UWAGA!

----

Elbląskie WOPR podsumowuje sezon na wodzie

 Elbląg, Piotr Zieliński i Kamila Połomka
Piotr Zieliński i Kamila Połomka (fot. RG)

- Od 2014 roku na kąpieliskach, na których odpowiadamy za bezpieczeństwo wypoczywających, jako ratownicy wodni - nikt nie utonął. Coraz większym problemem są jednak przypadki związane z zaginięciem dzieci na plażach, na szczęście dla nas wszystkie kończą się pomyślnie– mówią Piotr Zieliński, prezes i Kamila Połomka wiceprezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Elblągu. Pod swoją pieczą mają rzekę Elbląg, kąpieliska w Krynicy Morskiej i Piaskach oraz Zalew Wiślany.

Pogoda w te wakacje zbytnio nie dopisywała, ale to nie znaczy, że ratownicy elbląskiego WOPR mieli mniej pracy. Do stowarzyszenia należy obecnie 108 osób, czynnie działa w nim przez cały rok około 50. W sezonie, by zapewnić opiekę nad strzeżonymi plażami Krynicy Morskiej i Piasków (koordynator Bożena Ruszkowska), a także, by zapełnić obsadę patroli po rzece Elbląg czy Zalewie Wiślanym, WOPR zatrudnia 36 osób.

 

Rośnie liczba zgłoszeń dotyczących dzieci

- Oczywiście dyżurujemy przez cały rok w formie wolontariatu, będąc w stałej gotowości ratowniczej. Nasz sezon, kiedy praktycznie jesteśmy obecni nad wodą, trwa od maja do połowy września, za co otrzymujemy wynagrodzenie od samorządów – mówi Piotr Zieliński, prezes WOPR w Elblągu, akcentując fakt, że od 2014 roku na terenach strzeżonych przez elbląskich ratowników nie doszło do przypadku utonięcia.

Dodaje jednak, że z roku na rok narasta inny problem – na plażach rośnie liczba zgłoszeń o zaginionych dzieciach. W 2023 roku na terenie działania elbląskiego WOPR było ich 35, w 2024 roku już 55, a w roku bieżącym ratownicy poszukiwali 59 dzieci na strzeżonych przez nich kąpieliskach.

– Rodzicie są pozasłaniani parawanami i myślą, że jak są na strzeżonej plaży, to dziecka nie muszą pilnować. Należy zaznaczyć, że ratownicy nie są od pilnowania dzieci, ale od tego, by strzec bezpieczeństwa kąpiących się w wodzie. Osoby niepełnoletnie powinny być pod opieką osoby dorosłej – dodaje prezes elbląskiego WOPR. – Na szczęście wszystkie takie przypadki zaginięć dzieci zakończyły się pomyślnie– dodaje.

Kolejnym nagminnie powtarzającym się problemem, przyznaje ze smutkiem, jest nierespektowanie przez wczasowiczów wywieszonej czerwonej flagi, kiedy to wejście do wody między innymi z powodu pogody jest zabronione. Inne grzechy korzystających z wodnych atrakcji?

- Na wodach Zalewu Wiślanego i rzeki Elbląg dyżurowaliśmy 65 razy. Pouczyliśmy 125 osób o braku kamizelek asekuracyjnych między innymi na rowerkach wodnych, kajakach, deskach SUP. Pozostałe interwencje dotyczyły głównie awarii jednostek pływających, wpłynięcie na mieliznę, odholowania jednostek do najbliższych portów, nawracania żeglarzy do portów w związku z pogarszającymi się warunkami atmosferycznymi, poszukiwania żeglarza poruszającego się na desce SUP na Zalewie Wiślanym oraz poszukiwania jachtu z 6 nieletnimi osobami na pokładzie podczas burzy. Wszystkie akcje zakończyły się szczęśliwie, bez konieczności wzywania Zespołu Ratownictwa Medycznego – mówi Kamila Połomka, wiceprezes WOPR w Elblągu. Dodaje, że podczas dyżurów ratownicy współpracują z Komendą Miejską Policji w Elblągu, policjantami z Nowego Dworu Gdańskiego i Krynicy Morskiej, z SAR-em z Tolkmicka i Sztutowa.

 

Cieszymy się z każdej złotówki

Ratownicy WOPR z dumą mówią o tym, że posiadają nowy sprzęt. – Całe nasze zaplecze techniczne, które nierzadko miało kilkadziesiąt lat i było wybrakowane, zostało doposażone. Mamy łódź ratowniczą płaskodenną typu Mariusz i hybrydową typu RIB. Przydałoby się do nich zadaszenie, bo jego brak utrudnia nam dyżury na wodzie – dodaje Kamila Połomka, wiceprezes elbląskiego WOPR. - Dzięki środkom od wojewody warmińsko-mazurskiego (60 tys. zł) i marszałka województwa (75 tys. zł) kupiliśmy wiele specjalistycznego sprzętu przydatnego w ratownictwie wodnym. Cieszymy się z każdej złotówki, bo dzięki temu nasze biuro może funkcjonować przez cały rok.

- Marzymy też o nowej jednostce typu Parker. Taką jak mają koledzy z Mazur, świetnie sprawdziłaby się do działań na naszych obszarach. Staramy się o to, by taką łódkę pozyskać – mówi Piotr Zieliński.

Ratownicy zgodnie przyznają, że polscy turyści są trudni we współpracy w sprawie bezpieczeństwa. – Świadomość na ten temat rośnie, ale wśród najmłodszych, bo procentują szkolne programy związane np. z udzielaniem pierwszej pomocy. Z dorosłymi jest niestety gorzej – przyznaje prezes WOPR w Elblągu.

Dlatego WOPR systematycznie prowadzi szkolenia wśród dzieci, młodzieży i dorosłych, jak przeprowadzić prawidłowo resuscytację krążeniowo-oddechową, organizuje kursy nauki pływania i kursy ratownicze, na które serdecznie zaprasza.

- Około 70-80 procent ratowników, którzy strzegą bezpieczeństwa użytkowników na elbląskich basenach, zostało przeszkolonych przez nas – zaznacza Piotr Zieliński.

red.

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama