Anatolij Piskoweć nie jest już trenerem Olimpii. Informację o odejściu trenera potwierdził prezes elbląskiego pierwszoligowca Łukasz Konończuk. Trwają poszukiwania nowego opiekuna żółto-biało-niebieskich. Klub z Elbląga pod wodzą Ukraińca w pięciu meczach obecnego sezonu zdobył pięć punktów. Piłkarze Olimpii na pierwszych zajęciach przed rundą rewanżową spotykają się już w poniedziałek 9 stycznia.
Kto za Piskoweća?
- Faktycznie trener Piskoweć nie poprowadzi już Olimpii. To mogę z całą stanowczością powiedzieć. Otrzymałem informację od trenera, że przebywa w szpitalu i nie jest w stanie pojawić się w Elblągu. Nie wiem jak długo będzie trwała absencja, a w związku z tym, że jutro (tj. poniedziałek 9 stycznia – przyp. red.) zawodnicy spotykają się na pierwszych zajęciach po przerwie zimowej, zdecydowałem się rozpocząć rozmowy z ewentualnymi następcami. W niedzielę odbyłem pierwsze ze spotkań, w planie mam kolejne. W ciągu 7-10 dni ma być znany nowy szkoleniowiec Olimpii – poinformował prezes żółto-biało-niebieskich Łukasz Konończuk. - Jesteśmy bardzo zaskoczeni, nic nie zapowiadało takiego rozwoju wypadków. Jeszcze w ostatnią środę rozmawiałem telefonicznie z trenerem, uzgadnialiśmy szczegóły odnośnie przygotowań zespołu, zgrupowań, przyjazdów zawodników i gier kontrolnych. Dwa dni później pan Piskoweć przez swojego managera poinformował, że przebywa w szpitalu. Niezwłocznie skontaktowałem się z trenerem i wówczas okazało się, że jego przyjazd do Elbląga jest niemożliwy. Dlatego zmuszeni zostaliśmy w trybie nagłym do poszukiwania nowego opiekuna dla zespołu. Myślę, że wkrótce podamy nazwisko nowego trenera - zakończył Konończuk.
Znów zza granicy?
Nieoficjalnie udało się ustalić, że działacze Olimpii rozważają kandydaturę trenera zza wschodniej granicy.
- To mogę potwierdzić, ale pragnę jednocześnie zaznaczyć, że rozpatrujemy kilka kandydatur, głównie trenerów z Polski. Niestety mamy bardzo mało czasu, wiadomość o odejściu trenera Piskoweća spadła na nas zupełnie niespodziewanie, niczym grom z jasnego nieba. Na pewno nie ulegną zmianie plany przygotowań, przynajmniej w początkowej fazie. Zespół na pierwszych zajęciach spotyka się w poniedziałek 9 stycznia. Rozpoczniemy od badań lekarskich, pracujemy na podstawie programu przygotowań opracowanego przez pana Piskoweća, a pieczę nad wszystkim sprawować będzie dotychczasowy drugi trener Szymon Szałachowski. Zdajemy sobie sprawę, że taki stan rzeczy nie może trwać i nie ustajemy w staraniach, by możliwie jak najszybciej podpisać umowę z nowym trenerem. Myślę, że to kwestia tygodnia - poinformował manager klubu Robert Pilecki.
- Faktycznie trener Piskoweć nie poprowadzi już Olimpii. To mogę z całą stanowczością powiedzieć. Otrzymałem informację od trenera, że przebywa w szpitalu i nie jest w stanie pojawić się w Elblągu. Nie wiem jak długo będzie trwała absencja, a w związku z tym, że jutro (tj. poniedziałek 9 stycznia – przyp. red.) zawodnicy spotykają się na pierwszych zajęciach po przerwie zimowej, zdecydowałem się rozpocząć rozmowy z ewentualnymi następcami. W niedzielę odbyłem pierwsze ze spotkań, w planie mam kolejne. W ciągu 7-10 dni ma być znany nowy szkoleniowiec Olimpii – poinformował prezes żółto-biało-niebieskich Łukasz Konończuk. - Jesteśmy bardzo zaskoczeni, nic nie zapowiadało takiego rozwoju wypadków. Jeszcze w ostatnią środę rozmawiałem telefonicznie z trenerem, uzgadnialiśmy szczegóły odnośnie przygotowań zespołu, zgrupowań, przyjazdów zawodników i gier kontrolnych. Dwa dni później pan Piskoweć przez swojego managera poinformował, że przebywa w szpitalu. Niezwłocznie skontaktowałem się z trenerem i wówczas okazało się, że jego przyjazd do Elbląga jest niemożliwy. Dlatego zmuszeni zostaliśmy w trybie nagłym do poszukiwania nowego opiekuna dla zespołu. Myślę, że wkrótce podamy nazwisko nowego trenera - zakończył Konończuk.
Znów zza granicy?
Nieoficjalnie udało się ustalić, że działacze Olimpii rozważają kandydaturę trenera zza wschodniej granicy.
- To mogę potwierdzić, ale pragnę jednocześnie zaznaczyć, że rozpatrujemy kilka kandydatur, głównie trenerów z Polski. Niestety mamy bardzo mało czasu, wiadomość o odejściu trenera Piskoweća spadła na nas zupełnie niespodziewanie, niczym grom z jasnego nieba. Na pewno nie ulegną zmianie plany przygotowań, przynajmniej w początkowej fazie. Zespół na pierwszych zajęciach spotyka się w poniedziałek 9 stycznia. Rozpoczniemy od badań lekarskich, pracujemy na podstawie programu przygotowań opracowanego przez pana Piskoweća, a pieczę nad wszystkim sprawować będzie dotychczasowy drugi trener Szymon Szałachowski. Zdajemy sobie sprawę, że taki stan rzeczy nie może trwać i nie ustajemy w staraniach, by możliwie jak najszybciej podpisać umowę z nowym trenerem. Myślę, że to kwestia tygodnia - poinformował manager klubu Robert Pilecki.
OK