UWAGA!

Dziś po południu „Chodzę i czytam”

 Elbląg, Bogusław Tołwiński i Leszek Sarnowski
Bogusław Tołwiński i Leszek Sarnowski (fot. AD).

Po nocnej burzy zaświeciło słońce i oby taka pogoda utrzymała się do wieczora. Dziś po południu, o godz. 17.30 dyrektorzy departamentów Kultury i Sportu UM – Leszek Sarnowski i Bogusław Tołwiński – zapraszają bowiem elblążan na spacer z książką.

– To takie nasze, wspólnie wymyślone, pozytywistyczne działanie – projekt Elbląski Spacer z Książką „Chodzę i czytam” – mówi Leszek Sarnowski. – Doszliśmy do wniosku, że można połączyć kulturę ze sportem, zaczynamy od spaceru. Pomysł ma związek z licznymi ostatnio publikacjami na temat zatrważająco niskiego poziomu czytelnictwa Polaków, a więc pewnie i elblążan. Oczywiście, instytucje kultury, biblioteki, szkoły podejmują działania, żeby temu przeciwdziałać – z różnym skutkiem, bo te dane się nie poprawiają. My, w swojej skromności, nie mamy takich ambicji, żeby nagle odwrócić tę fatalną tendencję, natomiast chcemy spróbować – pospacerujemy, porozmawiamy o książkach, zobaczymy, co elblążanie na tę propozycję.
       Zbiórka dziś o godz. 17.30 przed Muszlą Koncertową w Bażantarni. Każdy uczestnik przechodzi z książka – ulubioną albo taką, którą właśnie czyta – którą chciałby zareklamować.
       – Chodzi nam o to, żeby wyjść z dobrym przykładem pani – dodaje Leszek Sarnowski. - Wiceprezydent Elbląga pani Grażyna Kluge zgodziła się być patronem tego przedsięwzięcia i bardzo chętnie weźmie udział w dzisiejszym spacerze.
       – Elblążanie kojarzą mnie, mam nadzieję, z ideą Kalos Kagathos, której wyjściowym punktem jest łączenie pracy nad ciałem i pracy na duchem – mówi Bogusław Tołwiński. – Teraz znalazłem dla niej sojusznika w osobie dyrektora Sarnowskiego. Bażantarnia to piękne miejsce, które trzeba odwiedzać. Warto wyjść z domu, aby tam spędzić trochę czasu, dodatkowo jeszcze z książką i w miłym towarzystwie. Myślę, że odcinek 3 do 5 km nie będzie zbyt wyczerpujący. Będziemy spacerować parami, dobranymi losowo – w Kalos Kagathos często stosuje się formułę przypadkowości. W życiu spotykamy się z różnymi osobami, nie zawsze je wybieramy, ale musimy z nimi współdziałać. Dzisiejsza wymiana poglądów na temat książki, literatury z przypadkowo poznaną osobą może być ciekawym doświadczeniem.
       Po spacerze uczestnicy spotkania mają wrócić do Muszli Koncertowej, by o swoich ulubionych książkach opowiadać całej grupie. Organizatorzy zapowiadają też inne atrakcje.
       – Dziś chcemy się przekonać, jakie jest zainteresowanie tą propozycją. Jeśli będą chętni, będziemy takie przedsięwzięcia organizować regularnie – deklarują Leszek Sarnowski i Bogusław Tołwiński.
      
Piotr Derlukiewicz

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Pomysł znakomity. czytać trzeba niezaprzeczalnie - żeby się rozwijać, żeby być obyty w świecie kultury, żeby mieć gruntowną i rzeczową wiedzę i żeby być mądrzejszym. Jednak przyszłością jest też rozwój technologiczny i tu zdecydowanie jestem za tym, żeby internet był dostępny w każdym miejscu elbląga za DARMO bo to żaden luksus. Ale czytać owszem trzeba
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pytalski(2011-07-21)
  • Piękny pomysł. Nie zrażajmy się, nawet jeśli byłoby mało ludzi
  • Panie Kalos Kagathos trochę skromności poprosimy - bo Kalos Kagathos znaczy dosłownie "piękny i dobry". A czy Pan jest taki piękny i taki dobry?
  • przyjdę z wnuczką. Czy miejsca do parkowania samochodu są zapewnione i bezpłatne?
  • Margarita35 idea piękna ale jako zapalony bibliofil najchetniej czytam w domowym zaciszu przy filiżance kawy i dobrej muzyce wydaje mi się ze sa lepsze sposoby na propagowanie czytania
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Margarita35(2011-07-21)
  • Ja też sie przejdę. Chętnie poczytam na swieżym powietrzu. Jak bedzie padac to wtedy "Myślwiskiej" kupię ze dwie książki, małe. Po godzince czytania jeszcze jedna książka na świezym powietrzu i do Romka. Romek ma zawsze w domu rękopisy. Jeżeli go nie będzie to wpadne do czytelni całodobowej po jakąś trylogię. Chce ktos poczytac ze mną ? PS. Ide piechotą, auto zostaje w domu - źle sie jeździ od nadmiaru poezji.
  • Świetna propozycja (ostatni wpis), tylko musimy się umówić na jeden gatunek prozy, lepiej nie mieszać literatury faktu z s-f, sensacje lepiej czytać bez innych dodatków i dobże żeby był mrożąca.
  • kurczę. .. sąsiad w piwnicy ma literaturę ogrodową. .. .coś i kompozycji z jabłek czy wiśni. .. pożyczę i lecę z Wami.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    jak ja lubię czytać i czytać(2011-07-21)
  • a miłosnik ger kompiuterowych już spaceruje po bażanciarni.
  • Czyżby kryzys pienięzny zapanował w UM i tylko chodzenie z własna książką po lesie ma wystarczyć w mieście 120 tysięcznym ?
  • Hahaha!Odezwali się kolejni kulturalni elblążanie. Panie Bogusiu, prosze się nei zniechęcać- ci ćwierćinteligenci muszą w końcu wyginąć jak dinozaury i chwała Panu za to, że krzewi Pan kulturę. A komentatorzy niech nie przychodzą-oni czytać w ogóle nie umieją, co widac po ich czytaniu "ze zrozumieniem" tekstu. Uwielbiam te wpisy naszych "obywateli" jak im się proponuje kulturę. Panowie- wy do AA się zapiszcie. HIhihi
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    nerkall(2011-07-21)
  • Drodzy Panowie! Skoro tyle trudu chcecie wkładać w zachęcenie elblążan do częstego obcowania z książką, to sprawcie również, by mieszkańcy mieli co czytać, czyli przeanalizujcie zakupy i styl pracy Biblioteki Elbląskiej. Wiecie dobrze, że ceny książek są horrendalne i nieliczni mogą nimi wzbogacać prywatne biblioteki, większości pozostają biblioteki publiczne, a tam nowości zjawiają się raz w roku. Warto także zwrócić uwagę na profesjonalizm osób obsługujących biblioteki; część sprawia wrażenie jakby sama stroniła od lektur.
Reklama