u mnie dziś był listonosz, bez maseczki i rękawiczek, popatrzyłem na niego przez wizjer, poklepał mi w drzwi i polazł bo przecież się nie włamie. Szkoda chłopa bo musi zasuwać po schodach a windy nie ma. Pewnie rachunek, ponaglenie albo inny ważny:)dokument z urzędu. Nie mam kasy nic już do tego państwa z d. y. k. t. y nie wpłacam. Moje dni policzone przez zaraze, rząd i wcześniej chciwego pracodawce (zaradnego i przedsiębiorczego:).
Teraz dług rośnie mam to gdzieś, jeszcze chwile pociągnę a jak już mnie nie będzie to rachunki niech potem wyślą na wsiuńską:). Państwo zarządziło kwarantanne to niech mi tu nikogo nie przysyła pooglądam telewizje jak FerdekKiepski i do piachu potem państwo odniesie swój kolejny mały spektakularny sukces pozbywając się bezrobotnego.