UWAGA!

W III lidze przeciwko Robertowi Lewandowskiemu (Śladami historii elbląskiego sportu)

 Elbląg, Od lewej: Marcin Sierechan, Tomasz Sambor, trener Andrzej Bianga i Wiesław Korzeb
Od lewej: Marcin Sierechan, Tomasz Sambor, trener Andrzej Bianga i Wiesław Korzeb (fot. Anna Dembińska)

- Młody był, niedoświadczony - mówił były trener Olimpii Andrzej Bianga. A Wiesław Korzeb, były piłkarz elbląskiego zespołu dodaje: - Na odprawie trener większą uwagę zwrócił na Bartosza Wiśniewskiego. Z okazji rozpoczynających się 20 listopada mistrzostw świata w pilce noznej przypominamy, jak Robert Lewandowski grał przeciwko Olimpii Elbląg.

Sezon 2006/2007. Olimpia Elbląg awansowała właśnie do ówczesnej III ligi (trzeci poziom rozgrywek). I tu małe wyjaśnienie dla tych, którzy nie pamiętają: wówczas Orange Ekstraklasa była pierwszym poziomem rozgrywek, II liga - drugim itd. III liga była podzielona na cztery grupy: żółto-biało-niebiescy rywalizowali z zespołami z województw: warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, mazowieckiego i łódzkiego.

- To była silna grupa. W drużynach podwarszawskich było kilku zawodników z ekstraklasową przeszłością. Goście, którzy mieli ponad setkę meczów w ekstraklasie - mówi Wiesław Korzeb, wówczas pomocnik Olimpii Elbląg.

Trenerem elbląskiej drużyny był Andrzej Bianga, który z Olimpijczykami wywalczył awans. Celem drużyny było miejsce w środku tabeli, które zapewni bezpieczne utrzymanie. Elblążanie grali z różnymi rezultatami. Po dobrym początku, zaczął się kryzys. W 14. kolejce podopieczni elblążanie na Stadionie Miejskim podejmowali Znicz Pruszków. Olimpijczycy od sześciu meczów nie zaznali smaku zwycięstwa.

Wspominamy o tym meczu, bo w barwach pruszkowskiego biegał nieznany wtedy bliżej Robert Lewandowski. - Młody był, niedoświadczony. Miał wtedy 18 lat - wspomina Andrzej Bianga.

- Na odprawie trener większą uwagę zwrócił na Bartosza Wiśniewskiego - mówił Wiesław Korzeb - Na stoperze grał Igor Lewczuk. Radek Majewski zagrał z nami ostatni mecz w Zniczu, potem przeszedł do Groclinu Grodzisk Wielkopolski. Rozmawiałem z nim po latach, kiedy grał już w Polonii Warszawa. Mówił, że Elbląg wspomina dobrze, tylko go po nogach kopali. Robert Lewandowski był jednym z wielu.

- Trafił wtedy do Znicza, kiedy za grę podziękowała mu Legia Warszawa. Był po kontuzji. Jesienią strzelił trzy bramki - uzupełnia Marcin Sierechan, wówczas piłkarz Olimpii.

Robert Lewandowski w rundzie jesiennej nie był skutecznym napastnikiem. Jesień 2006 r. zakończył z trzema trafieniami (2x vs MG MZKS Kozienice, 1x vs Warmia Grajewo) Dla porównania, wspomniany wyżej Bartosz Wiśniewski miał tych bramek już siedem.

W Elblągu Olimpijczycy mecz ze Zniczem przegrali 0:1. Bramkarza gospodarzy Krzysztofa Hyza już w drugiej minucie pokonał Michał Herman strzałem z rzutu wolnego. „Słaba, zachowawcza, niepoukładana taktycznie gra Olimpii wywoływała jedynie irytację na trybunach. Zabrakło dosłownie wszystkiego: pomysłu na rozegrania akcji, lidera, który potrafiłby pokierować grą drużyny, a u niektórych zawodników również zaangażowania. Brak własnego stylu w spotkaniu ze Zniczem był aż nadto widoczny. Braki w rzemiośle stricte piłkarskim nadrabiane były jedynie faulami, co znalazło swój wyraz również w klasyfikacji kartkowej.“ - pisaliśmy w relacji z meczu.

