UWAGA!

Awanse za miejską kasę

Ile kosztują awanse zawodowe nauczycieli? Tyle, że Minister Edukacji takich kwot w subwencji oświatowej nie przewidział. W Elblągu awanse na stopnie nauczyciela kontraktowego, mianowanego czy dyplomowanego uzyskało w tym roku ponad 580 nauczycieli. Same podwyżki wyniosły ponad 1 mln zł.

Nauczyciele wciąż się dokształcają, bo wiedzą, ze każdy stopień awansu to większe pieniądze. Nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 21 w Elblągu są na różnych stopniach awansu, każdy z nich jednak chce się dalej uczyć.
     - W mojej szkole nie ma przymusu, wszyscy nauczyciele chętnie wchodzą w staż czy zdobywają tytuły, które ustawa im nadaje. Uczą się dla siebie, ale i finansowe sprawy są bardzo ważne. Nauczyciel za wysokiej pensji nie ma, a zawsze otrzymuje podwyżkę, kiedy uzyska awans - powiedziała Barbara Jakubowska, dyrektorka SP 21.
     Nauczyciele na kolejne stopnie awansu muszą sobie zapracować. Bożena Serowińska, nauczycielka dyplomowana, czyli z najwyższym stopniem awansu, poświęciła na to prawie rok wytężonej pracy.
     - Musiałam mieć studia wyższe, podyplomowe, dwa kierunki nauczania, musiałam dodatkowo się kształcić, jeździć na różne kursy i szkolenia. To wszystko musiałam udokumentować przed Kuratorem Oświaty. Bardzo dużo biurokracji i naprawdę ciężka praca - stwierdziła.
     Pani Bożena zarabia teraz więcej, ale i tak ocenia, że to mało:
     - Na rękę mam niecałe 1700 zł. Przyznam, że jak na nauczyciela zarabiam dość dużo, bo liczy sie jeszcze staż, ale generalnie nie są to duże pieniądze. To nie są duże zarobki, bo jeżeli po dniu pracy przez kilka godzin w domu sprawdzam klasówki, to mój czas pracy bardzo się wydłuża.
     W tym roku na związane z awansami podwyżki dla nauczycieli miasto przeznaczyło ponad 1.300 tysięcy zł. Na wyższe stopnie awansowało aż 587 nauczycieli. W subwencji oświatowej zabrakło jednak pieniędzy na podwyżki.
     - Nikt nie przewidzał, że taka ilość nauczycieli uzyska awans zawodowy, a w związku z tym w subwencji oświatowej nie przewidziano wszystkich finansowych skutków awansu zawodowego. Trzeba więc było wyasygnować dodatkową kwotę z miejskich pieniędzy, a tym samym zrezygnować z wielu innych zadań - powiedziała Anna Korzeniowska, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Elblągu.
     Zasadnicze zarobki brutto nauczycieli (bez dodatków) wynoszą odpowiednio: stażysty - 1078 zł, nauczyciela kontraktowego - 1278 zł, nauczyciela mianowanego -1617 zł, dyplomowanego 1941 zł.
