UWAGA!

Fala płynie z falą

 Elbląg, W tym roku na pomoście OSW Fala będzie można zaopatrzyć się w wodę i prąd
W tym roku na pomoście OSW Fala będzie można zaopatrzyć się w wodę i prąd (fot. RG)

Żeglarze i motorowodniacy z Ogniska Sportów Wodnych „Fala” rozpoczęli nowy sezon. Mogą już korzystać z nowego pływającego pomostu. Ich marzeniem jest zbudowanie nowej siedziby i hangarów na łodzie, bo chcą przywrócić świetność miejscu, w którym przed wojną mieścił się słynny klub Nautilus.

Ognisko Sportów Wodnych Fala jest jednym z najstarszych elbląskich klubów. Należy do niego obecnie kilkadziesiąt osób, których łączy żeglarska i motorowodna pasja. Ich marzeniem jest zbudowanie przy Wybrzeżu Gdańskim nowoczesnej bazy, która przyciągałaby żeglarzy z kraju i zagranicy. Na razie żeglarzom udało się z własnych środków zbudować nowy pływający pomost, na którym będzie dostęp do wody i energii elektrycznej dla jachtów.
       - Dzisiaj w Elblągu mamy jedną przystań o standardach europejskich, którą zarządza Jachtklub. Nadal zabiegamy o to, by nasza przystań też była z prawdziwego zdarzenia. Mamy przygotowaną dokumentację. Liczymy, że uda się pozyskać fundusze unijne, ale największym problemem jest pozyskanie środków na wkład własny, który w naszym przypadku wynosi 800 tysięcy złotych. To ogromna kwota – mówi Grzegorz Borowiec, komandor Ogniska Sportów Wodnych „Fala”. - Liczymy też na to, że uda się uzyskać również dofinansowanie z programu rewitalizacji, który obecnie powstaje w Urzędzie Miejskim.
       - Rozmawialiśmy o sposobach na pozyskanie środków na restaurację, modernizację czy nawet rozbudowę waszej stanicy. Nic nie jest przesądzone, ale środków jest wystarczająco dużo, by po nie sięgnąć. Trzeba tylko złożyć odpowiedni wniosek i skierować do właściwego programu. I pan prezydent i jego służby będą pomagały wam i jestem przekonany, że te środki uda się pozyskać – obiecuje motorowodniakom Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
       Komandor OSW Fala wskazuje na kilka problemów, z jakimi żeglarze i motorowodniacy muszą się borykać w każdym sezonie: m.in. zbyt płytkim i zarastającym szlakiem wodnym, a także brakiem stacji paliw na wodzie. - Dzisiaj wiele jednostek ma zbiorniki większe niż 500 litrów, brak możliwości tankowania sprawia, że niewielu motorowodniaków chce tutaj przypływać – dodaje Grzegorz Borowiec.
       - To, żeby nasze rzeki były żeglowne, jest drogą przez mękę. Chcieliśmy na przykład, by do Elbląga wpłynął żaglowiec „Kapitan Borchardt”, ale okazało się, że trzeba zdjąć linię wysokiego napięcia i brakuje 20 centymetrów, by zmieścił się na szlaku – przyznaje Jerzy Wcisła, dyrektor elbląskiego biura Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie. - Na szczęście wiele rzeczy się zmienia na lepsze, udało się wrócić do współpracy ze stroną rosyjską, chcemy razem z naszymi sąsiadami realizować projekty, które ożywią żeglugę w naszym regionie.
       Okazją do wymiany promocji naszych wód wśród Rosjan będzie planowany w dniach 3-12 lipca rejs po Kanale Elbląskim. Wezmą w nim udział członkowie OSW Fala z Elbląga i klubu Fala z Kaliningradu, którego przedstawiciele gościli na oficjalnym rozpoczęciu sezonu.
RG

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama