
Sesja budżetowa w ubiegły czwartek była bardzo spokojna, chociaż 10 spośród 25 elbląskich radnych głosowało przeciw projektowi złożonemu przez prezydenta Henryka Słoninę. Już wcześniej bowiem było wiadomo, że porozumienie w sprawie budżetu Elbląga na 2007 rok nie jest możliwe.
- Projekt budżetu radni otrzymali pod koniec 2006 r. - mówi szef Klubu Radnych PO Jerzy Wcisła. - Klub Radnych Platformy Obywatelskiej 5 lutego podczas debaty budżetowej przedstawił kilkanaście swoich wniosków, w tym: rozwój budownictwa mieszkań socjalnych, opracowanie strategii rozwoju portu elbląskiego, dokonania analizy planowanych inwestycji, rewizji kosztów Urzędu Miejskiego - zauważmy, że maleje budżet, ale rosną koszty funkcjonowania UM - oraz przełomu w promocji - w tym gospodarczej. Dodam, że budżet jest niższy od ubiegłorocznego, za to deficyt budżetowy większy. Debata nad budżetem szybko zmieniła się w emocjonalną kłótnię, w której co rusz słyszeliśmy, jak nieracjonalne są nasze pomysły. By w gąszczu emocji nasze wnioski nie zatonęły, 12 lutego przekazałem je Prezydentowi Miasta w formie pisemnej. Prezydent odpowiedział już 16 lutego, chociaż do mnie odpowiedź dotarła... dwa dni przed sesją. Zresztą, niewielka strata, bo dowiadujemy się z niej tylko tyle, że program, który prezydent przedłożył mieszkańcom Elbląga, uzyskał w wyborach „bardzo wysokie poparcie społeczne i będzie konsekwentnie realizowany”, dlatego - w domyśle - nasze wnioski nie będą brane pod uwagę. Równolegle Witold Strzelec [radny PO – red.] zadał kilka pytań dotyczących budżetu naczelnikom poszczególnych wydziałów Urzędu Miejskiego. Odpowiedział mu prezydent, informacją, że naczelnicy „nie mają uprawnień do udzielania odpowiedzi”. I odpowiedzi na pytania Witold Strzelec nie otrzymał.
W tej sytuacji radni PO uznali, że nie poprą projektu budżetu. - Podczas sesji budżetowej [w ubiegły czwartek - red.] nie podejmowaliśmy dyskusji. Przedstawiłem jedynie stanowisko Klubu - mówi Jerzy Wcisła.
Oto główne wnioski radnych PO, których odrzucenie spowodowało, że głosowali oni przeciwko przyjęciu projektu budżetu przygotowanego przez prezydenta Henryka Słoninę:
- należy radykalnie poprawić sytuację mieszkaniową w Elblągu, który ma najmniejszą powierzchnię mieszkaniową przypadającą na jedną osobę wśród 25 miast wielkości od 100 do 200 tys. mieszkańców;
- należy szybko opracować strategię rozwoju Portu Morskiego w Elblągu, by mieć pewność, że kolejne inwestycje w tę sferę przyniosą maksymalne korzyści;
- należy zdecydowanie wzmocnić promocję miasta, w tym promocję gospodarczą.
W głosowaniu przeciwko budżetowi oprócz radnych PO zagłosowali także radni PiS: Jerzy Wilk i Janusz Hajdukowski, wstrzymał się od głosu Marek Pruszak, za przyjęciem budżetu zagłosowali radni klubów lewicy oraz Zdzisław Olszewski (PiS) (14 za - 10 przeciw, 1 wstrzymujący).
W tej sytuacji radni PO uznali, że nie poprą projektu budżetu. - Podczas sesji budżetowej [w ubiegły czwartek - red.] nie podejmowaliśmy dyskusji. Przedstawiłem jedynie stanowisko Klubu - mówi Jerzy Wcisła.
Oto główne wnioski radnych PO, których odrzucenie spowodowało, że głosowali oni przeciwko przyjęciu projektu budżetu przygotowanego przez prezydenta Henryka Słoninę:
- należy radykalnie poprawić sytuację mieszkaniową w Elblągu, który ma najmniejszą powierzchnię mieszkaniową przypadającą na jedną osobę wśród 25 miast wielkości od 100 do 200 tys. mieszkańców;
- należy szybko opracować strategię rozwoju Portu Morskiego w Elblągu, by mieć pewność, że kolejne inwestycje w tę sferę przyniosą maksymalne korzyści;
- należy zdecydowanie wzmocnić promocję miasta, w tym promocję gospodarczą.
W głosowaniu przeciwko budżetowi oprócz radnych PO zagłosowali także radni PiS: Jerzy Wilk i Janusz Hajdukowski, wstrzymał się od głosu Marek Pruszak, za przyjęciem budżetu zagłosowali radni klubów lewicy oraz Zdzisław Olszewski (PiS) (14 za - 10 przeciw, 1 wstrzymujący).
oprac. PD