UWAGA!

Pokonać mistrzynie (piłka ręczna)

 Elbląg, Pokonać mistrzynie (piłka ręczna)
fot. Anna Dembińska

Szczypiornistki Startu rozpoczynają walkę o medale. Drużyna Andrzeja Niewrzawy udała się dziś do Lublina, gdzie w sobotę i niedzielę rozegra pojedynki z wielokrotnymi mistrzyniami Polski.

Rozgrywki PGNiG Superligi kobiet wchodzą w decydującą fazę. Piłkarki EKS, po tym jak w dwumeczu pokonały Akademiczki z Koszalina, zasłużenie awansowały do strefy medalowej i w półfinale zmierzą się z MKS Lublin. Nasza drużyna wyruszyła do stolicy województwa lubelskiego dziś rano i jutro o godz 17:30 stoczy pierwszy bój. Wielokrotny mistrz Polski nie wydaje się być już tak mocną drużyną jak to było w latach poprzednich, bo w tym sezonie zdarzyło mu się kilka wpadek. Nasza drużyna, która była jeszcze jedną wielką niewiadomą, już w pierwszym meczu ligowym pokazała, że lublinianki jej nie straszne. Remis był dla wszystkich ogromnym zaskoczeniem, a przecież to EKS był o krok od zgarnięcia dwóch punktów w tym pojedynku. Spotkanie rewanżowe również było wyrównane, jednak nieznacznie, bo tylko dwiema bramkami, wygrał MKS. Patrząc na wyniki z poprzednich lat można powiedzieć, że zdecydowanym faworytem są lublinianki, jednak obecny Start to już całkowicie inna drużyna - ambitna, walcząca do końca i potrafiąca sprawiać niespodzianki. Do Lublina nasz zespół udał się w pełnym składzie, w szeregach MKS zabraknie natomiast Iwony Niedźwiedź.
       - Rozegraliśmy w tym sezonie z Lublinem pięć spotkań, dwa w lidze, dwa w Pucharze Polski i jedno w turnieju towarzyskim w sierpniu - powiedział Andrzej Niewrzawa. - Czasami mówi się, że jeden zespół drugiemu pasuje i o nas tak się mówi, jeśli chodzi o rywalizację z Lublinem czy Vistalem. Dziewczyny czują, że odniosły już jakiś sukces. Jesteśmy w czwórce, a o to musieliśmy się bić już od pierwszego meczu. Teraz zostało nam co najmniej sześć spotkań. Mamy dwanaście podstawowych akcji, z których każda ma trzy warianty Nie boimy się żadnego meczu - podsumował trener Startu.
       - Patrząc na nasze mecze z Lublinem w tym sezonie, to na pewno jedziemy z jakimiś nadziejami. Zdajemy sobie sprawę z kim gramy. To osiemnastokrotny mistrz Polski, z którym, z tego co słyszałam, Elbląg nie wygrał w lidze sześć lat. Ten sezon tworzy już historię Startu, chcemy dopisywać do niej kolejne wątki i przełamać złą passę w meczach z MKS, Drużyna ta jest mocna na każdej pozycji, tam nie ma słabych zawodniczek. Żadnej nie można odpuszczać, od skrzydła, po rozrywającą i nawet drugą rozgrywającą, która wchodzi. Lublin jest chyba przyzwyczajany do tego, że co roku walczy o mistrza i może być zbyt pewny siebie. My z kolei mamy duże chęci zagrania w finale i może dzięki większej ambicji, zażartości, waleczności uda nam się wygrać. Im może się wydawać, że finał jest już ich, bo mają go co sezon i im się należy. Liga się wyrównała, co widać po wynikach. Już nie ma drużny niepokonanej. Dyspozycja dnia, forma, przygotowanie, taktyka to szczegóły, które mogą odegrać główną role i to może wyłonić zwycięzcę w tej rywalizacji - zakończyła rozgrywająca EKS.
      
       Pierwsze dwa mecze zostaną rozegrane w Lublinie 23 i 24 kwietnia o godz. 17:30. Trzeci i ewentualny czwarty pojedynek odbędzie się tydzień później w Elblągu. Rywalizacja na tym etapie toczy się do trzech zwycięstw, więc może dojść nawet do piątego pojedynku.
      
      
Partonem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama