W najbliższą niedzielę 5 czerwca o godz. 14 na stadionie przy ul. Agrykola elbląska Olimpia w meczu 33. kolejki II ligi zmierzy się z Sokołem Sokółka. Jeśli elblążanie sięgną w tym meczu po trzy punkty, to w przyszłym sezonie zagrają w I lidze. Równo z pierwszym gwizdkiem na łamach Elbląskiej Gazety Internetowej portEl.pl rusza tekstowa relacja live ze spotkania.
Formalność? Bynajmniej
Sprawa wydaje się prosta. W niedzielę wystarczy wygrać z Sokołem i po blisko dwudziestu latach zaplecze ekstraklasy zawita do Elbląga. W rzeczywistości tak łatwo jednak nie będzie. Sokół, to bardzo niewygodny rywal, o czy całkiem niedawno przekonały się dwie ekipy walczące o awans – Okocimski Brzesko i Wisła Płock. Najpierw siłę zespołu trenera Witolda Mroziewskiego boleśnie odczuli brzeszczanie, którzy w 30-tej kolejce przegrali w Sokółce 1:3. Po trzech kolejnych dniach zdeterminowani sokółczanie byli sprawcami jeszcze większej niespodzianki gromiąc 3:0 Wisłę i to w Płocku. Zatrzymali się dopiero w ostatniej serii spotkań, kiedy to przegrali na własnym boisku 1:3 z wiceliderem Świtem Nowy Dwór Mazowiecki.
Łatwo już było
Do Elbląga przyjeżdża zespół, który w zasadzie zapewnił sobie już utrzymanie w gronie drugoligowców, w związku z czym gra bez dodatkowych obciążeń. Sokółczanie z nożem na gardle potrafili ogrywać najlepszych w lidze, pytanie jak poradzą sobie w momencie, kiedy cel beniaminka na obecny sezon został zrealizowany.
Jesienią Sokół sprawił Olimpii mnóstwo problemów, kiedy to po 17 minutach meczu w Sokółce prowadził niespodziewanie 2:0. Na szczęście dla elblążan jeszcze w pierwszej połowie zabrali się oni do pracy i zdołali wyrównać. Kontaktową bramkę zdobył Anton Kołosow, a do remisu tuż przed przerwą doprowadził Mateusz Kołodziejski. Elblążanie powinni zresztą po pierwszych 45 minutach prowadzić, ale Lubomir Lubenow nie wykorzystał rzutu karnego. Po przerwie Olimpia nadal szturmowała bramkę gospodarzy i już cztery minuty po wznowieniu gry na 3:2 trafił Kamil Jackiewicz. Dzięki temu pojedynek Olimpia – Trudnos (bramkarz Sokoła, który rozegrał znakomite zawody) zakończył się po myśli elblążan.
Wówczas słabszą dyspozycję Olimpii tłumaczono absencją filara zespołu Krzysztofa Sobieraja, którego i tym razem, z uwagi na kontuzję, zabraknie. Obok Sobieraja nieobecny będzie również Ukrainiec Mykoła Dremluk, który musi pauzować za siódmą żółtą kartkę w sezonie. Kibice Olimpii mogą być jednak spokojni o postawę defensywy, która po zaciągu z Gorzowa Wielkopolskiego sprawuje się bardzo solidnie. To dobre wrażenie to zasługa Pawła Grocholskiego i jego kolegi Pawła Wojciechowskiego. Co prawda Wojciechowski w meczu z Nadarzynem obejrzał czerwoną kartkę, ale wykluczyła go z gry tylko na jeden mecz (z Motorem w Lublinie) i przeciw Sokołowi będzie mógł zagrać. Być może do składu wróci także Kołosow, który błysnął skutecznością w meczu rezerw, gdzie zdobył aż 7 goli. Inna sprawa, że do formacji ofensywnej Olimpii nie można mieć ostatnio pretensji. Przeciw GLKS bramkę na wagę kompletu punktów zdobył przecież napastnik Jackiewicz, a w Lublinie trafili Witalij Ledieniow i Krzysztof Bułka.
