W meczu sąsiadów w czwartoligowej tabeli więcej sytuacji strzeleckich mieli piłkarze rezerw Olimpii Elbląg. Goście - MKS Korsze wykorzystali jedną z nielicznych sytuacji, które stworzyli i to oni mogli się dziś cieszyć z trzech punktów. Zobacz zdjęcia.
W pierwszych 45 minutach spotkania goście z Korsz ani razu poważnie nie zagrozili bramce Pawła Szafka. Jego odpowiednik po drugiej stronie boiska, broniący bramki MKS-u Kamil Kotkowski pracy miał aż nadto. I spisywał się bardzo dobrze. Żółto-biało-niebiescy raz po raz kreowali groźne sytuacje, cóż z tego jak swojej przewagi nie potrafili udokumentować bramkami. Do gry Olimpii w pierwszej części meczu można mieć tylko jedno zastrzeżenie: brak skuteczności. Gospodarze z łatwością dochodzili do sytuacji strzeleckich, ale kończyły się one bądź strzałem niecelnym, bądź interwencją Kamila Kotkowskiego.
Brakowało też zimnej krwi i chłodnej głowy, aby wykończyć niektóre „setki”. Olimpijczycy już w 4. minucie spotkania oddali pierwszy groźny strzał na bramkę gości i od tej pory praktycznie nie schodzili z połowy rywala. Pokonać bramkarza gości próbowali m.in. Mariusz Bucio, którego niemal każdy rajd skrzydłem stwarzał zagrożenie, Remigiusz Misztal, Oskar Kordykiewicz. Bramka dla Olimpii wisiała w powietrzu, ale Kamil Kwiatkowski nie dał się pokonać. Najlepszym przykładem jest sytuacja z 32. minuty, kiedy bramkarz gości obronił najpierw strzał Mariusza Bucio, a chwilę później dobitkę Oskara Kordykiewicza. Olimpijczycy mieli kilka sytuacji 100 – procentowych, nie potrafili jednak dobić rywala.
- Nie mamy instynktu killera – mówił po meczu Szymon Waga.
Mimo wszystko można było zachować optymizm przed rozpoczęciem drugiej połowy. Na początku drugiej części meczu Kamil Kotkowski obronił dwa strzały z rzutów wolnych. W 58. minucie jeszcze Klaudiusz Krasa strzelał bardzo groźnie, ale jego strzał bramkarz przeniósł nad poprzeczkę. I zupełnie niespodziewanie goście wyszli na prowadzenie. W 63. minucie kontrę MKS-u wykończył Piotr Trafarski i Olimpia przegrywała 0:1. Siedem minut później sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką w polu karnym żółto-biało-niebieskich. Na szczęście dla gospodarzy ładny, techniczny strzał Piotra Trafarskiego odbił się od słupka bramki Pawła Szafka. Kilka minut później znowu słupek uratował Olimpię od straty bramki.
Żółto-biało-niebiescy próbowali jeszcze doprowadzić do wyrównania, ale nie potrafili przełamać swojej nieskuteczności. Na uwagę zasługuje ładny strzał Patryka Bonina z 87. minuty obroniony przez Kamila Kotkowskiego. Nieskuteczną grę Olimpii najlepiej podsumowuje sytuacja z 89. minuty, kiedy w polu karnym kilku piłkarzy żółto-biało-niebieskich raz po raz próbowało pokonać bramkarza gości. Kamil Kotkowski nie dał się jednak pokonać i trzy punkty dość niespodziewanie (patrząc z przebiegu meczu) pojechały do Korsz.
Olimpia II Elbląg – MKS Korsze 0:1 (0:0)
Bramki: 0:1 – Trafarski (63. min.)
Olimpia II: Szafek – Olewnik (82' Bonin), Krasa, Filipczyk, Bucio (70' Kulesz), Mazurek, Misztal (63' Zaleski), Kordykiewicz, Bradtke, Komorowski, Nestorowicz (63' Tomaszewski)
Zobacz tabelę IV ligi