Najwyższa pora by zastosować niemieckie przepisy o wymaganej odległości między pojazdami.
obowiązujący w Polsce o tzw bezpiecznej odległości między autami jest dobry w Szwecji, ale nie dla naszych harpaganów dla których w mieście 1 m, a poza 2 m to i tak za daleko. Szkoda nerwów i stresu kierowców i uszkodzonych aut, przez jednego lekkoduch. ale w naszym kraju wprowadzanie dobrych zachodnich przepisów idzie najtrudniej, bo naszym demokracja kojarzy się z wolnoć tomku i robię co mi się podoba.
Zgadza się w Niemczech jest coś takiego i na Autobahnach są częste kontrole odnośnie tych bezpiecznych odległości między pojazdami i muszę powiedzieć, że przepis ten i srogie kary za niestosowanie do tych przepisów odniosło dość dużą poprawę, bo zaczęli kierowcy te bezpieczne odległości zachowywać.