Aż dwanaście bramek więcej rzucili szczypiorniści Szkoły Mistrzostwa Sportowego od zawodników Mebli Wójcik w przedostatnim meczu I-ligowych rozgrywek. Podopieczni Grzegorza Czapli rozegrali w Gdańsku jeden z najsłabszy meczów w tym sezonie i przegrali 23:35.
Przed spotkaniem oba zespoły dzieliło dziewięć punktów i cztery miejsca w I-ligowej tabeli. W pierwszej rundzie lepsi byli gdańszczanie, którzy wygrali w Elblągu 27:25. Po świetnym początku sezonu, zawodnicy SMS grali w kratkę, jednak utrzymywali się na czwartym-piątm miejscu. Elblążanie liczyli na to, że pokrzyżują gdańszczanom plany awansu na czwartą lokatę, a sami pokażą się z bardzo dobrej strony - Chcemy ostatnie dwie kolejki zakończyć z pełnym dorobkiem punktowym - mówił przed wyjazdem do Gdańska trener Wójcika Grzegorz Czapla. - Obaj przeciwnicy są w zasięgu naszego grania. Wiemy o co gramy, chcemy zająć jak najwyższe miejsce w tabeli. Mecz w Gdańsku będzie ciekawy, zagramy z młodymi zawodnikami, którzy są nieprzewidywalni, ich fantazja gry jest przeogromna. Będą chcieli pokazać u siebie, że są mocni, a my liczymy na spokojnie swoje granie i mamy nadzieję, że to poskutkuje - dodał trener.
Meblarzom nie uda się zrealizować planów związanych z dwoma zwycięstwami. Elblążanie rozegrali w Gdańsku bardzo słaby mecz, a ostatnią w tym sezonie okazją do zwycięstwa będzie pojedynek przed własną publicznością 27 kwietnia.
Meblarze fatalnie rozpoczęli mecz w Trójmieście, w osiem minut stracili aż pięć bramek, a zdobyli tylko jedną. Prowadzenie gospodarzy mogłoby być nawet wyższe, gdyby wykorzystywali przyznane im rzuty karne. Podopieczni Grzegorza Czapli mieli ogromne problemy w ataku pozycyjnym, a jeśli już doprowadzali do sytuacji rzutowych, to na drodze stawał im miejscowy bramkarz. Defensywa również pozostawiała wiele do życzenia, gdańszczanie z łatwością ogrywali elblążan. Duża liczba błędów w ataku spowodowała, że do przerwy piłkarze Wójcika zdobyli jedynie dziesięć goli, a stracili aż siedemnaście.
Nasi zawodnicy wierzyli, że zdołają powtórzyć wynik z Sierpca, kiedy to do przerwy tracili aż sześć bramek, a jednak mecz wygrali. Niestety mocno zmotywowani gdańszczanie, którzy grali ostatnie spotkanie sezonu przed własną publicznością, nie pozwolili im na to. W ataku dwoił się i troił Damian Spychalski, który w ciągu kilku minut rzucił cztery bramki, jednak rywale również trafiali do siatki i dystans się nie zmniejszał. Gdy gospodarze po raz kolejny zanotowali skuteczną serię, ich przewaga urosła do dziesięciu goli (27:17). Do końca spotkania pozostał kwadrans i elblążanie mogli już jedynie walczyć o jak najniższy wymiar kary. Niestety nadal zawodziła ich skuteczność, do tego dochodziły błędy indywidualne. Do siatki trafiał w zasadzie głównie Bartłomiej Ławrynowicz, który również nie mylił się przy wykonywaniu rzutów karnych. Zmiany na boisku również na niewiele się zdały. Meblarze przegrali w Gdańsku 23:35.
SMS ZPRP Gdańsk - KS Meble Wójcik Elbląg 35:23 (17:10)
Wójcik: Jaworski, Dąbrowski - Spychalski 7, Ławrynowicz 5, Karczewski 2, Sparzak 2, Rudnicki 2, Boneczko 1, Stępień 1, Budzich 1, Lachowicz 1, Cieślak 1, Nowakowski, Krawiec.
Zobacz tabelę i terminarz I ligi mężczyzn
Ostatni mecz w tym sezonie Meblarze zagrają w Elblągu 27 kwietnia z Jurandem Ciechanów.
Meblarzom nie uda się zrealizować planów związanych z dwoma zwycięstwami. Elblążanie rozegrali w Gdańsku bardzo słaby mecz, a ostatnią w tym sezonie okazją do zwycięstwa będzie pojedynek przed własną publicznością 27 kwietnia.
Meblarze fatalnie rozpoczęli mecz w Trójmieście, w osiem minut stracili aż pięć bramek, a zdobyli tylko jedną. Prowadzenie gospodarzy mogłoby być nawet wyższe, gdyby wykorzystywali przyznane im rzuty karne. Podopieczni Grzegorza Czapli mieli ogromne problemy w ataku pozycyjnym, a jeśli już doprowadzali do sytuacji rzutowych, to na drodze stawał im miejscowy bramkarz. Defensywa również pozostawiała wiele do życzenia, gdańszczanie z łatwością ogrywali elblążan. Duża liczba błędów w ataku spowodowała, że do przerwy piłkarze Wójcika zdobyli jedynie dziesięć goli, a stracili aż siedemnaście.
Nasi zawodnicy wierzyli, że zdołają powtórzyć wynik z Sierpca, kiedy to do przerwy tracili aż sześć bramek, a jednak mecz wygrali. Niestety mocno zmotywowani gdańszczanie, którzy grali ostatnie spotkanie sezonu przed własną publicznością, nie pozwolili im na to. W ataku dwoił się i troił Damian Spychalski, który w ciągu kilku minut rzucił cztery bramki, jednak rywale również trafiali do siatki i dystans się nie zmniejszał. Gdy gospodarze po raz kolejny zanotowali skuteczną serię, ich przewaga urosła do dziesięciu goli (27:17). Do końca spotkania pozostał kwadrans i elblążanie mogli już jedynie walczyć o jak najniższy wymiar kary. Niestety nadal zawodziła ich skuteczność, do tego dochodziły błędy indywidualne. Do siatki trafiał w zasadzie głównie Bartłomiej Ławrynowicz, który również nie mylił się przy wykonywaniu rzutów karnych. Zmiany na boisku również na niewiele się zdały. Meblarze przegrali w Gdańsku 23:35.
SMS ZPRP Gdańsk - KS Meble Wójcik Elbląg 35:23 (17:10)
Wójcik: Jaworski, Dąbrowski - Spychalski 7, Ławrynowicz 5, Karczewski 2, Sparzak 2, Rudnicki 2, Boneczko 1, Stępień 1, Budzich 1, Lachowicz 1, Cieślak 1, Nowakowski, Krawiec.
Zobacz tabelę i terminarz I ligi mężczyzn
Ostatni mecz w tym sezonie Meblarze zagrają w Elblągu 27 kwietnia z Jurandem Ciechanów.
Anna Dembińska