W najbliższą sobotę EKS Start zmierzy się w Tczewie z tamtejszym Samborem. Elblążanki, po porażce z Olimpią, na pewno będą chciały zrehabilitować się i udowodnić, że są w stanie walczyć o pierwszą czwórkę. Wspomagać drużynę będą kibice, którzy zapraszają na wyjazd do Tczewa wszystkich chcących dopingować Start.
Poprzednia kolejka nie należała do szczęśliwych dla elbląskiego Startu, który dość niespodziewanie przegrał w Nowym Sączu z Olimpią. Porażka ta wzbudziła wiele emocji wśród elbląskich kibiców, którzy zastanawiają się, czy drużyna Antoniego Pareckiego ma szansę zrealizować przedsezonowy cel. Zapewne przed spotkaniem większość kibiców nie miała wątpliwości, że dwa punkty trafią na konto Startu i tym samym drużyna dobije do czołówki tabeli. Tak się jednak nie stało. Elblążanki, podobnie jak dwa sezony temu, przegrały na terenie rywala.
- Mieliśmy już czas, żeby ochłonąć i przeanalizować mecz z Olimpią - powiedział Antoni Parecki. - Okazało się, że w bramce nie było żadnej pomocy. Ciężko jest jednak zrzucać winę na kogoś, bo niewątpliwe leży ona w całym zespole, w zawodniczkach, a także we mnie. Od początku mecz nie układał się po naszej myśli. Całą pierwszą połowę przegrywaliśmy trzema-czterema bramkami, a do przerwy nawet pięcioma. Potem dziewczyny odnalazły rytm grania i doszliśmy na dwie. Nie wykorzystaliśmy jednak dogodnej sytuacji, rywalki wykorzystały kontrę, a później już tylko goniliśmy i przegraliśmy ten mecz. Niewątpliwie jest to ciężka wpadka. Z takim zespołem należało wygrać, bo mamy potencjał i umiejętności. W sporcie jednak nie zawsze jest tak, jak by się chciało. Ważne jest, żeby być skoncentrowanym na sto procent od pierwszej do ostatniej minuty, obojętnie z kim się gra. To był właśnie jeden z takich meczów, który pokazał, jak ważna jest koncentracja - dodał trener.
Przed elblążankami kolejne niełatwe zadanie, mimo że ich rywalem będzie beniaminek PGNiG Superligi Kobiet. Tczewski Sambor powrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej po roku nieobecności i, póki co, nie radzi sobie zbyt dobrze, bo na siedem spotkać aż pięć zakończyło się jego porażką. Tczewianki pierwsze zwycięstwo odniosły dopiero w minionej kolejce, kiedy to pokonały Piotrcovię i wydostały się z ostatniego miejsca w tabeli. Wygrana ta na pewno podbudowała zawodniczki Sambora, które będą chciały podtrzymać dobrą passę w potyczce ze Startem. Teoretycznie faworytem sobotniego starcia będzie Elbląg, za którym przemawia wyższe miejsce w ligowej tabeli oraz lepszy skład personalny. Należy jednak pamiętać, że przed sezonem obie drużyny miały okazję rywalizować ze sobą trzykrotnie i nie były to jednostronne pojedynki. Dwukrotnie wygrał Start (35:30 i 26:25), a raz Sambor (27:26). Dwa sezony temu, kiedy to Tczew grał w superlidze, również spotkania były wyrównane. W Elblągu gospodynie wygrały 32:30, natomiast na wyjeździe padł remis 22:22.
- Mecze z Tczewem są zazwyczaj na styku - dodał trener. - Ostatni mecz nam nie wyszedł. Teraz mamy okazję to naprawić i postaramy się go wygrać. Tę drużynę stać na wiele, czego przykładem jest chociażby niedawny mecz z Koszalinem. Dziewczyny muszą złapać rytm, pokazać lwi pazur, wolę walki i chęci, bo umiejętności mają duże - zakończył szkoleniowiec.
