UWAGA!

----

Czy rynek zakładów bukmacherskich w Polsce ucierpiał w 2020 roku?

 Czy rynek zakładów bukmacherskich w Polsce ucierpiał w 2020 roku?

Dla firm oferujących zakłady sportowe 2020 rok stał się prawdziwą loterią. Wcześniej branża przeżywała swoiste sukcesy, a zainteresowanie graczy przekładało się na ogromne wzrosty dochodów. W 2018 roku polscy bukmacherzy wygenerowali obrót 5,2 miliarda złotych. Rok 2019 przyniósł aż 29-procentowy wzrost (obroty wyniosły już 6,7 miliarda złotych). Pierwsze półrocze 2020 roku przyniosło ogromne spadki, które z czasem firmy zaczęły powoli nadrabiać. Rok jeszcze się nie zakończył, dlatego Ministerstwo Finansów nie podało danych o całkowitych wpływach podatków z tej branży, ale spadki były wyraźne.

Nowelizacja ustawy hazardowej, a rosnące zyski z zakładów sportowych

W 2017 została znowelizowana ustawa hazardowa z 2009 roku. Wcześniejsze zapisy nie były do końca precyzyjne, dlatego pozwalały na działalność na polskim rynku zagranicznym firmom bez posiadania koncesji wydanej przez Ministerstwo Finansów. W Internecie można było obstawiać zakłady w wielu serwisach prowadzonych przez firmy zarejestrowane poza granicami Polski i opierającymi swoją działalność o miejscowe przepisy. Pozwalało to przedsiębiorstwom działającym na zagranicznych serwerach na nieopłacanie podatków od gier hazardowych do polskiego budżetu. W efekcie działała szara strefa, która obniżała zarobki legalnie działających polskich bukmacherów, którzy zmuszeni byli doliczać swoim Klientom podatki.

Zmiany ustawy hazardowej w 2017 roku pozwoliły ograniczyć ten proceder. W nowelizacji doprecyzowano konieczność posiadania licencji wydanej przez Ministerstwo Finansów na prowadzenie działalności bukmacherskiej. W efekcie legalni bukmacherzy przestali borykać się z nieuczciwą konkurencją ze strony szarej strefy, a rozwój ich stron online pozwolił na znaczne wzrosty obrotów.

Jacy są bukmacherzy w Polsce i aktualne rankingi znajdziesz na oszustwo.info. W serwisie dostępny jest aktualny ranking bukmacherów, w którym znajdziesz wyłącznie firmy działające w oparciu o licencję wydaną przez Ministerstwo Finansów. Są to najlepsi bukmacherzy w Polsce, którzy mają rozbudowaną ofertę zakładów sportowych online. Duży wybór dyscyplin i pełne bezpieczeństwo gry pozwoli Ci obstawiać bez niepotrzebnego ryzyka.

 

Zakłady sportowe w obliczu pandemii koronawirusa

Pandemia koronawirusa wywołała ogromne zamieszanie na światowych rynkach. Zamknięcie granic, odwołanie imprez masowych i marcowy lock down dla wielu branż okazały się ogromnym stresem. Rynek zakładów sportowych był jednym z sektorów, które ucierpiały w bardzo dużym stopniu na ogłoszonych przez rządy poszczególnych państw zakazach i wprowadzonych restrykcjach. Bukmacherzy przeżyli czas ogromnej niepewności. Z powodu Covid-19 masowe straty ponieśli nie tylko sami organizatorzy imprez sportowych, ale także firmy bukmacherskie.

Szacuje się, że z powodu zagrożenia koronawirusem i zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia na świecie odwołano łącznie niemal 80% rozgrywek sportowych. Odwoływane były zarówno imprezy międzynarodowe jak i te o zasięgu krajowym, np. marcowe rozgrywki Elbasket. W Polsce restrykcyjnym zmianom jako pierwsza oparła się firma Millenium, która szybko zamknęła punkty stacjonarne i zawiesiła możliwość obstawiania zakładów online. Kolejne zakazy wiązały się z koniecznością zamknięcia placówek innych firm bukmacherskich, w których można było obstawiać zakłady. 15 marca swoje punkty stacjonarne zamknął Totolotek S.A. 27 marca punkty zamknęła firma STS. Bukmacherzy nadal mogli działać w Internecie, ale bardzo okrojona oferta rozgrywek spowodowała dużo niższe zarobki. Wielu graczy skupiało się na obstawianiu swoich ulubionych lig piłkarskich, dlatego drużyny, które pozostały w ofercie bukmacherów (np. liga Białoruska) nie skłaniały ich do gry.