J

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • 18 godz. tygodniowo , ferie , wakacje , wolne soboty , dzień nauczyciela. Kształcenie dodatkowe odbywa się kosztem uczniów , gdyż nauczycieli uczących się nie ma już w piątek a szkoły nie mają pieniędzy na dodatkowe godziny na zastępstwo
  • solid : puknij się w czółko - nie masz zielonego pojęcia o pracy nauczyciela!Do każdych zajęć musisz przygotować konspekt oraz materialy, twz. pomoce dydaktyczne. Za własne pieniądze bo szkoły nie mają. Koszt awansu to studia podyplomowe i uzupełniajace nierzadko po 2000 za semsetr.Przy 700 zł dla stażysty to wysiłek nielada...Wakacje? Ferie? spoko - plan zajęć sam się ułoży.Podręczniki znajdą się same.18 h tygodniowo? spoko, prace zaliczeniowe, klasówki, kartkówki sprawdzą sie same a konspekty i materiały same się zrobią i napiszą.Jestem nauczycielem z wykształcenia..ale nie pracuje jako tenże- nie stać mnie na to ..i robota za ciężka..A i tak nikt nie doceni..zawsze natomiast znajdzie się jakiś SOLID który sobie, ot tak, dla samej radnosnej twórczości sobie coś napisze.Żeby dokopać.SOLID - obyś cudze dzieci uczył...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    belferzyna(2003-12-09)
  • Solid, dlaczego jeszcze nie pracujesz w szkole? Chyba zapomniałeś o setkach dzieci, przygotowaniu się do zajęć (a to kosztuje - patrz ceny książek), dokształcanie też nie jest za darmo - wszystkie wyższe uczelnie słono się cenią. Zajęcia po południu nie są finansowane przez nikogo - to społeczna praca nauczycieli (a odbywa się ich całkiem sporo). Dochodzi sprawdzanie zeszytów, klasówek, sprawdzianów, przygotowywanie różnych mniej lub bardziej potrzebnych "papierów" koniecznych w pracy, wypełnianie dzienników ,arkuszy itp. Do tego koniecznie trzeba mieć wyższe wykształcenie i przejść drogę przez "mękę" awansu zawodowego - od stażysty ~600zł miesięcznie, przez kontraktowego ~900zł by dojść do "super" pensji nauczyciela mianowanego ~1200 zł (brutto) . Powodzenia
  • Solid pisze niezle, ale jeszcze nie o wszystkim, a mianowicei o wolnym na rekolekcje i to dwa razy w roku a tak reasumujac to oni maja 180 dni wolnego w roku, ciekawe jaki pracownik ma urlop w takim wymiarze. Co do tych konspektow to obowiazuja one tylko poczatkujacych a po 5 latach popada sie w rutyne i poza swoje godziny pracy nie wychyla sie nikt. Jaka praca dodatkowa poza limitem godzin, judymow juz u nas nie ma. Po skonczonych zajeciach szkola zamknieta na cztery spusty i ochroniarz w srodku, mlodziez za to rzadzi na ulicach. Nigdy nauczyciel nie zarabial kokosow i raptem teraz cos im odbilo i chca niewiadomo ile.
  • To prawda że nauczyciele podwyższyli kwalifikacje za własną kasę i to było właśnie zarobienie na przepisach o kwalifikacjach. Jeżeli samorząd ma płcić za nowe , to niech samorząd sam decyduje ilu i jakich nauczycieli potrzebuje .A poza tym to nauczyciel jeżeli już chce mieć 18 godzin dydaktycznych to niech pozostałe godziny pozostaje w szkole do dyspozycji dyrektora ,uczniów i rodziców. Solid ma racje że przywileje dalece przekraczają normalne traktowanie pracy.
