Spróbujcie umieścić bezdomnego kota w schronisku. Graniczy to z cudem. Odmawiają wszystkie powołane do tego miejsca. Po co te ustawy o ochronie zwierząt ?najlepiej udawać, że się tego biedaka nie widzi.
Przepełnienie schronisk to powszechny problem. Myślę natomiast, że pretensje należy kierować głównie do osób, które stanowczo odmawiają kastracji swych psów czy kotów. Nie urażając nikogo - taka postawa jest nagminna na wsiach. Koty często się rozmnażają, a większość kociaków zdycha w cierpieniach na koci katar, rozjechane przez pojazdy, rozszarpywane przez drapieżniki. Mam rodzinę na wsi, więc wiem o czym piszę, niestety argumenty nie docierają.