
Dziś to miejsce śmierdzące stęchlizną, gdzie ze ścian płatami zsuwa się farba, a w kątach widać pajęczyny. Jest pusto i nikt tu nie zagląda. Bo i po co? Jednak ciarki przechodzą po plecach, gdy zatrzaskuje się krata, a w zamku przekręca się wielki klucz. Z tego korytarza ucieczki nie ma. W ponurych czasach PRL trafiali tu więźniowie - wiadomo - kryminalni, ale i ci, którym nie podobała się władza ludowa. Areszt w Komendzie Miejskiej Policji przy ul. Królewieckiej jest "nieczynny" od blisko 30 lat, ale ściany pamiętają niejedną historię.
Budynek przy ul. Królewieckiej 106, w którym obecnie mieści się Komenda Miejska Policji, ma również swoją historię. Jak przypomina Karol Wyszyński, przewodnik PTTK w Elblągu, w 1914 został oddany do użytku jako budynek Związku Głuchoniemych - Zachodniopruski Ośrodek dla Głuchoniemych im. Cesarza Wilhelma (Westpreußische Kaiser Wilhelm-Taubstum-menheim). Patrząc dalej w kalendarium: w roku 1941 zainaugurowała tutaj swoją działalność Państwowa Szkoła Inżynierska im. G. F. Schichaua - Statliche Ferdinand Schichau Ingenierschule, kończąc swój żywot już w 1942 roku z powodu toczącej się wojny i braku mężczyzn do nauki, którzy kierowani byli na front.
W 1945 r. - na parę miesięcy - gościła tu straż pożarna, ale rok później pod adresem Królewiecka 106 mieścił się Dom Dziecka, o czym pisaliśmy towarzysząc pani Marii Sadłowskiej w jej wędrówce korytarzami wspomnień.
W 1947 r. - przypomina Karol Wyszyński - przy Królewieckiej 106 działała już Publiczna Szkoła Zawodowa, która następnie została przeniesiona na ul. Blacharską, a obecnie ul. Bożego Ciała 10, gdzie dzisiaj mieści się seminarium duchowne.
Rok 1950 to już czas nowego gospodarza - Milicji Obywatelskiej. Ulica już niebawem nie Królewiecka a Armii Czerwonej, a przy niej komenda MO. A jak komenda to i areszt. Tu trafiali pospolici przestępcy, ale i ofiary stalinowskiego terroru, przeciwnicy władzy ludowej.
- Sam areszt zajmował pomieszczenia na parterze - mówi Karol Wyszyński, przewodnik z elbląskiego oddziału PTTK. - Dwa pomieszczenia były dla służby dyżurnej, w celach znajdowały się sedesy (woda spuszczana z zewnątrz na życzenie osadzonych). Było i pomieszczenie umywalni, a od strony podwórza spacernik oddzielony murem, a od góry zabezpieczony siatką.
- Na początku lat 90. XX w., gdy działała już komenda przy al. Tysiąclecia ten areszt został zamknięty - uzupełnia podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
Dziś zamknięty na głucho, pusty, ale wrażenie nadal robi ponure.
W 1945 r. - na parę miesięcy - gościła tu straż pożarna, ale rok później pod adresem Królewiecka 106 mieścił się Dom Dziecka, o czym pisaliśmy towarzysząc pani Marii Sadłowskiej w jej wędrówce korytarzami wspomnień.
W 1947 r. - przypomina Karol Wyszyński - przy Królewieckiej 106 działała już Publiczna Szkoła Zawodowa, która następnie została przeniesiona na ul. Blacharską, a obecnie ul. Bożego Ciała 10, gdzie dzisiaj mieści się seminarium duchowne.
Rok 1950 to już czas nowego gospodarza - Milicji Obywatelskiej. Ulica już niebawem nie Królewiecka a Armii Czerwonej, a przy niej komenda MO. A jak komenda to i areszt. Tu trafiali pospolici przestępcy, ale i ofiary stalinowskiego terroru, przeciwnicy władzy ludowej.
- Sam areszt zajmował pomieszczenia na parterze - mówi Karol Wyszyński, przewodnik z elbląskiego oddziału PTTK. - Dwa pomieszczenia były dla służby dyżurnej, w celach znajdowały się sedesy (woda spuszczana z zewnątrz na życzenie osadzonych). Było i pomieszczenie umywalni, a od strony podwórza spacernik oddzielony murem, a od góry zabezpieczony siatką.
- Na początku lat 90. XX w., gdy działała już komenda przy al. Tysiąclecia ten areszt został zamknięty - uzupełnia podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
Dziś zamknięty na głucho, pusty, ale wrażenie nadal robi ponure.
A