W ostatnim czasie z ust lokalnych polityków (od prawej do lewej strony naszej politycznej sceny) oraz przedstawicieli mediów można usłyszeć, że Elbląg to miasto subregionalne. Tymczasem z obowiązujących dokumentów przyjętych przez rząd jasno wynika, że Elbląg to miasto o znaczeniu regionalnym!
Podstawowym dokumentem z zakresu zarządzania rozwojem Polski jest przyjęta przez rząd we wrześniu 2012 r. „Strategia Rozwoju Kraju 2020”. W odniesieniu do ładu przestrzennego powołuje się ona na przyjęty przez Radę Ministrów w grudniu 2011 r. dokument „Koncepcja Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030”, który jest – jak podkreśla Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju – najważniejszym dokumentem strategicznym dotyczącym zagospodarowania przestrzennego kraju. Co możemy w nim przeczytać?
Najbardziej interesująca nas kwestia („Główne składniki systemu osadniczego”), to podział polskich miast z uwagi na ich znaczenie. Wyróżnione zostały:
- ośrodki o podstawowym znaczeniu – 10 miast oraz ich zespołów (Warszawa, Kraków, Gdańsk-Gdynia, Wrocław, Poznań, Katowice – Aglomeracja Górnośląska, Łódź, Szczecin, Bydgoszcz z Toruniem i Lublin)
- pozostałe ośrodki wojewódzkie, pełniące funkcje regionalne oraz szereg funkcji o znaczeniu krajowym – 7 miast (Białystok, Gorzów Wielkopolski, Kielce, Olsztyn, Opole, Rzeszów, Zielona Góra)
- ośrodki regionalne – 14 miast lub ich zespołów (Częstochowa, Radom, Bielsko-Biała, Rybnik, Płock, Elbląg, Wałbrzych, Włocławek, Tarnów, Kalisz z Ostrowem Wlkp., Koszalin, Legnica, Grudziądz, Słupsk)
- ośrodki subregionalne
Jak widać, z interesujących elblążan ośrodków, Gdańsk łącznie z Gdynią został oczywiście ujęty jako mający podstawowe znaczenie dla kraju (w dodatku raczej nieprzypadkowo jest wymieniony jedynie za Warszawą i Krakowem), zaś Olsztyn jako miasto regionalne z szeregiem funkcji krajowych.
Wreszcie Elbląg. W powyższej strukturze nasze miasto zostało wyraźnie wymienione jako ośrodek regionalny. Dlaczego więc lokalni politycy (zarówno sprawujący władzę, jak i opozycyjni) oraz przedstawiciele mediów lansują Elbląg jako miasto o niższej roli, aniżeli wynikająca z oficjalnych dokumentów przyjętych przez rząd? Określeniem „miasto subregionalne”, „subregion elbląski” sami degradujemy Elbląg, zarówno we własnych oczach, jak i na zewnątrz. Dlaczego?!
Być może wynika to z niewiedzy. Trudno jednak w to uwierzyć, zważywszy na fakt, że przecież w województwie warmińsko-mazurskim są jedynie dwa miasta o takim znaczeniu… Chyba sprawujący władzę wiedzą, miastem o jakiej roli rządzą…? Może jest to wynikiem postrzegania Elbląga jako „jakiegoś tam miasta powiatowego, jakich ponad trzy setki w naszym kraju”. Jeśli tak, to jest to myślenie błędne. Wymagając szacunku od innych (choćby władz wojewódzkich), najpierw okażmy go sami naszemu miastu. Elbląg wyraźnie wskazany jest jako jeden z trzydziestu jeden najważniejszych ośrodków miejskich w Polsce, będąc jednocześnie w skali całego kraju jednym z kilkunastu najważniejszych miast, które nie posiadają statusu miasta wojewódzkiego. Nasze miasto, podobnie jak choćby Olsztyn, znalazło się w gronie miast o znaczeniu regionalnym – warto o tym pamiętać i to podkreślać. Wreszcie może jest tak, że regionalne znaczenie Elbląga (wynikające z obowiązujących dokumentów przyjętych przez rząd!) jest nie na rękę władzom wojewódzkim nad Łyną, zaś nasi elbląscy politycy nie chcą lub nie potrafią wykorzystać tego argumentu? Tymczasem regionalny status naszego miasta pozwala myśleć o nim jako o ważnym (OK, nie fundamentalnym, ale jednak dość istotnym) ośrodku z punktu widzenia całego kraju. W mojej ocenie powinien być on bardzo ważnym argumentem podczas negocjacji dotyczących pozyskiwania środków publicznych (wojewódzkich, unijnych oraz z budżetu centralnego) na elbląskie projekty oraz w walce o traktowanie naszego miasta stosownie do roli, jaką przypisała mu w strategii rozwoju Polski Rada Ministrów.