Gospodarze na musiku
W dwóch ostatnich meczach sezonu Olimpia musi przynajmniej raz wygrać, by jej marzenia o awansie stały się faktem. Dwa remisy, a co za tym idzie dwa punkty mogą nic nie dać. Tym bardziej, że przed najbliższą kolejką docierają sygnały o możliwości nie wyjechania przez OKS Otwock na mecz do Brzeska, co pozwoliłoby gospodarzom na zainkasowanie trzech punktów bez konieczności wychodzenia na boisko. Za elblążanami przemawia jeszcze inna kwestia. Z trójki rywali w walce o awans tylko Wisła Płock ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań z Olimpią (remis i wygrana Wisły). W przypadku dwóch pozostałych ekip – Okocimskiego i Świtu, w lepszej sytuacji są elblążanie – remis i wygrana z Okocimskim i dwa zwycięstwa ze Świtem. Lepiej jednak uniknąć wszelkich kalkulacji, przeciąć spekulacje i zgotować po ostatnim gwizdku w Elblągu fetę dla kibiców. Do tego potrzebne jest jedno – wygrana w niedzielnym meczu.
Olimpia przed historyczną szansą
Ewentualny awans na do I ligi nie byłby czymś nowym w historii elbląskiego klubu, gdyż Olimpia na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej spędziła osiem sezonów. Było to jednak w czasach, kiedy w Polsce obowiązywała inna nomenklatura i nazewnictwo lig, nie było jeszcze ekstraklasy (w jej miejsce istniała pierwsza liga), a elblążanie rywalizowali wówczas w starej drugiej lidze. Drugą kwestią jest ta, że za każdym razem, gdy żółto-biało-niebiescy występowali na drugoligowym froncie, to ta klasa rozgrywkowa składała się z dwóch grup po 16 lub 18 zespołów. W przypadku awansu po sezonie 2010/11 do I ligi Olimpia po raz pierwszy zagra na zapleczu w osiemnastozespołowej pierwszej lidze.
Historia występów Olimpii w II (obecnie I) lidze
Po raz pierwszy Olimpia uzyskała awans do drugiej ligi (obecnie pierwszej) w 1976 roku, kiedy to zwycięsko wyszła z baraży, w których wzięły udział 24 zespoły – osiem grup po cztery drużyny, gdzie awans wywalczyli tylko zwycięzcy grup. W swojej grupie olimpijczycy spotkali się z Gwardią Szczytno, Wigrami Suwałki i Pogonią Siedlce. Nie mieli sobie równych i po raz pierwszy trafili na drugi szczebel ligowy w kraju. Pobyt w przedsionku do elity był jednak bardzo krótki, trwał zaledwie rok, a Olimpia po zajęciu 14 miejsca wróciła do III ligi.
Kolejny awans zespół z Elbląga zanotował w 1981 roku. Tym razem elblążanom udało się uniknąć degradacji po wywalczeniu 12 lokaty na mecie ligi. Trzeci sezon w II lidze miał miejsce w latach 1982/83 i znów udało się zachować ten poziom dla Elbląga. Rok później już tak dobrze nie było, bo po zajęciu 16 miejsca elblążanie musieli pogodzić się ze spadkiem.
Najlepszym sezonem pod kątem miejsca na finiszu były rozgrywki 1986/87, kiedy to Olimpia zajęła 8. miejsce. Ostatni raz zespół z Agrykola cieszył się grą na drugim szczeblu rozgrywek w sezonie 1991/92. Po jego zakończeniu na długie lata Olimpia utknęła w niższych klasach rozgrywkowych.
Występy Olimpii na zapleczu I ligi (obecnie ekstraklasy)*
1. 1976/77 2 grupy po 16 zespołów, 14. miejsce – spadek
2. 1981/82 2 grupy po 16 zespołów, 12. miejsce – utrzymanie
3. 1982/83 2 grupy po 16 zespołów, 9. miejsce – utrzymanie
4. 1983/84 2 grupy po 16 zespołów, 16. miejsce – spadek
5. 1985/86 2 grupy po 16 zespołów, 12. miejsce - utrzymanie
6. 1986/87 2 grupy po 16 zespołów, 8. miejsce (najwyższe w historii) – utrzymanie
7. 1987/88 2 grupy po 16 zespołów, 15. miejsce – spadek
8. 1991/92 2 grupy po 18 zespołów, 16. miejsce – spadek
*Przy opracowaniu poszczególnych sezonów Olimpii w II lidze oparłem się na książce Sławomira Kapłona „Piłkarska Olimpia. Z dziejów sekcji piłki nożnej klubu sportowego Olimpia Elbląg”
Zestaw par 33. kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2010/11 [wszystkie mecze w niedzielę 5 czerwca o godz. 14]: Olimpia Elbląg – Sokół Sokółka, Wigry Suwałki – Resovia, Stal Rzeszów – Jeziorak Iława, Stal Stalowa Wola – GLKS Nadarzyn, Znicz Pruszków – Ruch Wysokie Mazowieckie, Okocimski Brzesko – OKS Otwock, Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Puszcza Niepołomice, OKS 1945 Olsztyn – Motor Lublin, Wisła Płock – Pelikan Łowicz.