Nasz dziennikarz nie odnotował Roberta Lewandowskiego jako uczestnika ważnej akcji w trakcie meczu. Dzisiejszy RL9 został zmieniony w 87. minucie.

- Wyrównany mecz. Trafiłem w słupek. Potem jeszcze mieliśmy dobrą sytuację. Może wtedy by się inaczej skończyło - wspomina Marcin Sierechan.

Po rundzie jesiennej w Olimpii doszło do zmiany trenera. Andrzeja Biangę zastąpił Zbigniew Kieżun. Działacze klubu przed nowym szkoleniowcem postawili zadanie utrzymania drużyny w III lidze. Trener zadanie wykonał, Olimpijczycy sezon zakończyli na 10. miejscu. Inną kwestią są stosunki na linii szkoleniowiec - kibice. Ci ostatni głośno domagali się odejścia trenera za jego zbyt duże sympatie w kierunku Stomilu Olsztyn.

W drugiej rundzie elblążanie ze Zniczem zmierzyli się 10 czerwca w Pruszkowie. - Znicz wtedy awansował do II ligi. W pamięci utkwili mi kibice, którzy przyjechali na ten mecz m. in. warszawskiej Legii - wspomina Wiesław Korzeb.

- Dużo było kibiców, bardzo fajna atmosfera - dodaje Tomasz Sambor.

Do przerwy Olimpijczycy przegrywali 0:1 po golu Rafała Zaborowskiego. Tuż po przerwie goście wrócili do gry za sprawą bramki wyrównującej Piotra Ruszkula. I to w zasadzie był koniec dobrych informacji dla żółto-biało-niebieskich - Trener Kieżun ustawił nas, tak jak nas ustawił. Do przerwy jeszcze jakoś to wyglądało - wspomina Wiesław Korzeb.

- Nie wszyscy grali na swoich nominalnych pozycjach - uzupełnia Marcin Sierechan.

„Swoją premierową bramkę w III lidze zdobył Rafał Zaborowski, który wykorzystał dokładne dośrodkowanie Michała Hermana z rzutu rożnego i umieścił piłkę w siatce obok bezradnego Krzysztofa Hyza. Taki wynik utrzymał się do gwizdka sędziego oznaczającego przerwę. Po zmianie stron pierwsza zaatakowała Olimpia. Uczyniła to na tyle skutecznie, że całkowicie zaskoczyła pruszkowską defensywę, a Piotr Ruszkul, doprowadzając do remisu, zdobył swoją 13 bramkę w sezonie. Wyrównujący gol rozsierdził miejscowych, którzy przystąpili do jeszcze bardziej zmasowanych ataków, momentami zamykając Olimpię na jej połowie. Elblążanie wytrzymali napór przez 7 minut, kiedy to po raz drugi pokonany został goalkeeper Olimpii. W 52. minucie bramkę na 2:1 zdobył Bartosz Wiśniewski, który wykorzystał złe zachowanie Krzysztofa Hyza.“ - opisywaliśmy ten mecz.

  Elbląg, Robert Lewandowski (stoi obok wyskakującego do pilki zawodnika Olimpii) podczas meczu w Elblągu
Robert Lewandowski (stoi obok wyskakującego do pilki zawodnika Olimpii) podczas meczu w Elblągu fot. Paweł Serocki (arch. portEl.pl)

Wynik spotkania ustalił Robert Lewandowski, który dwukrotnie pokonał bramkarza Olimpii. Bramki padły w 75 i 90. minucie. - Już wtedy było widać szybkość. Miał „gaz w nodze“ - wspomina Marcin Sierechan

- Dostał piłkę i... strzelił. Ale bardziej wyróżniali się Radek Majewski i Bartek Wiśniewski - dodaje Tomasz Sambor, wówczas piłkarz Olimpii. - Znicz wtedy awansował, Lewy w II lidze zaczął strzelać regularnie. Potem trafił do Lecha...

- Z tego Znicza wyszło wtedy trzech reprezentantów Polski: Igor Lewczuk, Radek Majewski i właśnie Robert Lewandowski - dodaje Marcin Sierechan.

- I inne nazwiska niż Robert Lewandowski były wówczas znane - mówi Tomasz Sambor. - Sam jestem ciekawy, jak potoczyłaby się jego kariera, gdyby Znicz wtedy nie awansował. Czy trafiłby do Lecha, który stał się przepustką do wyjazdu do Niemiec.

