Chyba jedynym sklepem w Elblągu, który od początku "nie przebranżowił " się jest sklep Jubiler. Myślę, że zbliża do sześćdziesiątki. Panie tam pracujące pamiętam od dawna, ale czas się dla nich zatrzymał - zawsze uśmiechnięte i uprzejme. Tylko klientów chyba coraz mniej. Zapomniano o innym "kultowym" sklepie- mam na myśli sklep z tekstyliami przy ul. Hetmańskiej, gdzie kierownikiem przez wiele lat był p. Jan Klaus, a sprzedawczynią( tak się wtedy mówiło) była urocza p. Marysia. Kto pamięta sklep Centrali Rybnej i mięsny przy Placu Słowiańskim? Jak szybko te lata zleciały i już nie wrócą.