Pań i panów w każdym wieku – jak zapewniają znawcy tematu. Podczas gry przebywa się na świeżym powietrzu i wykonuje się umiarkowany wysiłek fizyczny. Wpływa to na poprawę kondycji i na figurę. Podczas jednej rundy przeciętny golfista, noszący samodzielnie swoją torbę golfową, spala bowiem do 2500 kcal. Dziś jednak na polu golfowym Sand Valley w Pasłęku grano dla zdrowia Anastazji i Kacpra. Zobacz film i fotorelację.
Bartosz Bartosiński z firmy Kram, która jest organizatorem turnieju, przyznał, że sam w golfa nie gra, ale przyjeżdża do Sand Valley, bo lubi tu załatwiać interesy. Dziś jednak najważniejszy był cel charytatywny.
- W zeszłym roku chcieliśmy pokazać się lokalnej społeczności jako firma, która jest potężna, ale w okolicy mało znana, a przy okazji pomóc ciężko chorej Agatce – przypomina. - Udało nam się fantastycznie zebrać pieniądze na leczenie i dziś dziewczynka jest zdrowa. To nas nakręciło do tego, by zorganizować jeszcze większą imprezę i pomóc dwójce dzieci. Cały dochód z dzisiejszej imprezy, czyli z wejściówek do turnieju, zakupów loteryjnych, aukcji obrazów, kuponów uprawniających do udziału w konkursach przeznaczymy na leczenie 3-letniej Anastazji Trelewicz i 14-letniego Kacpra Raca– wyjaśnia Bartosz Bartosiński. - Na polu prawo do powtórzenia uderzenia w grze kosztuje 100 zł, co również zasili pulę charytatywną.
Bartosz Bartosiński przyznaje, że ta dwójka dzieci jest szczególnie bliska firmie Kram. - Anastazja jest od nas, z Dzierzgonia i to pilny przypadek, podobny do Agatki. Tu jednak serduszka już nie naprawimy, konieczny jest przeszczep. Kacper z kolei – kontynuuje – jest zaprzyjaźniony z naszym prezesem. Pomagamy mu od wielu lat. Chłopiec cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Przeszedł kilka operacji i jest z nim coraz lepiej. Dziś Kacper ma 14 lat i w porównaniu do tego, co było kiedyś, wygląda fantastycznie. Poprawa jego stanu zdrowia daje nam jeszcze większą motywację do dalszej pomocy.
Golfiści wyszli więc dziś w pole dla zdrowia Anastazji i Kacpra, ale i przy okazji swojego.

- To jeden z niewielu sportów dla wszystkich – przekonuje menadżer pola golfowego w Pasłęku Paweł Osiak. - Golf jest jedną z najpopularniejszych dyscyplin na świecie, zaraz po piłce nożnej. Po stu latach nieobecności powraca do rywalizacji olimpijskiej. W golfa mogą grać dzieci w wieku nawet 5 czy 6 lat, mogą też osoby starsze - kontynuuje. - Raczej nie spotkamy pana w wieku 80 czy 90 lat grającego aktywnie w piłkę nożną, a golfistów w takim wieku jest mnóstwo. To wyjątkowa aktywność, która bardzo różni się od tych dostępnych nam na co dzień – zapewnia Paweł Osiak. - Przede wszystkim, w golfa grają osoby lubiące wyzwania. Gramy sami z sobą, nie ma tu typowego konkurenta. Gramy ze swoimi słabościami i z naturą - z ukształtowaniem terenu, czy tak, jak dziś - z upałem. Golf wciąga, ale trzeba spróbować.
O tym, że golf wciąga przekonał się już Rafał z Elbląga, którego spotkaliśmy na polu w Pasłęku. - Mam zieloną kartę i próbuję grać – mówi z uśmiechem. - To jest jednak bardo trudne. Jestem tu już chyba 20 raz i nie mogę wcelować w piłkę, a co dopiero technika (śmiech). Ale tu odpoczywam – zapewnia.
Dziś w Pasłęku odpoczywały całe rodziny. Najmłodsi bawili się na dmuchanym zamku, mogli ćwiczyć celność, korzystać ze zjeżdżali, huśtawek. Starsi próbowali swoich sił w akademii golfa. Panie korzystały z zabiegów pielęgnacyjnych, panowie chętnie brali udział w konkursach.
Stroje - z uwagi na upał – niezobowiązujące, choć już na polu golfowym w tym temacie obowiązują reguły.
- W każdym sporcie, gdy wchodzimy na wyższy poziom, mamy do czynienia z adekwatnym strojem – wyjaśnia Paweł Osiak. - W golfie obowiązuje luźne podejście, ale eleganckie, czyli koszulka polo, spodnie – broń boże w kant, nie gramy też w dżinsach.
Zabawa w Pasłęku trwa, a oto wyniki konkursów:
Najdalsze uderzenie: Dorota Jedynak, Michał Szpila
Najcelniejsze uderzenie (najbliżej flagi) Czesław Żukowski 3 m od flagi
Najlepiej zagrali (najniższa liczba uderzeń) Dorota Jedynak 92 uderzenia, Mika Hulkkonen 80 uderzeń
Konkursy dla amatorów:
Na najdalsze uderzenie: Katarzyna Karpowicz i Jacek Różański
Konkurs zachowania: Sabina Ćwik Marcin Jabłoński
Z licytacji obrazów z galerii Krystyny Olechnowicz uzyskano łącznie kwotę 5600 zł (1000zł - Zbigniew Przybysz - właściciel Kram, 1000zł - Tomasz Karpowicz, 1500zł - Ryszard Brandt, 2100 zł - Wojciech Szpila)
W sumie na leczenie Anastazji i Kacpra zebrano dziś 20 tysięcy zł.
Patronat nad turniejem objęła Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl