„Nie pal. Żyj zdrowo i kolorowo”, „Tytoń jak żmija, podstępnie zabija” z takimi hasłami na transparentach przeszła dziś (31 maja) ulicami miasta młodzież elbląskich szkół. Był to marsz zorganizowany z okazji Światowego Dnia bez Tytoniu. Młodzi wiedzą, że palenie szkodzi, ale – jak pokazują statystyki - nadal wielu z nich zaciąga się dymkiem. Zobacz zdjęcia.
Około 800 uczniów elbląskich szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych przeszło dziś ulicami miasta w marszu – proteście przeciwko paleniu tytoniu. Marsz zakończył się happeningiem na Pl. Kazimierza Jagiellończyka. Nad głowami młodych górowały transparenty z hasłami antynikotynowymi: „Nie pal. Żyj zdrowo i kolorowo”, „Tytoń jak żmija, podstępnie zabija”, „Nie pozwól życiu ulecieć z dymem". Uczniowie wiedzą, że palenie papierosów szkodzi.
- Palenie szkodzi naszemu zdrowiu i życiu – mówiła zdecydowanie Ola ze Szkoły Podstawowej nr 19.
Dramatyczne skutki palenia tytoniu jednym tchem wymieniali Sebastian i Krzysztof z Gimnazjum nr 8: - Rozedma płuc, zapalenie oskrzeli, miażdżyca, rak, nadciśnienie. Możemy mieć brzydką skórę, brzydkie paznokcie. Jak widać, palenie nie ma żadnych plusów.
Jednak, jak pokazują statystki, nadal wielu młodych i - co gorsza - coraz młodszych sięga po papierosa. Dlaczego?
- Jest moda bardziej na palenie, bo młodzi myślą, że to jest fajne, no i jest nielegalne – wyjaśniali gimnazjaliści, sami – niepalący. - Chcą zrobić wrażenie, lansują się.
- Statystyki nie są najciekawsze – przyznał Marek Jarosz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu. - Wszystko świadczy o tym, że mimo tak rozlicznych działań np. tego rodzaju happeningów, młodzież nie odchodzi od papierosów. Pali dość dużo młodych i zaczynają bardzo wcześnie, bo w gimnazjum. Co gorsza, zwiększa się odsetek palących dziewczyn. Z punktu widzenia ich przyszłego zdrowia jest to zjawisko bardzo niekorzystne – zaznaczył szef elbląskiego sanepidu. – Palenie czynne i bierne w równym stopniu jest szkodliwe. Jeżeli nawet młoda osoba nie pali, ale przebywa w grupie towarzyskiej, która używa tytoniu to, niestety, nie jest tak, że nie odczuwa negatywnych skutków. Pali na równi z tymi, którzy zaciągają się papierosem.
Walka z paleniem u młodych (choć i u starszych) jest trudna.
- Nie można mówić o skutkach ostrych, występujących natychmiast, stąd i trudniejsza walka – przyznał Marek Jarosz. - Nie jest tak, że dzisiaj zapalę, a jutro zachoruję. To się objawi za lat kilka, kilkanaście, być może kilkadziesiąt. Ale nieuchronnie. Zresztą niektóre z tych skutków będą postępowały, ponieważ palenie papierosów powoduje słabsze dotlenie mózgu, a więc i gorsza jest percepcja, obniżona zdolność przyswajania nowej wiedzy. To wszystko dzieje się już teraz, a więc rzutuje na przyszłość młodego człowieka.
Papierosy szkodzą każdemu – to jasne. Drogo kosztują – druga prawda. Marek Jarosz zapewnia, że nie są też modne.
- Staramy się robić wszystko, żeby palenie stało się passe, żeby w złym tonie było wyciąganie papierosa i zaciąganie się dymem – mówił. - Wierzę w to, że jakieś efekty te działania przynoszą. U ilu z tych osób, które licznie dziś przyszły na marsz, zostaną w pamięci te treści, z którymi tu przyszli - nie wiemy. Mamy nadzieję, że kolejne badania statystyczne pokażą, że coś drgnęło w pozytywnym kierunku - dodał.
- Palenie szkodzi naszemu zdrowiu i życiu – mówiła zdecydowanie Ola ze Szkoły Podstawowej nr 19.
Dramatyczne skutki palenia tytoniu jednym tchem wymieniali Sebastian i Krzysztof z Gimnazjum nr 8: - Rozedma płuc, zapalenie oskrzeli, miażdżyca, rak, nadciśnienie. Możemy mieć brzydką skórę, brzydkie paznokcie. Jak widać, palenie nie ma żadnych plusów.
Jednak, jak pokazują statystki, nadal wielu młodych i - co gorsza - coraz młodszych sięga po papierosa. Dlaczego?
- Jest moda bardziej na palenie, bo młodzi myślą, że to jest fajne, no i jest nielegalne – wyjaśniali gimnazjaliści, sami – niepalący. - Chcą zrobić wrażenie, lansują się.
- Statystyki nie są najciekawsze – przyznał Marek Jarosz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu. - Wszystko świadczy o tym, że mimo tak rozlicznych działań np. tego rodzaju happeningów, młodzież nie odchodzi od papierosów. Pali dość dużo młodych i zaczynają bardzo wcześnie, bo w gimnazjum. Co gorsza, zwiększa się odsetek palących dziewczyn. Z punktu widzenia ich przyszłego zdrowia jest to zjawisko bardzo niekorzystne – zaznaczył szef elbląskiego sanepidu. – Palenie czynne i bierne w równym stopniu jest szkodliwe. Jeżeli nawet młoda osoba nie pali, ale przebywa w grupie towarzyskiej, która używa tytoniu to, niestety, nie jest tak, że nie odczuwa negatywnych skutków. Pali na równi z tymi, którzy zaciągają się papierosem.
Walka z paleniem u młodych (choć i u starszych) jest trudna.
- Nie można mówić o skutkach ostrych, występujących natychmiast, stąd i trudniejsza walka – przyznał Marek Jarosz. - Nie jest tak, że dzisiaj zapalę, a jutro zachoruję. To się objawi za lat kilka, kilkanaście, być może kilkadziesiąt. Ale nieuchronnie. Zresztą niektóre z tych skutków będą postępowały, ponieważ palenie papierosów powoduje słabsze dotlenie mózgu, a więc i gorsza jest percepcja, obniżona zdolność przyswajania nowej wiedzy. To wszystko dzieje się już teraz, a więc rzutuje na przyszłość młodego człowieka.
Papierosy szkodzą każdemu – to jasne. Drogo kosztują – druga prawda. Marek Jarosz zapewnia, że nie są też modne.
- Staramy się robić wszystko, żeby palenie stało się passe, żeby w złym tonie było wyciąganie papierosa i zaciąganie się dymem – mówił. - Wierzę w to, że jakieś efekty te działania przynoszą. U ilu z tych osób, które licznie dziś przyszły na marsz, zostaną w pamięci te treści, z którymi tu przyszli - nie wiemy. Mamy nadzieję, że kolejne badania statystyczne pokażą, że coś drgnęło w pozytywnym kierunku - dodał.