
"Przysięgam być wiernym Ojczyźnie mej, Rzeczpospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży Jej honoru i o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił, aż do ofiary mego życia" - taką przysięgę składali żołnierze Armii Krajowej, najsilniejszej i najlepiej zorganizowanej armii podziemnej działającej w okupowanej przez Niemców Europie. - Wielu, niestety, tę najwyższą ofiarę poniosło - przypomniał podczas dzisiejszych (14 lutego) obchodów 76. rocznicy utworzenia AK prezydent Elbląga Witold Wróblewski. - Spotykamy się, by żołnierzom Armii Krajowej podziękować za trud i ofiarność, oddać hołd i cześć tym, którzy odeszli na wieczną wartę. Zobacz zdjęcia.
Armia Krajowa powstała 14 lutego 1942 r. z przemianowania Związku Walki Zbrojnej (powstałego w listopadzie 1939). Rozkaz wydał Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski. Tym samym ostatecznie uznany został wojskowy charakter siły zbrojnej podziemia, armii, jak podkreślał Sikorski: wszystkich żołnierzy w służbie czynnej w kraju.
- To była najsilniejsza i najliczniejsza organizacja działająca w granicach RP z 1939 r. - podkreślał podczas uroczystości rocznicowych wicewojewoda warmińsko-mazurski Sławomir Sadowski.
- To była dziwna armia - zauważył Ireneusz Ziemiński, wiceprezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, koło w Elblągu - bo przecież dziesiątki tysięcy oficerów trafiło do niewoli niemieckiej i rosyjskiej, tysiące poległo na polu walki, a nieliczni stanęli na czele młodzieży, którą uczyli miłości do ojczyzny i wytrwania w walce, chociażby do śmierci. Dziś zebraliśmy się przy tym pomniku nie tylko po to, by wspominać przerażające lata wojny - podkreślał - lecz przede wszystkim podziękować naszym przodkom, że dzięki nim żyjemy w wolnej Polsce. Ale i dziś musimy pamiętać, że jesteśmy odpowiedzialni za losy ojczyzny. Możemy różnić się w wielu sprawach, ale - powołując się na słowa św. Augustyna: W sprawach wątpliwych - wolność, w sprawach koniecznych - jedność, zawsze i we wszystkim - miłość.
Przed pomnikiem Armii Krajowej kwiaty złożyły delegacje władz miejskich i wojewódzkich, środowisk kombatanckich, parlamentarzyści oraz przedstawiciele służb mundurowych.
- Przyszliśmy podziękować za trud i ofiarność. Oddajemy hołd i cześć tym, którzy odeszli na wieczną wartę. Doceniamy ich wysiłek oraz fakt, że możemy żyć w wolnej Polsce. Chwała bohaterom - podsumował prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
- To była najsilniejsza i najliczniejsza organizacja działająca w granicach RP z 1939 r. - podkreślał podczas uroczystości rocznicowych wicewojewoda warmińsko-mazurski Sławomir Sadowski.
- To była dziwna armia - zauważył Ireneusz Ziemiński, wiceprezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, koło w Elblągu - bo przecież dziesiątki tysięcy oficerów trafiło do niewoli niemieckiej i rosyjskiej, tysiące poległo na polu walki, a nieliczni stanęli na czele młodzieży, którą uczyli miłości do ojczyzny i wytrwania w walce, chociażby do śmierci. Dziś zebraliśmy się przy tym pomniku nie tylko po to, by wspominać przerażające lata wojny - podkreślał - lecz przede wszystkim podziękować naszym przodkom, że dzięki nim żyjemy w wolnej Polsce. Ale i dziś musimy pamiętać, że jesteśmy odpowiedzialni za losy ojczyzny. Możemy różnić się w wielu sprawach, ale - powołując się na słowa św. Augustyna: W sprawach wątpliwych - wolność, w sprawach koniecznych - jedność, zawsze i we wszystkim - miłość.
Przed pomnikiem Armii Krajowej kwiaty złożyły delegacje władz miejskich i wojewódzkich, środowisk kombatanckich, parlamentarzyści oraz przedstawiciele służb mundurowych.
- Przyszliśmy podziękować za trud i ofiarność. Oddajemy hołd i cześć tym, którzy odeszli na wieczną wartę. Doceniamy ich wysiłek oraz fakt, że możemy żyć w wolnej Polsce. Chwała bohaterom - podsumował prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
A