W Elblągu jak i wielu innych miastach trwa dyskusja – utrzymać Straż Miejską czy nie? – Zlikwidujemy Straż Miejską – zapowiadał 21 czerwca 2013 r. wówczas jeszcze kandydat na prezydenta Elbląga Jerzy Wilk. Moim zdaniem, nadszedł czas na wielką reformę w tej instytucji.
„Zlikwidujemy Straż Miejską, która i w tej chwili tutaj przeszkadzała nam – powiedział do elblążan Jerzy Wilk 21 czerwca 2013 r. Zawitał wtedy do Elbląga prezes PiS Jarosław Kaczyński. Goście, którzy złamali przepisy, zostali ukarani mandatami karnymi. Źle czy dobrze zachowała się Straż Miejska? Pewnie gdyby nie interweniowali, mówiono by, że strażnicy „szarym obywatelom” wlepiają mandaty, a PiS jest bezkarny.
Elbląscy radni przegłosowali uchwałę w sprawie zasięgnięcia opinii od Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie o zamiarze rozwiązania Straży Miejskiej w naszym mieście. Za przyjęciem uchwały głosowało 12 radnych, 11 było przeciw, jeden radny wstrzymał się od głosu.
Faktem jest, że Staż Miejska w Elblągu nie jest rentowna. Dane za rok 2012 wyglądają następująco: miasto z budżetu wydaje na Straż Miejską 1,5 mln zł, a nałożone przez strażników mandaty karne to 300 tys. zł. Ale czy tu chodziło o rentowność? Czy o bezpieczeństwo i porządek, które trudno przeliczyć jest na pieniądze.
Faktem jest też, że pracownicy Straży Miejskiej niewiele mają wspólnego ze szczególnym dbaniem o porządek w Elblągu, głównie praca ich polegała na karaniu kierowców. „Projekt ustawy posłów Platformy Obywatelskiej przewiduje odebranie strażom miejskim i gminnym uprawnień do rejestrowania wykroczeń drogowych. Jeszcze w tym roku dokument trafi do marszałka Sejmu – donosi rmf24.pl. – Miasta i gminy nie zarobią więc na fotoradarach.”
Tak więc jeśli ustawa przejdzie, wpływy będą jeszcze mniejsze. Policja nie przejmie wszystkich obowiązków w razie zlikwidowania Straży Miejskiej, szef elbląskich policjantów wypowiedział się na ten temat: „Straż Miejska to służba porządkowa, która realizuje zadania samorządu. My jej obowiązków nie przejmiemy.”
Nie możemy tylko winić pracowników, którzy mają wytyczne odgórnie.
Zadania Straży Miejskiej są konkretnie wypisane na ich nowej stronie internetowej, gdyby były respektowane, nie byłoby problemu. Nie przekonuje mnie tłumaczenie szefa strażników, że zajmują się głównie porządkiem w mieście, bo nie mielibyśmy takich problemów, jak dopiero co opisany problem ze śmieciami zalegającymi dwa miesiące. Jesteśmy przeciwni istnieniu Straży Miejskiej, bo strażników postrzegamy jako osoby wlepiające mandaty kierowcom. A co zrobić, aby widzieć ich jako służbę niosącą pomoc społeczeństwu oraz służbę pilnującą porządku? Czyli co zrobić, aby wykonywali swoje obowiązki?
Zaskoczył mnie pozytywnie fakt, iż parę dni temu pani strażniczka prowadziła lekcję edukacji z dziećmi szkoły podstawowej – jest to duży krok w dobrym kierunku. Moim zdaniem, czas na wielką reformę w owej placówce, należy dać konkretne wytyczne, przyjrzeć się pensjom i kompetencjom osób pracujących.
Oby się nie okazało, że za tę całą sytuację jest Winna ulica.
Elbląscy radni przegłosowali uchwałę w sprawie zasięgnięcia opinii od Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie o zamiarze rozwiązania Straży Miejskiej w naszym mieście. Za przyjęciem uchwały głosowało 12 radnych, 11 było przeciw, jeden radny wstrzymał się od głosu.
Faktem jest, że Staż Miejska w Elblągu nie jest rentowna. Dane za rok 2012 wyglądają następująco: miasto z budżetu wydaje na Straż Miejską 1,5 mln zł, a nałożone przez strażników mandaty karne to 300 tys. zł. Ale czy tu chodziło o rentowność? Czy o bezpieczeństwo i porządek, które trudno przeliczyć jest na pieniądze.
Faktem jest też, że pracownicy Straży Miejskiej niewiele mają wspólnego ze szczególnym dbaniem o porządek w Elblągu, głównie praca ich polegała na karaniu kierowców. „Projekt ustawy posłów Platformy Obywatelskiej przewiduje odebranie strażom miejskim i gminnym uprawnień do rejestrowania wykroczeń drogowych. Jeszcze w tym roku dokument trafi do marszałka Sejmu – donosi rmf24.pl. – Miasta i gminy nie zarobią więc na fotoradarach.”
Tak więc jeśli ustawa przejdzie, wpływy będą jeszcze mniejsze. Policja nie przejmie wszystkich obowiązków w razie zlikwidowania Straży Miejskiej, szef elbląskich policjantów wypowiedział się na ten temat: „Straż Miejska to służba porządkowa, która realizuje zadania samorządu. My jej obowiązków nie przejmiemy.”
Nie możemy tylko winić pracowników, którzy mają wytyczne odgórnie.
Zadania Straży Miejskiej są konkretnie wypisane na ich nowej stronie internetowej, gdyby były respektowane, nie byłoby problemu. Nie przekonuje mnie tłumaczenie szefa strażników, że zajmują się głównie porządkiem w mieście, bo nie mielibyśmy takich problemów, jak dopiero co opisany problem ze śmieciami zalegającymi dwa miesiące. Jesteśmy przeciwni istnieniu Straży Miejskiej, bo strażników postrzegamy jako osoby wlepiające mandaty kierowcom. A co zrobić, aby widzieć ich jako służbę niosącą pomoc społeczeństwu oraz służbę pilnującą porządku? Czyli co zrobić, aby wykonywali swoje obowiązki?
Zaskoczył mnie pozytywnie fakt, iż parę dni temu pani strażniczka prowadziła lekcję edukacji z dziećmi szkoły podstawowej – jest to duży krok w dobrym kierunku. Moim zdaniem, czas na wielką reformę w owej placówce, należy dać konkretne wytyczne, przyjrzeć się pensjom i kompetencjom osób pracujących.
Oby się nie okazało, że za tę całą sytuację jest Winna ulica.