4 czerwca 1989 r wybory w Polsce nie byly w pelni demokratyczne. Byly to wybory tzw kontraktowe, ustalone przy okrągłym stole, pomiedzy elektrykiem a jego przełożonym kiszczakiem.
Miałem 25 lat kiedy ten stół zajęli ci i tamci czyli Polacy !
Tak prezydentura Jaruzelskiego jak i Wałęsy oraz obrady czwartego czerwca były oparte na kompromisie bo inaczej mieli byśmy dzisiejszą Ukrainę ! Tylko ten co siedział w domu, bał się wyjść za protestować dziś kombatanta zgrywa, nie wspomnę o tych którzy żyją z przekazów ! Dziś mamy wolną Polskie ? Nie, jest zaszczuta wzajemną nie nienawiścią bo Polacy zawsze dążyli do rozbiorów, tracąc własną tożsamość.