umieścił ją Kamil Netz. Rywale nie mieli już szans nawet na doprowadzenie do remisu, a wynik meczu na 21:18 ustanowił Wojciech Jedziniak.
Meble Wójcik Elbląg - Sandra Spa Pogoń Szczecin 21:18 (11:9)
Wójcik: Kiepulski, Fiodor, Ram -Adamczak 7, Janiszewski 5, Nowakowski 2, Olszewski 2, Kupiec 2, Koper 2, Netz 1, Grzegorek, Moryń, Tórz, Lachowicz, Załuski.
Pogoń: Zapora, Teterycz, Bartosik - Bosy 4, Jedziniak 4, Zaremba 4, Krupa 3, Gryszka 2, Biernacki 1, Jońca, Fedeńczak Radosz, Karnacewicz, Wąsowski.
Oficjalna prezentacja drużyny, która miała się odbyć w sobotę na Placu Katedralnym została odwołana ze względu na niesprzyjającą pogodę.
Obie ekipy rozpoczęły spotkanie od bardzo twardej defensywy i na pierwszą bramkę musieliśmy czekać aż sześć minut. Między słupkami bardzo dobrze spisywali się bramkarze Paweł Kiepulski, a po drugiej stronie Sebastian Zapora. Nasz nowy golkiper zanotował wysoką skuteczność i tylko w pierwszej połowie odbił aż siedem obron, a wpuścił jedynie dziewięć goli. W 10. minucie dobitkę wykorzystał Bartosz Janiszewski i Wójcik prowadził 4:3. Chwilę później na dwubramkowe prowadzenie miał okazję wyprowadzić elblążan Jakub Moryń, jednak wykonując rzut karny trafił bramkarza w twarz. Sędziowie uznali ten rzut za celowy i rozgrywający otrzymał czerwoną kartkę. Po dwóch celnych rzutach Piotra Adamczaka, tablica wyników wskazywała 7:4 i o czas poprosił trener Portowców. Gdy na ławkę kar powędrował Bartosz Janiszewski, rywale zdobyli dwa gole. Na dalsze odrabianie strat nie pozwolił szczecinianom Paweł Kiepulski, jednak po drugiej stronie równie dobrze spisywał się Sebastian Zapora. Do końca pierwszej połowy trwała wyrównana walka na przerwę drużyny zeszły przy wyniku 11:9.
Początek drugiej odsłony zawodów był nieskuteczny w wykonaniu naszych zawodników. Rywale z kolei nie tylko odrobili straty, ale wyszli na prowadzenie 12:11 w 37 minucie. W końcu przez obronę szczecinian przedarł się Mikołaj Kupiec. Chwilę później sędziowie znów pokazali kolejną czerwoną kartkę, tym razem z boiska musiał zejść Adam Nowakowski. Błędy szczecinian i celne rzuty pozwoliły na odskoczenie na dwa gole (15:13). Rzut w poprzeczkę i nad bramką dały rywalom okazję na doprowadzenie do remisu i to też uczynili. Przy stanie 16:16 na minutę rozmowy zaprosił swoich graczy Sławomir Fogtman, a gdy chwilę później był kolejny remis o czas poprosił Jacek Będzikowski. Zaraz kontratak wybronił Paweł Kiepulski, a prowadzenie Meblarzom dał Piotr Adamczak. Kibice zgromadzenie w HSW na kolejnego gola musieli czekać trzy minuty, a padł on z rąk gospodarzy i to oni byli bliżej upragnionego zwycięstwa (19:17). Stracona przez szczecinian piłka szybko się zemściła, a w siatce umieścił ją Kamil Netz. Rywale nie mieli już szans nawet na doprowadzenie do remisu, a wynik meczu na 21:18 ustanowił Wojciech Jedziniak.
Meble Wójcik Elbląg - Sandra Spa Pogoń Szczecin 21:18 (11:9)
Wójcik: Kiepulski, Fiodor, Ram -Adamczak 7, Janiszewski 5, Nowakowski 2, Olszewski 2, Kupiec 2, Koper 2, Netz 1, Grzegorek, Moryń, Tórz, Lachowicz, Załuski.
Pogoń: Zapora, Teterycz, Bartosik - Bosy 4, Jedziniak 4, Zaremba 4, Krupa 3, Gryszka 2, Biernacki 1, Jońca, Fedeńczak Radosz, Karnacewicz, Wąsowski.
Oficjalna prezentacja drużyny, która miała się odbyć w sobotę na Placu Katedralnym została odwołana ze względu na niesprzyjającą pogodę.
Anna Dembińska