
- W czwartek w Multikinie dzieci z SP 19 obejrzały film „Wirus i Oktan”, który zawiera treści pornograficzne – zaalarmowała naszą redakcję jedna z Czytelniczek. Dyrekcja szkoły i Multikino zapewniają, że o pornografii nie ma mowy, a film jest wyświetlany w ramach projektu edukacji filmowej, zaakceptowanego przez ministra kultury, ministra edukacji narodowej i rzecznika praw dziecka.
„Mają 14 lat. Są zwyczajni. No może trochę niedostosowani. Wirus ma po prostu pecha: mikrą posturę, a na domiar złego subtelną, dziewczęcą urodę. Ale za to świetnie maluje (szczególnie akty pięknych kobiet). Niepewny siebie, kombinuje, jak poderwać koleżankę z klasy, Laurę. Oktan to nowy nabytek w szkole – niczym nie skrępowany buntownik, który w wolnym czasie pomaga ojcu w antykwariacie i bawi się mechaniką. Chłopaki zaprzyjaźniają się” - o tym – jak czytamy na Filmwebie opowiada film „Wirus i Oktan” z 2015 roku, który może obejrzeć młodzież z elbląskich szkół w Multikinie.
I to właśnie ten film wywołał oburzenie jednego z rodziców, który napisał maila do naszej redakcji. „Uczniowie szkoły podstawowej nr 19 mogli nie tylko obejrzeć, jak jeden z bohaterów tworzy i przechowuje rysunki pornograficzne, ale również scenę onanizowania się. Taka scena filmowa to niewątpliwie element pornograficzny. Gdyby dzieci chciały obejrzeć tzw. film dla dorosłych ze scenami masturbacji, nie byłoby to legalnie możliwe, ale dyrekcja, grono pedagogiczne uznało, że może zabrać dzieci na ten film i nie poinformować wcześniej rodziców, co to za film, jaki ma tytuł . Przynajmniej w klasie mojego dziecka, którego samopoczucie psychiczne po tym filmie jest złe” - napisał do nas zatroskany rodzic.
Szkoła: Żadna skarga nie wpłynęła
Uczniowie z SP 19 byli w Multikinie w czwartek. W seansie, przeznaczonym dla osób powyżej 12. roku życia, jak zapewnia szkoła - wzięli udział siódmo- i ósmoklasiści.
- Seans filmu „Wirus i Oktan” (film od 12 lat) odbył się w ramach całorocznego programu edukacyjnego „Akademia Filmowa w Multikinie”. Film obejrzała młodzież klas siódmych i ósmych, która ukończyła trzynasty rok życia. Uczniowie naszej szkoły regularnie uczestniczą w zajęciach edukacyjnych w Multikinie. Jest to oferta skierowana do wszystkich szkół w Polsce, dotychczas nie było uwag, co do nieodpowiednio dobieranych treści. Do tej pory wszystkie filmy i zajęcia były dobrane odpowiednio do wieku i potrzeb. Cały projekt edukacji filmowej został zaakceptowany przez Rzecznika Praw Dziecka i Ministra Kultury oraz rekomendowany przez MEN jako zgodny z podstawą programową. Do szkoły nie wpłynęła żadna skarga od Rodziców – informuje dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 19.
Multikino: To wybitny film
- Nie sprawdzamy legitymacji uczniów (i ich wieku). Jeśli przychodzą z grupą szkolną – nauczyciel jest informowany o ograniczeniach wiekowych i to na nim spoczywa odpowiedzialność weryfikacji, czy jego uczniowie spełniają te kryteria – wyjaśnia Róża Adamcio, specjalista ds. public relations w sieci Multikino. - Akademia Filmowa Multikina składa się ze specjalnie wyselekcjonowanych filmów - angażujących, rozwijających, ambitnych, wartościowych. Do takich dzieł z pewnością należy "Wirus i Oktan", który jest wybitnym filmem (światowej sławy reżysera) dla uczniów wchodzących w okres dojrzewania, przewidzianym - zgodnie z oceną prestiżowego Festiwalu Kino w Trampkach - dla widzów w wieku od 12 lat. Warto dodać, że film jest w ofercie dystrybutora, którego projekty edukacyjne zostały objęte honorowym patronatem Rzecznika Praw Dziecka. Proponujemy go publiczności od klasy 7. szkoły podstawowej, więc nawet jeśli jest to młodzież, która zaczęła się uczyć w wieku 6 lat, jest już gotowa na to, by się z nim zmierzyć – uważa przedstawicielka Multikina. - Film traktuje o poszukiwaniu własnej tożsamości, ale i akceptacji wśród rówieśników, o odpowiedzialności, przyjaźni i dorastaniu. Motyw związany z erotyką jest marginalny i pokazany przede wszystkim poprzez rysunkową twórczość jednego z nastoletnich bohaterów, a z pewnością nie przez obcesowe sceny o charakterze pornograficznym. Nie można zaprzeczyć, iż ważnym elementem dojrzewania jest rozwijanie się zainteresowania własnym ciałem, ale i rozkwitanie seksualności. Przypomnijmy, że odbiorcami filmu są osoby nastoletnie, które z dojrzewaniem płciowym (i wszystkimi jego objawami) musiały się już zetknąć - jeśli nie znają go z autopsji, to z pewnością - z lekcji biologii, jako że tematy te uwzględnione zostały nawet w najnowszej podstawie programowej.
Trudne rozmowy o dorastaniu
- Motyw budzących się w nastolatku potrzeb zostaje w filmie podjęty m.in. w kontekście nieumiejętności rozmowy rodziców z dorastającymi dziećmi na tematy erotyki. Podjęcie takiej rozmowy przez rodziców może spotkać się z zażenowaniem i wstydem nastolatka. Wartościowy film odwołujący się do losów rówieśników daje uczniom wsparcie i asekurację w rozważaniach na temat zmian zachodzących w ich ciałach, umysłach, relacjach społecznych. Wyparcie ich ze świadomości (także ze strony rodzica) oraz tabuizacja seksualności wydaje się bardziej szkodliwa i skłaniająca uczniów do (np. internetowych czy wydawniczych) poszukiwań, które doprowadzić mogą do obrazów i treści znacznie mniej łagodnych i dostosowanych do wrażliwości nastolatków niż film "Wirus i Oktan". Reasumując, nie uważamy, aby film "Wirus i Oktan" zawierał treści niedostosowane do wieku dojrzewających osób lub też przekazywał je w nieodpowiedni, bulwersujący, perswazyjny sposób – dodaje Róża Adamcio.
Multikino obiecało, że wszelkie uwagi naszego Czytelnika przekaże dystrybutorowi. - Nie chcemy zamykać się na opinie innych – dodała przedstawicielka Multikina.
I to właśnie ten film wywołał oburzenie jednego z rodziców, który napisał maila do naszej redakcji. „Uczniowie szkoły podstawowej nr 19 mogli nie tylko obejrzeć, jak jeden z bohaterów tworzy i przechowuje rysunki pornograficzne, ale również scenę onanizowania się. Taka scena filmowa to niewątpliwie element pornograficzny. Gdyby dzieci chciały obejrzeć tzw. film dla dorosłych ze scenami masturbacji, nie byłoby to legalnie możliwe, ale dyrekcja, grono pedagogiczne uznało, że może zabrać dzieci na ten film i nie poinformować wcześniej rodziców, co to za film, jaki ma tytuł . Przynajmniej w klasie mojego dziecka, którego samopoczucie psychiczne po tym filmie jest złe” - napisał do nas zatroskany rodzic.
Szkoła: Żadna skarga nie wpłynęła
Uczniowie z SP 19 byli w Multikinie w czwartek. W seansie, przeznaczonym dla osób powyżej 12. roku życia, jak zapewnia szkoła - wzięli udział siódmo- i ósmoklasiści.
- Seans filmu „Wirus i Oktan” (film od 12 lat) odbył się w ramach całorocznego programu edukacyjnego „Akademia Filmowa w Multikinie”. Film obejrzała młodzież klas siódmych i ósmych, która ukończyła trzynasty rok życia. Uczniowie naszej szkoły regularnie uczestniczą w zajęciach edukacyjnych w Multikinie. Jest to oferta skierowana do wszystkich szkół w Polsce, dotychczas nie było uwag, co do nieodpowiednio dobieranych treści. Do tej pory wszystkie filmy i zajęcia były dobrane odpowiednio do wieku i potrzeb. Cały projekt edukacji filmowej został zaakceptowany przez Rzecznika Praw Dziecka i Ministra Kultury oraz rekomendowany przez MEN jako zgodny z podstawą programową. Do szkoły nie wpłynęła żadna skarga od Rodziców – informuje dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 19.
Multikino: To wybitny film
- Nie sprawdzamy legitymacji uczniów (i ich wieku). Jeśli przychodzą z grupą szkolną – nauczyciel jest informowany o ograniczeniach wiekowych i to na nim spoczywa odpowiedzialność weryfikacji, czy jego uczniowie spełniają te kryteria – wyjaśnia Róża Adamcio, specjalista ds. public relations w sieci Multikino. - Akademia Filmowa Multikina składa się ze specjalnie wyselekcjonowanych filmów - angażujących, rozwijających, ambitnych, wartościowych. Do takich dzieł z pewnością należy "Wirus i Oktan", który jest wybitnym filmem (światowej sławy reżysera) dla uczniów wchodzących w okres dojrzewania, przewidzianym - zgodnie z oceną prestiżowego Festiwalu Kino w Trampkach - dla widzów w wieku od 12 lat. Warto dodać, że film jest w ofercie dystrybutora, którego projekty edukacyjne zostały objęte honorowym patronatem Rzecznika Praw Dziecka. Proponujemy go publiczności od klasy 7. szkoły podstawowej, więc nawet jeśli jest to młodzież, która zaczęła się uczyć w wieku 6 lat, jest już gotowa na to, by się z nim zmierzyć – uważa przedstawicielka Multikina. - Film traktuje o poszukiwaniu własnej tożsamości, ale i akceptacji wśród rówieśników, o odpowiedzialności, przyjaźni i dorastaniu. Motyw związany z erotyką jest marginalny i pokazany przede wszystkim poprzez rysunkową twórczość jednego z nastoletnich bohaterów, a z pewnością nie przez obcesowe sceny o charakterze pornograficznym. Nie można zaprzeczyć, iż ważnym elementem dojrzewania jest rozwijanie się zainteresowania własnym ciałem, ale i rozkwitanie seksualności. Przypomnijmy, że odbiorcami filmu są osoby nastoletnie, które z dojrzewaniem płciowym (i wszystkimi jego objawami) musiały się już zetknąć - jeśli nie znają go z autopsji, to z pewnością - z lekcji biologii, jako że tematy te uwzględnione zostały nawet w najnowszej podstawie programowej.
Trudne rozmowy o dorastaniu
- Motyw budzących się w nastolatku potrzeb zostaje w filmie podjęty m.in. w kontekście nieumiejętności rozmowy rodziców z dorastającymi dziećmi na tematy erotyki. Podjęcie takiej rozmowy przez rodziców może spotkać się z zażenowaniem i wstydem nastolatka. Wartościowy film odwołujący się do losów rówieśników daje uczniom wsparcie i asekurację w rozważaniach na temat zmian zachodzących w ich ciałach, umysłach, relacjach społecznych. Wyparcie ich ze świadomości (także ze strony rodzica) oraz tabuizacja seksualności wydaje się bardziej szkodliwa i skłaniająca uczniów do (np. internetowych czy wydawniczych) poszukiwań, które doprowadzić mogą do obrazów i treści znacznie mniej łagodnych i dostosowanych do wrażliwości nastolatków niż film "Wirus i Oktan". Reasumując, nie uważamy, aby film "Wirus i Oktan" zawierał treści niedostosowane do wieku dojrzewających osób lub też przekazywał je w nieodpowiedni, bulwersujący, perswazyjny sposób – dodaje Róża Adamcio.
Multikino obiecało, że wszelkie uwagi naszego Czytelnika przekaże dystrybutorowi. - Nie chcemy zamykać się na opinie innych – dodała przedstawicielka Multikina.
RG