
Drugi tomik wierszy Bogumiły Salmonowicz „Abrazje”, podobnie jak debiutancka „BoSa” zaskakuje. Formą i treścią. Kolejny tomik elbląskiej poetki udowadnia, że „BoSa” nie była wypadkiem przy pracy, a nowe wiersze wciąż skłaniają do zastanowienia. Można było ich posłuchać podczas autorskiego spotkania na Małej Scenie Teatru im. A. Sewruka.
- W „Abrazjach” znalazły się utwory pisane w okresie tzw. „świadomej twórczości”. Utwory, o których w momencie pisania wiedziałam, że będę je pokazywać – mówiła Bogumiła Salmonowicz, autorka tomiku poetyckiego „Abrazje”.
Tomik zaskakujący. Są nawiązania do „BoSej”, ale są też utwory „rozszerzające” zakres zainteresowań autorki. - Ja chyba jestem w jakimś sensie monotematyczna. Piszę o ludziach, o ich przeżyciach, troskach, łapię się na tym, że chyba za mało o radościach. Głównym tematem są jednak losy ludzi i ich sposoby radzenia sobie z życiem - mówiła Bogumiła Salmonowicz.

Wiersze rozmaite: dłuższe i krótsze. Wszystkie zmuszają do zastanowienia. Warto zwrócić uwagę na utwór „List do genów”. Inspiracją do jego powstania była praca autorki z Amazonkami. Dużym zaskoczeniem są też „Elbląskie klimaty” - hymn ku czci naszego miasta. Utwór pokazujący Elbląg, taki jaki znamy wszyscy, ale w inny, zaskakujący sposób. Porównując „Abrazje” z „BoSą” widać, że to tomik bardziej dojrzały, przemyślany.
„ Absolutnym atutem Abrazji jest wiarygodność przeżywania” - napisała poetka Mirka Szychowiak we wstępie do tomiku. I trudno się nie zgodzić z tą opinią.
Tomik „Abrazje” można kupić za pośrednictwem Alternatywnego Klubu Literackiego lub u samej autorki. A czy będzie trzeci tomik? - Na razie w sferze marzeń – śmieje się autorka.
Ale to samo mówiła na spotkaniach autorskich „BoSej”.