
Wszyscy uczestnicy drużyny portEl.pl dobiegli na metę Biegu Piekarczyka w dobrych nastrojach i kondycji. To był prawdziwy zespół, który wzajemnie się dopingował na trasie i pomagał w trudnych momentach. Dziękujemy i gratulujemy! Zobacz zdjęcia.
60 minut – taki limit na pokonanie 10-kilometrowej trasy założyliśmy na kilka tygodni przez Biegiem Piekarczyka. Na nasz apel o wystartowanie w drużynie portEl.pl odpowiedziało 15 osób: Mariusz Prokop, Anna Suchowiecka, Kinga Opałka, Kamil Czyżak, Dawid Zych, Adam Zamorski, Janusz Pietruszyński, Piotr Dudzik, Robert Jeziorski, Marcin Antoniewicz, Michalina Bloch, Zbigniew Lichuszewski, Agnieszka Błażewicz, Anna Miecznikowska i Marlena Lewińska. Spotkaliśmy się kilka razy na wspólnych treningach i pełni optymizmu czekaliśmy na ten wielki dzień. Gdy nadszedł, każdy zastanawiał się, czy uda nam się zmieścić w 60 minut w tak wielki upał.
- Ten upał był straszny, ale dałam radę. Czasami przechodziłam w marsz, ale udało się ukończyć zawody w dobrej kondycji – mówi Ania, jedna z uczestniczek drużyny portEl.pl
- Pobiegłem trochę szybciej od grupy, zmieściłem się w 48 minutach. Upał straszny i mnóstwo zakrętów, na których trzeba było wyhamowywać – dodaje Robert z naszej drużyny.
Na trasie był czas na wspominanie startu w innych biegach, wzajemne dopingowanie się do trzymania tempa i pozdrawianie kibiców. Na metę udało nam się wpaść większą grupą (czas godzina, 2 minuty i 47sekund) i unieść ręce w geście zwycięstwa. Zwycięstwa nad upałem i samymi sobą.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom naszej drużyny. Jesteście wielcy!
- Ten upał był straszny, ale dałam radę. Czasami przechodziłam w marsz, ale udało się ukończyć zawody w dobrej kondycji – mówi Ania, jedna z uczestniczek drużyny portEl.pl
- Pobiegłem trochę szybciej od grupy, zmieściłem się w 48 minutach. Upał straszny i mnóstwo zakrętów, na których trzeba było wyhamowywać – dodaje Robert z naszej drużyny.
Na trasie był czas na wspominanie startu w innych biegach, wzajemne dopingowanie się do trzymania tempa i pozdrawianie kibiców. Na metę udało nam się wpaść większą grupą (czas godzina, 2 minuty i 47sekund) i unieść ręce w geście zwycięstwa. Zwycięstwa nad upałem i samymi sobą.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom naszej drużyny. Jesteście wielcy!
RG