Przede wszystkim należy ich zrestrukturyzować i zmienić priorytety - zamiast babci na rynku handlującej pietruszką czy krzywo zaparkowanego auta niech zajmą się pijaczkami, grupkami podpitych gówniarzy itp. Ale. .. .to już jakaś praca w dodatku wymagająca odwagi. .. lepiej babci mandat dać czy też blokadę założyć. Dzielni " strażnicy"
Dokładnie jest tak jak piszesz. Tam, gdzie są potrzebni to ich nie ma. Oczywiście najłatwiej jest wlepiać mandaty za złe parkowanie, czy wspomnianej Babci za handlowanie na rynku. .. W przypadku gdy jest potrzebna fizyczna interwencja to dziwnym trafem Straży Miejskiej nie ma. Często byłem świadkiem gdzie Strażnicy zachowywali się jakby nic nie widzieli i nie słyszeli. Więc albo Panowie i Panie się weźmiecie do roboty jak trzeba albo likwidacja będzie nieunikniona. W ogóle nie czuję się bezpieczny przy Straży Miejskiej. Co innego Policja. Mimo, że są nielubiani to jednak są gdzie trzeba. Pozdrawiam