- 20 lat temu nikt się nie spodziewał, że Robert Lewandowski trafi do Bundesligi, wygra Ligę Mistrzów, trafi do FC Barcelony -mówi Marcin Sierechan. - W jakimś wywiadzie sam mówił, że mogło się to wszystko inaczej potoczyć, gdyby został w Legii, a nie trafił do Znicza.

I tu kolejna ciekawostka dotycząca RL9. Robert Lewandowski zdobył koronę króla strzelców pierwszej grupy III ligi, ale w innych grupach byli piłkarze bardziej skuteczni. 19 goli w tamtym sezonie zdobył Zbigniew Kobus z Rodła Kwidzyn (król strzelców grupy drugiej), 17 - Kamil Jackiewicz z Kotwicy Kołobrzeg (wicekról strzelców grupy drugiej), 16 - Robert Żbikowski z GKS Jastrzębie (król strzelców grupy trzeciej).

Olimpijczycy... sezon 2006/2007 zwieńczyli zdobyciem Wojewódzkiego Pucharu Polski. W finale na Stadionie Miejskim w Elblągu pokonali 3:1 Jezioraka Iława. W III lidze zajęli 10. miejsce z dorobkiem 37 punktów w 30 meczach. Tytułem uzupełnienia warto dodać, że liga była wówczas 16-zespołowa, a MG MZKS Kozienice i Unia Skierniewice wycofały się po rundzie jesiennej. Olimpijczycy zanotowali wówczas 9 zwycięstw, 10 remisów i 11 porażek. Bilans bramkowy: 39-38. Najbardziej skutecznym strzelcem elbląskiego zespołu został Piotr Ruszkul, który zdobył 13 bramek. Olimpijczyk był trzecim piłkarzem, jeżeli chodzi o zdobycz bramkową sezonu 2006/07 w pierwszej grupie III ligi. Przed nim był tylko Robert Lewandowski (15 goli) ze Znicza Pruszków i Piotr Bajera (14 goli) ze Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Po sezonie Piotr Ruszkul trafił do Górnika Zabrze, występował głównie w Młodej Ekstraklasie, gdzie zdobył pięć bramek. Do tego trzeba dodać trzy występy (łącznie 41 minut) na najwyższym szczeblu rozgrywek oraz osiem meczów i jedną bramkę w Pucharze Ekstraklasy.

 

28 października 2006 r.

Olimpia Elbląg - Znicz Pruszków 0:1 (0:1)
       Bramki:
0:1 - Herman (2. min.)
       Olimpia: Hyz - Czuk, Chrzonowski, Mazurkiewicz, Kitowski, Widzicki, Ciesielski (85‘Bogdanowicz), Wróblewski (46‘ Korzeb ), Anuszek, Ruszkul, Trafarski (59‘ Sierechan).
       Znicz: Pazdan - Kokosiński, Lewczuk, Piotrowski, Herman, Maciej Rybarczuk (80‘ Bogusz), Tomczyk (60‘ Mikołaj Rybarczuk), Osoliński, Majewski (88‘ Rokicki), Wiśniewski, Lewandowski (87‘ Giedronowicz).

 

10 czerwca 2007 r.

Znicz Pruszków - Olimpia Elbląg 4:1 (1:0)
       Bramki: 1:0 - Zaborowski (32. min. ), 1:1 - Ruszkul (46. min. ), 2:1 Wiśniewski (52. min ), 3:1 - Lewandowski (75. min.), 4:1 - Lewandowski (90. min.)
       Znicz: Pazdan - Maciej Rybaczuk, Piotrowski, Lewczuk, Zaborowski (76‘ Jędrzejczyk), Giedronowicz, Grzeszczyk (46‘ Łoszakiewicz), Osoliński (58‘ Nwaogu), Herman (46‘ Mikołaj Rybaczuk), Lewandowski, Wiśniewski.
       Olimpia: Hyz - Czuk (67‘ Bogdanowicz), Chrzanowski, Koprucki, Kitowski, Wróblewski (80‘ Sierechan), Sambor, Fedoruk (76‘ Anuszek), Ciesielski, Trafarski, Ruszkul (66‘ Lepka).

Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama