Elblążanie nie sprostali w niedzielnym meczu Granicy. Olimpia 2004 przegrała w Kętrzynie 4:2 (2:0). Gole dla żółto-biało-niebieskich padły po strzałach Daniela Komorowskiego.
W meczu w Kętrzynie kibice zobaczyli aż sześć goli. Niestety aż cztery razy piłkę z bramki musiał wyciągać bramkarz Olimpii 2004. Elblążanie zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie tracili gole w odstępach zaledwie kilku minut.
W pierwszej części meczu nic nie zapowiadało wysokiego prowadzenia miejscowych. Gospodarze zdołali jednak strzelić dwa gole między 36, a 39 minutą, po uderzeniach Tomasza Bobrowskiego i Kamila Piątkowskiego i mogli kontrolować przebieg meczu.
Olimpia 2004 wróciła do gry tuż po przerwie, kiedy zespołową akcję wykończył celnym strzałem Daniel Komorowski. Elblążanie gonili wynik, ale niestety po indywidualnych błędach stracili kolejne gole. W końcówce drugą bramkę dla żółto-biało-niebieskich zdobył Komorowski, ale mimo ambitnych ataków do końca spotkania piłkarzom z Moniuszki nie udało się odrobić strat. - Graliśmy dobrze do 35 minuty, a potem po dwóch indywidualnych błędach przegrywaliśmy nagle 0:2 – powiedział Stanisław Fijarczyk, trener Olimpii 2004.- W przerwie zrobiliśmy zmiany i goniliśmy wynik. Niestety dwa kolejne gole zdobyli przeciwnicy. Nasza gra w ataku wyglądała momentami bardzo dobrze i szkoda, że przez proste błędy w obronie straciliśmy punkty. Nie załamujemy się i w środę będziemy walczyli w następnym meczu.
W kolejnym ligowym spotkaniu Olimpia 2004 podejmie w środę 22 sierpnia trzecią w tabeli Wissę Szczuczyn. Pojedynek rozpocznie się o godz. 17.
Granica Kętrzyn - Olimpia 2004 Elbląg 4:2 (2:0)
Bobrowski 36, Piątkowski 39, Aleksandrowicz 58, Nałysnyk 60 - Komorowski 48, 85
Zobacz tabelę III ligi.
W pierwszej części meczu nic nie zapowiadało wysokiego prowadzenia miejscowych. Gospodarze zdołali jednak strzelić dwa gole między 36, a 39 minutą, po uderzeniach Tomasza Bobrowskiego i Kamila Piątkowskiego i mogli kontrolować przebieg meczu.
Olimpia 2004 wróciła do gry tuż po przerwie, kiedy zespołową akcję wykończył celnym strzałem Daniel Komorowski. Elblążanie gonili wynik, ale niestety po indywidualnych błędach stracili kolejne gole. W końcówce drugą bramkę dla żółto-biało-niebieskich zdobył Komorowski, ale mimo ambitnych ataków do końca spotkania piłkarzom z Moniuszki nie udało się odrobić strat. - Graliśmy dobrze do 35 minuty, a potem po dwóch indywidualnych błędach przegrywaliśmy nagle 0:2 – powiedział Stanisław Fijarczyk, trener Olimpii 2004.- W przerwie zrobiliśmy zmiany i goniliśmy wynik. Niestety dwa kolejne gole zdobyli przeciwnicy. Nasza gra w ataku wyglądała momentami bardzo dobrze i szkoda, że przez proste błędy w obronie straciliśmy punkty. Nie załamujemy się i w środę będziemy walczyli w następnym meczu.
W kolejnym ligowym spotkaniu Olimpia 2004 podejmie w środę 22 sierpnia trzecią w tabeli Wissę Szczuczyn. Pojedynek rozpocznie się o godz. 17.
Granica Kętrzyn - Olimpia 2004 Elbląg 4:2 (2:0)
Bobrowski 36, Piątkowski 39, Aleksandrowicz 58, Nałysnyk 60 - Komorowski 48, 85
Zobacz tabelę III ligi.
ppz