Sprawa wydaje się prosta. W niedzielę wystarczy wygrać z Sokołem i po blisko dwudziestu latach zaplecze ekstraklasy zawita do Elbląga. W rzeczywistości tak łatwo jednak nie będzie. Sokół, to bardzo niewygodny rywal, o czy całkiem niedawno przekonały się dwie ekipy walczące o awans – Okocimski Brzesko i Wisła Płock. Najpierw siłę zespołu trenera Witolda Mroziewskiego boleśnie odczuli brzeszczanie, którzy w 30-tej kolejce przegrali w Sokółce 1:3. Po trzech kolejnych dniach zdeterminowani sokółczanie byli sprawcami jeszcze większej niespodzianki gromiąc 3:0 Wisłę i to w Płocku. Zatrzymali się dopiero w ostatniej serii spotkań, kiedy to przegrali na własnym boisku 1:3 z wiceliderem Świtem Nowy Dwór Mazowiecki.
Łatwo już było
Do Elbląga przyjeżdża zespół, który w zasadzie zapewnił sobie już utrzymanie w gronie drugoligowców, w związku z czym gra bez dodatkowych obciążeń. Sokółczanie z nożem na gardle potrafili ogrywać najlepszych w lidze, pytanie jak poradzą sobie w momencie, kiedy cel beniaminka na obecny sezon został zrealizowany.
Jesienią Sokół sprawił Olimpii mnóstwo problemów, kiedy to po 17 minutach meczu w Sokółce prowadził niespodziewanie 2:0. Na szczęście dla elblążan jeszcze w pierwszej połowie zabrali się oni do pracy i zdołali wyrównać. Kontaktową bramkę zdobył Anton Kołosow, a do remisu tuż przed przerwą doprowadził Mateusz Kołodziejski. Elblążanie powinni zresztą po pierwszych 45 minutach prowadzić, ale Lubomir Lubenow nie wykorzystał rzutu karnego. Po przerwie Olimpia nadal szturmowała bramkę gospodarzy i już cztery minuty po wznowieniu gry na 3:2 trafił Kamil Jackiewicz. Dzięki temu pojedynek Olimpia – Trudnos (bramkarz Sokoła, który rozegrał znakomite zawody) zakończył się po myśli elblążan.
Wówczas słabszą dyspozycję Olimpii tłumaczono absencją filara zespołu Krzysztofa Sobieraja, którego i tym razem, z uwagi na kontuzję, zabraknie. Obok Sobieraja nieobecny będzie również Ukrainiec Mykoła Dremluk, który musi pauzować za siódmą żółtą kartkę w sezonie. Kibice Olimpii mogą być jednak spokojni o postawę defensywy, która po zaciągu z Gorzowa Wielkopolskiego sprawuje się bardzo solidnie. To dobre wrażenie to zasługa Pawła Grocholskiego i jego kolegi Pawła Wojciechowskiego. Co prawda Wojciechowski w meczu z Nadarzynem obejrzał czerwoną kartkę, ale wykluczyła go z gry tylko na jeden mecz (z Motorem w Lublinie) i przeciw Sokołowi będzie mógł zagrać. Być może do składu wróci także Kołosow, który błysnął skutecznością w meczu rezerw, gdzie zdobył aż 7 goli. Inna sprawa, że do formacji ofensywnej Olimpii nie można mieć ostatnio pretensji. Przeciw GLKS bramkę na wagę kompletu punktów zdobył przecież napastnik Jackiewicz, a w Lublinie trafili Witalij Ledieniow i Krzysztof Bułka.
Gospodarze na musiku
W dwóch ostatnich meczach sezonu Olimpia musi przynajmniej raz wygrać, by jej marzenia o awansie stały się faktem. Dwa remisy, a co za tym idzie dwa punkty mogą nic nie dać. Tym bardziej, że przed najbliższą kolejką docierają sygnały o możliwości nie wyjechania przez OKS Otwock na mecz do Brzeska, co pozwoliłoby gospodarzom na zainkasowanie trzech punktów bez konieczności wychodzenia na boisko. Za elblążanami przemawia jeszcze inna kwestia. Z trójki rywali w walce o awans tylko Wisła Płock ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań z Olimpią (remis i wygrana Wisły). W przypadku dwóch pozostałych ekip – Okocimskiego i Świtu, w lepszej sytuacji są elblążanie – remis i wygrana z Okocimskim i dwa zwycięstwa ze Świtem. Lepiej jednak uniknąć wszelkich kalkulacji, przeciąć spekulacje i zgotować po ostatnim gwizdku w Elblągu fetę dla kibiców. Do tego potrzebne jest jedno – wygrana w niedzielnym meczu.
