- Przed nami ważna sesja Rady Miasta, na której przyjęty ma zostać Raport o Stanie Miasta oraz sprawozdanie z wykonania budżetu za 2018 rok, a także najprawdopodobniej udzielone zostanie prezydentowi wotum zaufania oraz absolutorium. Raport i sprawozdanie zostały opublikowane na stronie BIP UM, by każdy z mieszkańców mógł się do nich odnieść, z czego niniejszym korzystam – pisze Maria Kasprzycka, była dyrektor Muzeum Archelogiczno-Historycznego, która od dzisiaj jako felietonistka rozpoczyna stałą współpracę z portEl.pl
Chciałabym się więc dowiedzieć, jakie kryteria decydują o tym, na co przeznacza się samorządowe - czyli nasze wspólne - pieniądze. Dlaczego nie ma pieniędzy na organizację otwartego kąpieliska w kolejne upalne lato, choć na odkupienie infrastruktury na Górze Chrobrego miały się znaleźć. Dlaczego dopuszczono do tego, że Elbląska Orkiestra Kameralna musiała zrezygnować z powodu odmowy sfinansowania wkładu własnego z prestiżowych koncertów w Rzymie i Watykanie, niewątpliwie niezwykle promujących nasze miasto, lecz finansuje się niewiele przynoszące miastu wojaże urzędników do miast partnerskich. Nie ma na naprawę lub przesunięcie ścieżek w Bażantarni, na remont basenu przy ul. Spacerowej, ale ponad 1 mln 300 tys. zł wydano w zeszłym roku na „asystę techniczną” dla trzech platform informatycznych zakupionych przez UM. Czy naprawdę konieczne są aż tak wysokie koszty? Wszyscy narzekają na autobusy i tramwaje, miasto nie ma środków na własny tabor autobusowy, chociaż co roku do komunikacji miejskiej dorzuca się około 20 mln zł. Od kilku lat Galerii EL brakuje pieniędzy na ogrzewanie całego budynku, ale funduje się za setki tysięcy iluminację Biblioteki, której koszty eksploatacji będą na pewno bardzo wysokie przy wzrastających kosztach energii.
Największy niepokój budzi we mnie pozyskiwanie i wykorzystanie środków z budżetu UE. W ubiegłym roku do budżetu miasta z budżetu UE wpłynęło o ponad 16 mln zł mniej, niż początkowo zakładano. W Raporcie o Stanie Miasta prezydent stwierdził, że w roku 2018 skupił się głównie na stabilizacji finansów miejskich i pozyskaniu środków z UE. Stabilizacja poprzez przełożenie o kolejne 10 lat spłaty większości obligacji niewątpliwie nastąpiła, jednak trudno mówić o sukcesie w pozyskiwaniu środków z UE. W 2018 roku miasto pozyskało zaledwie 14,6 mln zł dotacji z UE, a jesteśmy już w drugiej połowie ostatniej, bardzo korzystnej perspektywy finansowej i nie wiadomo, ile jest jeszcze środków do wykorzystania. Jest to niepokojące, skoro ponad 30 mln zł dofinansowania zdobyła SM „Sielanka”, która nie dysponuje przecież takim doświadczeniem w pozyskiwaniu funduszy, jak prezydent i jego zespół. Niedobrze też, że nie udało się pozyskać znaczących środków z programu Polska-Rosja. Wkład własny w projektach Pl-Ru to jedynie 10 procent i nie musi być to wkład finansowy, lecz może być rozliczony nakładami pracy, tak jak zaplanowały to we wspólnym projekcie Muzeum i CSE Światowid. Jeżeli więc miastu umykają tak korzystne fundusze, warto się nad tym poważnie pochylić.
Mam nadzieję, że Państwo radni wyjaśnią powyższe wątpliwości, bowiem jawność poczynań władzy jest przecież najważniejszym elementem idei samorządności.
Maria Kasprzycka, elblążanka
Od redakcji: Felietony Marii Kasprzyckiej na temat Elbląga będziemy publikować co tydzień. Dzisiaj wyjątkowo w środę, od kolejnego tygodnia w każdy piątek. Jesteśmy otwarcia na polemikę z opiniami pani Marii. Zapraszamy do nadsyłania swoich opinii w sprawie poruszanych tematów.