Z braku ulubionych dyscyplin niektórzy fani zakładów sportowych zainteresowali się e-sportem oraz sportami wirtualnymi. W Polsce nadal traktowane są one jednak jako swoista ciekawostka, dlatego zyski z nich nawet w niewielkiej części nie wyrównały strat wynikających z odwołania najbardziej popularnych wydarzeń sportowych. W okresie od marca do końca maja polscy bukmacherzy przeżyli więc bardzo trudną sytuację, a milionowe straty tak naprawdę są bardzo ciężkie do wyrównania. Polscy bukmacherzy nie są wyjątkiem – ich spadające obroty potwierdzają regułę, która pojawiła się praktycznie na całym świecie.

 

Przestój w sportowym świecie

Przyczyną załamania rynku zakładów sportowych jest niemal całkowite zatrzymanie się na kilka miesięcy europejskiego sportu. Przez dłuższy czas w Europie praktycznie nie odbywały się żadne zawody. Sytuacja na innych kontynentach wcale nie była lepsza. Spadek rozgrywek o niemal 80% musiał odbić się na sytuacji bukmacherów. Legalni bukmacherzy mogli zaoferować Klientom jedynie bardzo okrojone możliwości obstawiania. Wielu kibiców piłki nożnej, koszykówki, siatkówki, tenisa czy hokeja wcale nie chciało obstawiać e-sportu i sportu wirtualnego, które bukmacherzy błyskawicznie zaczęli promować (upatrując w nich koła ratunkowego). Najlepsi bukmacherzy ratunku szukali także w innych grach (m.in. karcianych), ale nie są one przecież tak popularne jak dyscypliny sportowe mające miliony zagorzałych kibiców.

 

W marcu spadek liczby zawieranych kuponów zakładów sportowych często sięgał nawet kilkudziesięciu procent. W Fortunie pomiędzy 8 marca, a 15 marca (w tym czasie wstrzymano rozgrywki większości lig) liczba obstawionych kuponów spadła o 39%.

Najlepsi bukmacherzy w Polsce, którzy zamknęli na pewien czas swoje punkty stacjonarne, wskazywali także na ogromne straty spowodowane generowanymi wówczas kosztami. Utrzymanie każdego punktu to konieczność opłacenia czynszu (często około 4-5 tys. zł miesięcznie), zatrudnienia pracowników w punkcie przyjmowania zakładów.

Szacuje się, że polscy bukmacherzy w dużej mierze bazują na rozgrywkach piłkarskich. Stanowią one nawet około 55-60% wszystkich zawieranych zakładów. Kolejne miejsca na liście najbardziej intratnych dla branży bukmacherskiej dyscyplin zajmuje koszówka oraz tenis ziemny.

 

Jak wyglądają obroty polskich bukmacherów w 2020 roku?

Ministerstwo Finansów podało dane o wpływach podatkowych za pierwsze półrocze 2020 roku. Legalni bukmacherzy odprowadziły w tym czasie podatek od gier w wysokości 344,4 miliona złotych. W stosunku do tego samego okresu w 2019 roku nastąpił spadek o 10%. Najcięższy dla branży był drugi kwartał 2020, kiedy do polskiego fiskusa trafiło 138,6 miliona zł podatku – w drugim kwartale 2019 było to 188,6 miliona zł (realnie spadek wyniósł wtedy więc 26,5%).

Najwięksi polscy bukmacherzy online dość dobrze poradzili sobie jednak z kryzysem. Odpowiednie zaplecze, wiarygodność marki i wypłacalność zagwarantowały firmom tym możliwość przetrwania kryzysu. Pozycję lidera umocniła firma STS, która ma prawie 50% udział w polskim sektorze zakładów wzajemnych. Kolejną pozycję zajmuje Fortuna, a trzecie miejsce Forbet.

Obecnie branża bukmacherska nadal jest zagrożona ze względu na rosnące przypadki zachorowań na koronawirusa. Druga fala pandemii wywołała kolejne obawy i obostrzenia związane z imprezami masowymi. Rok 2020 okazał się bardzo ciężki dla świata sportu oraz rynku zakładów wzajemnych. Ostateczne wyniki finansowe będzie można jednak ocenić dopiero na początku 2021.


Najnowsze artykuły w dziale Strefa biznesu

Artykuły powiązane tematycznie