Olimpia przed historyczną szansą
Ewentualny awans na do I ligi nie byłby czymś nowym w historii elbląskiego klubu, gdyż Olimpia na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej spędziła osiem sezonów. Było to jednak w czasach, kiedy w Polsce obowiązywała inna nomenklatura i nazewnictwo lig, nie było jeszcze ekstraklasy (w jej miejsce istniała pierwsza liga), a elblążanie rywalizowali wówczas w starej drugiej lidze. Drugą kwestią jest ta, że za każdym razem, gdy żółto-biało-niebiescy występowali na drugoligowym froncie, to ta klasa rozgrywkowa składała się z dwóch grup po 16 lub 18 zespołów. W przypadku awansu po sezonie 2010/11 do I ligi Olimpia po raz pierwszy zagra na zapleczu w osiemnastozespołowej pierwszej lidze.
Historia występów Olimpii w II (obecnie I) lidze
Po raz pierwszy Olimpia uzyskała awans do drugiej ligi (obecnie pierwszej) w 1976 roku, kiedy to zwycięsko wyszła z baraży, w których wzięły udział 24 zespoły – osiem grup po cztery drużyny, gdzie awans wywalczyli tylko zwycięzcy grup. W swojej grupie olimpijczycy spotkali się z Gwardią Szczytno, Wigrami Suwałki i Pogonią Siedlce. Nie mieli sobie równych i po raz pierwszy trafili na drugi szczebel ligowy w kraju. Pobyt w przedsionku do elity był jednak bardzo krótki, trwał zaledwie rok, a Olimpia po zajęciu 14 miejsca wróciła do III ligi.
Kolejny awans zespół z Elbląga zanotował w 1981 roku. Tym razem elblążanom udało się uniknąć degradacji po wywalczeniu 12 lokaty na mecie ligi. Trzeci sezon w II lidze miał miejsce w latach 1982/83 i znów udało się zachować ten poziom dla Elbląga. Rok później już tak dobrze nie było, bo po zajęciu 16 miejsca elblążanie musieli pogodzić się ze spadkiem.
Najlepszym sezonem pod kątem miejsca na finiszu były rozgrywki 1986/87, kiedy to Olimpia zajęła 8. miejsce. Ostatni raz zespół z Agrykola cieszył się grą na drugim szczeblu rozgrywek w sezonie 1991/92. Po jego zakończeniu na długie lata Olimpia utknęła w niższych klasach rozgrywkowych.
Występy Olimpii na zapleczu I ligi (obecnie ekstraklasy)*
1. 1976/77 2 grupy po 16 zespołów, 14. miejsce – spadek
2. 1981/82 2 grupy po 16 zespołów, 12. miejsce – utrzymanie
3. 1982/83 2 grupy po 16 zespołów, 9. miejsce – utrzymanie
4. 1983/84 2 grupy po 16 zespołów, 16. miejsce – spadek
5. 1985/86 2 grupy po 16 zespołów, 12. miejsce - utrzymanie
6. 1986/87 2 grupy po 16 zespołów, 8. miejsce (najwyższe w historii) – utrzymanie
7. 1987/88 2 grupy po 16 zespołów, 15. miejsce – spadek
8. 1991/92 2 grupy po 18 zespołów, 16. miejsce – spadek
*Przy opracowaniu poszczególnych sezonów Olimpii w II lidze oparłem się na książce Sławomira Kapłona „Piłkarska Olimpia. Z dziejów sekcji piłki nożnej klubu sportowego Olimpia Elbląg”
Zestaw par 33. kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2010/11 [wszystkie mecze w niedzielę 5 czerwca o godz. 14]: Olimpia Elbląg – Sokół Sokółka, Wigry Suwałki – Resovia, Stal Rzeszów – Jeziorak Iława, Stal Stalowa Wola – GLKS Nadarzyn, Znicz Pruszków – Ruch Wysokie Mazowieckie, Okocimski Brzesko – OKS Otwock, Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Puszcza Niepołomice, OKS 1945 Olsztyn – Motor Lublin, Wisła Płock – Pelikan Łowicz.
BAR