pisowscy intelektualiści w rządzie wprowadzając przepis o bezpiecznej odleglości między autami ograniczyli się tylko do autostrady, a zapomnieli o drogach szybkiego ruchu, czy drogach krajowych nie mówiąc o ulicach miast. Jestem uczulony, jak codziennie widzę w lusterku zmarszczki chlopa lub kobity jadących za mną na zderzak. Niestety rację miał dziennikarz Jerzy Iwaszkiewicz twierdząc, że spora część polskich kierowców jeżdzi tak, jakby przed chwilą zeszła z drzewa i wsiadła od razu do auta.