  • Tak to już w naszym pięknym kraju jest, że najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy najmniej wiedzą o rzeczach, o których mówią. Jestem nauczycielem od kilkunastu lat - nie znam żadnego z nauczycieli, który pracuje 18 godzin i ma wolne... Zdaje sobie również sprawę z tego, iż ŻADNE wywody nie przekonają takich ludzi jak 'solid', 'kukiz' czy 'bolid' do argumentów przytaczanych przez nauczycieli. Jeżeli jest tak super, to dlaczego nie zmienicie swojej pracy na pracę w szkole?!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    nauczyciel (anty_solid)(2003-12-09)
  • Nie chciałbym uchodzić za nieuprzejmego, ale idiotów jak widać nie brakuje. Chyba naprawdę nie zdajecie sobie sprawy jak wygląda praca nauczyciela. Pojęcie czas wolny po pracy u nauczycieli nie istnieje. Moja żona uczy i naprawdę bym chciał aby znalazła sobie inną pracę, bo praktycznie nie mamy czasu dla siebie. Wciąż przygotowuje się do kolejnych zajęć, sprawdza idiotyczne prace takich nieuków jak Ci co sądzą że to lekka fucha. Dodatkowo studia podyplomowe aby podnieść kwalifikacje, niedługo doktorat. Jak ktoś uważa że to lekke praca to powinien zacząć się leczyć na głowę.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Shadow(2003-12-09)
  • A ILE ZARABIAJĄ W ELBLĄGU NACZELNICY NP. WYDZIAŁU EDUKACJI PANI KORZENIOWSKA I DLA NIEJ STARCZA Z PULI MIASTA
  • Około 5.000 brutto + premie od Pan a Wice Prezydenta
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pracownik ratusza(2003-12-09)
  • Solid, Kukiz: Gratuluję głębokiej znajomości tematu - nikomu tak nie umiemy wyliczać, jak innym. Ze szkolnictwa odszedłem po tym, jak pewna pani (czasami trzeźwa inaczej) powiedziała, że gdyby miała męża nauczyciela, to by go z domu wyrzuciła. Coś w tym było na rzeczy, ale nigdy później tej decyzji nie żałowałem widząc oświatę przez te wszystkie następne lata. Nie ma chyba takiego drugiego środowiska zawodowego tak upokarzanego i niedocenianego przez kolejne ustroje i ekipy rządowe. Mówi się o pauperyzacji środowiska nauczycielskiego? Żeby ktoś się mógł spauperyzować, najpierw musi coś mieć, aby mu się mogło pogorszyć. To środowisko oprócz pięknych słów, poczucia misji, idei posłannictwa itp. od początku nie miało nic prócz ciągłej frustracji. Ponadto z uwagi na uwarunkowania zmuszone jest do systematycznego dokształcania się, właściwie aż do emerytury. Najczęściej za własne, mizerne pieniądze. Decydują o tym względy zawodowe, w tym nowe "światłe" koncepcje nauczania, permanentna reforma programów szkolnych, nie zabliźnione do dzisiaj efekty pożal się Boże ostatniej reformy szkolnictwa, która rozłożyła m.in. proces wychowania uczniów i wiele innych powodów. I co za to otrzymują? Frustrację, poczucie mizeroty materialnej i ciągle tylko satysfakcję z osiąganych rezultatów. Ale ile tak jeszcze ta satysfakcja i tylko ona ma właściwie smakować?
  • solid, kukiz i spółka pokończyli zawodówki, nauczycieli nie lubią bo w szkole trzeba było czytac, pisać, liczyć etc. No i teraz się wyżywają - proste.Jak praca nauczyciela..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    nieuczysko(2003-12-09)
  • Z całym szacunkiem dla Nauczycieli ja dobrze wiem , że praca dużej grupy Nauczycieli nie kończy się na 18 godz. ,ale duża część odrabia po prostu pańszczyznę co widać po poziomie nauki w różnych szkołach oraz efektach przy zdawaniu egzaminów przez uczniów . Fakt , że temu co dzieje się w szkołach w dużej mierze winien jest cały system szkolnictwa i wychowania młodzieży szkolnej dla której w telewizji promuje się tylko jej prawa a żadnych obowiązków ( dowodem na to są ostatnie przypadki terroryzowania Nauczycieli ) : niezliczona ilość książek do tych samych przedmiotów i dowolność przy ich wybieraniu w różnych szkołach , dowolna ilość programów i również dowolność przy ich wybieraniu. Grozę budzi poziom tych podręczników i programów . Nie prowadzi to do niczego dobrego a wręcz prowadzi do stworzenia społeczeństwa na wzór " amerykańskich głąbów " , którym wystarczy do życia SITCOM w telewizji , mecz , piwo , hotdog , hamburger i niezliczona ilość durnych teleturniejów .
Reklama