Najbardziej interesująca nas kwestia („Główne składniki systemu osadniczego”), to podział polskich miast z uwagi na ich znaczenie. Wyróżnione zostały:
- ośrodki o podstawowym znaczeniu – 10 miast oraz ich zespołów (Warszawa, Kraków, Gdańsk-Gdynia, Wrocław, Poznań, Katowice – Aglomeracja Górnośląska, Łódź, Szczecin, Bydgoszcz z Toruniem i Lublin)
- pozostałe ośrodki wojewódzkie, pełniące funkcje regionalne oraz szereg funkcji o znaczeniu krajowym – 7 miast (Białystok, Gorzów Wielkopolski, Kielce, Olsztyn, Opole, Rzeszów, Zielona Góra)
- ośrodki regionalne – 14 miast lub ich zespołów (Częstochowa, Radom, Bielsko-Biała, Rybnik, Płock, Elbląg, Wałbrzych, Włocławek, Tarnów, Kalisz z Ostrowem Wlkp., Koszalin, Legnica, Grudziądz, Słupsk)
- ośrodki subregionalne
Jak widać, z interesujących elblążan ośrodków, Gdańsk łącznie z Gdynią został oczywiście ujęty jako mający podstawowe znaczenie dla kraju (w dodatku raczej nieprzypadkowo jest wymieniony jedynie za Warszawą i Krakowem), zaś Olsztyn jako miasto regionalne z szeregiem funkcji krajowych.
Wreszcie Elbląg. W powyższej strukturze nasze miasto zostało wyraźnie wymienione jako ośrodek regionalny. Dlaczego więc lokalni politycy (zarówno sprawujący władzę, jak i opozycyjni) oraz przedstawiciele mediów lansują Elbląg jako miasto o niższej roli, aniżeli wynikająca z oficjalnych dokumentów przyjętych przez rząd? Określeniem „miasto subregionalne”, „subregion elbląski” sami degradujemy Elbląg, zarówno we własnych oczach, jak i na zewnątrz. Dlaczego?!
Być może wynika to z niewiedzy. Trudno jednak w to uwierzyć, zważywszy na fakt, że przecież w województwie warmińsko-mazurskim są jedynie dwa miasta o takim znaczeniu… Chyba sprawujący władzę wiedzą, miastem o jakiej roli rządzą…? Może jest to wynikiem postrzegania Elbląga jako „jakiegoś tam miasta powiatowego, jakich ponad trzy setki w naszym kraju”. Jeśli tak, to jest to myślenie błędne. Wymagając szacunku od innych (choćby władz wojewódzkich), najpierw okażmy go sami naszemu miastu. Elbląg wyraźnie wskazany jest jako jeden z trzydziestu jeden najważniejszych ośrodków miejskich w Polsce, będąc jednocześnie w skali całego kraju jednym z kilkunastu najważniejszych miast, które nie posiadają statusu miasta wojewódzkiego. Nasze miasto, podobnie jak choćby Olsztyn, znalazło się w gronie miast o znaczeniu regionalnym – warto o tym pamiętać i to podkreślać. Wreszcie może jest tak, że regionalne znaczenie Elbląga (wynikające z obowiązujących dokumentów przyjętych przez rząd!) jest nie na rękę władzom wojewódzkim nad Łyną, zaś nasi elbląscy politycy nie chcą lub nie potrafią wykorzystać tego argumentu? Tymczasem regionalny status naszego miasta pozwala myśleć o nim jako o ważnym (OK, nie fundamentalnym, ale jednak dość istotnym) ośrodku z punktu widzenia całego kraju. W mojej ocenie powinien być on bardzo ważnym argumentem podczas negocjacji dotyczących pozyskiwania środków publicznych (wojewódzkich, unijnych oraz z budżetu centralnego) na elbląskie projekty oraz w walce o traktowanie naszego miasta stosownie do roli, jaką przypisała mu w strategii rozwoju Polski Rada Ministrów.