Założę się, że do kina nie chodzisz zbyt często, a może nawet rzadziej niż ja, nie wspomnę o teatrze czy muzeum. Do Multikina mam 20 minut samochodem, więc tyle co z końca Elbląga :) Twoje zajęcia i atrakcje to na pewno siedzenie na balkonie któregoś tam piętra i chodzenie po Carefourze. Współczuje. A właśnie grzyby, ryby, biwaki na plaży, darmowe kąpiele latem i lodowisko zimą, spacery z dziećmi po lesie wędrówki rowerowe to są atrakcje. Zakupy codzienne robię u mnie, bo sklepów tyle aby tylko pieniędzy starczyło, a na lepsze to tak jak wszyscy, nawet ty na Trójmiasto trzeba walić, bo Elbląg to wielka dziura.
TeżKtoś ma rację. Ryby i grzyby to super sprawa, my w Elblągu idziemy po to na rynek. Rzeczywiście rewelacja. Hahaha. A ja mieszkam e Elblągu i w kinie byłam może 4 razy - grzech się przyznać.