W sobotnim meczu nie wystąpi Katarzyna Cekała, która jakiś czas temu doznała urazu kolana. Okazało się, że problemem jest na tyle poważny, że zawodniczka najprawdopodobniej będzie musiała przejść operację.
Początek meczu w Tczewie w sobotę o godz 17. Na mecz wybierają się kibice, którzy zapraszają wszystkich chętnych na wyjazd autokarowy, bądź samochodowy (zależnie od liczby osób). Zainteresowani mogą się zgłaszać do Krzysztofa pod nr tel. 501-456-163.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
- Mieliśmy już czas, żeby ochłonąć i przeanalizować mecz z Olimpią - powiedział Antoni Parecki. - Okazało się, że w bramce nie było żadnej pomocy. Ciężko jest jednak zrzucać winę na kogoś, bo niewątpliwe leży ona w całym zespole, w zawodniczkach, a także we mnie. Od początku mecz nie układał się po naszej myśli. Całą pierwszą połowę przegrywaliśmy trzema-czterema bramkami, a do przerwy nawet pięcioma. Potem dziewczyny odnalazły rytm grania i doszliśmy na dwie. Nie wykorzystaliśmy jednak dogodnej sytuacji, rywalki wykorzystały kontrę, a później już tylko goniliśmy i przegraliśmy ten mecz. Niewątpliwie jest to ciężka wpadka. Z takim zespołem należało wygrać, bo mamy potencjał i umiejętności. W sporcie jednak nie zawsze jest tak, jak by się chciało. Ważne jest, żeby być skoncentrowanym na sto procent od pierwszej do ostatniej minuty, obojętnie z kim się gra. To był właśnie jeden z takich meczów, który pokazał, jak ważna jest koncentracja - dodał trener.
Przed elblążankami kolejne niełatwe zadanie, mimo że ich rywalem będzie beniaminek PGNiG Superligi Kobiet. Tczewski Sambor powrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej po roku nieobecności i, póki co, nie radzi sobie zbyt dobrze, bo na siedem spotkać aż pięć zakończyło się jego porażką. Tczewianki pierwsze zwycięstwo odniosły dopiero w minionej kolejce, kiedy to pokonały Piotrcovię i wydostały się z ostatniego miejsca w tabeli. Wygrana ta na pewno podbudowała zawodniczki Sambora, które będą chciały podtrzymać dobrą passę w potyczce ze Startem. Teoretycznie faworytem sobotniego starcia będzie Elbląg, za którym przemawia wyższe miejsce w ligowej tabeli oraz lepszy skład personalny. Należy jednak pamiętać, że przed sezonem obie drużyny miały okazję rywalizować ze sobą trzykrotnie i nie były to jednostronne pojedynki. Dwukrotnie wygrał Start (35:30 i 26:25), a raz Sambor (27:26). Dwa sezony temu, kiedy to Tczew grał w superlidze, również spotkania były wyrównane. W Elblągu gospodynie wygrały 32:30, natomiast na wyjeździe padł remis 22:22.
- Mecze z Tczewem są zazwyczaj na styku - dodał trener. - Ostatni mecz nam nie wyszedł. Teraz mamy okazję to naprawić i postaramy się go wygrać. Tę drużynę stać na wiele, czego przykładem jest chociażby niedawny mecz z Koszalinem. Dziewczyny muszą złapać rytm, pokazać lwi pazur, wolę walki i chęci, bo umiejętności mają duże - zakończył szkoleniowiec.
W sobotnim meczu nie wystąpi Katarzyna Cekała, która jakiś czas temu doznała urazu kolana. Okazało się, że problemem jest na tyle poważny, że zawodniczka najprawdopodobniej będzie musiała przejść operację.
Początek meczu w Tczewie w sobotę o godz 17. Na mecz wybierają się kibice, którzy zapraszają wszystkich chętnych na wyjazd autokarowy, bądź samochodowy (zależnie od liczby osób). Zainteresowani mogą się zgłaszać do Krzysztofa pod nr tel. 501-456-163.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska