Rozbudowa drogi wojewódzkiej nr 503 zaczyna budzić coraz większe emocje. Mieszkańcy okolicznych miejscowości skarżą się na objazdy. Boją się, że zostaną odcięci od świata. Droga z Tolkmicka do Kadyn już znacznie się wydłużyła. Dzieci dojeżdżając do szkoły będą musiały pokonać nie 5 a 30 kilometrów! Poza tym, jak służby ratownicze mają dojechać na czas w razie choroby, pożaru czy wypadku? Wykonawca zapewnia, że będzie kompromis. Zobacz fotoreportaż.
Z wypowiedzi mieszkańców od początku jasno wynikało, że są oni zadowoleni z rozbudowy drogi wojewódzkiej nr 503. Mają jednak pretensje do inwestora i wykonawcy o to, że nie są na bieżąco informowani o planowanych pracach.
-Bywa - mówili - że rano dany odcinek jest przejezdny, ale już po południu, podczas powrotu np. z pracy - ta sama droga okazuje się być zamkniętą dla ruchu. Wprowadza to spore zamieszanie i utrudnienia w życiu codziennym.
Wykonawca robót (konsorcjum firm FCC i Cargo) przedstawił zebranym na mapach i wykresach harmonogram rozbudowy drogi. W czasie dość żywiołowej dyskusji okazało się jednak, że pokazany harmonogram jest tak naprawdę propozycją i może ulec modyfikacjom.
Kadyny-Tolkmicko. Objazd nie do przyjęcia
Największe emocje wzbudził remont mostku między Kadynami a Tolkmickiem. Zaproponowany objazd do Tolkmicka przez Ogrodniki, Milejewo i Pogrodzie dla mieszkańców jest po prostu nie do przyjęcia.
- Zbliża się rok szkolny i nasze dzieci do szkoły mają zamiast 5 km jeździć ponad 30 km? - pytali zebrani. - Czy nie można było zaplanować prowizorycznego obejścia (tzw. bajpasa) w pobliżu spornego mostku na czas jego przebudowy?
Wykonawca nie widzi problemu. Może takie bajpasy zrobić tylko kto za nie zapłaci skoro w projekcie nie ma o tym mowy?
Wspominane bajpasy wszystkich problemów nie rozwiązują. Umożliwiły by one mieszkańcom lokalny ruch pojazdami o masie do 3,5 t. Ale co z transportem zbiorowym?
- Mamy ustalone rozkłady jazdy, których musimy przestrzegać - mówili przedstawiciele przewoźników. - Jeździmy pojazdami o masie do 3,5 tony, a nawet 12 ton. Bajpasami będą mogły przejeżdżać praktycznie tylko nasze najmniejsze busy. Możemy zwiększyć ich ilość, ale kto nam za to zapłaci? A drogi wyznaczone na objazdy mają nośność do 8 ton - nadal więc będziemy mieli poważny problem z przewożeniem większych ilości osób zwłaszcza w godzinach szczytu.
Planowane zamknięcie drogi między Kadynami a Tolkmickiem i związany z tym bardzo długi objazd martwi służby ratownicze.
- Straż pożarna w Tolkmicku działa na terenie całej gminy - mówił Henryk Oleszkiewicz z zarządu Jednostki Operacyjno - Technicznej straży pożarnej w Tolkmicku. - Maksymalny czas dojazdu do zdarzenia w naszym rejonie operacyjnym mamy ustalony na 17 minut. Po wprowadzeniu objazdu nie będzie szans aby np. na ratunek do Kadyn przybyć w krótkim czasie. Jeżeli stanie na tym, że jednak bajpasa nie będzie, wówczas będziemy szukać jakichś innych, tymczasowych rozwiązań. Pamiętać należy jednak, że używamy ciężkich pojazdów i jadąc na ratunek musimy zadbać również o bezpieczeństwo ratowników. Być może, w razie powstania bajpasów, służby ratownicze na czas akcji będą się mogły nimi przemieszczać. Zarówno my, jak i policjanci czy też obsługa karetek pogotowia ratunkowego taką mamy nadzieję.
Mieszkańcy podkreślali, że chcą nowej drogi, ale nie tylko dosłownie ich kosztem. Objazdy zaproponowane przez inwestora i wykonawcę są dla nich nie do przyjęcia. Chcą przynajmniej dla ruchu lokalnego takich rozwiązań, które tak naprawdę nie odetną ich od świata w razie choroby, pożaru czy wypadku.
Są utrudnienia, są emocje
- Spotkania z mieszkańcami miejscowości położonych wzdłuż remontowanej drogi i jej objazdów były organizowane już na etapie projektowania - powiedział nam Władysław Łukaszuk, zastępca dyrektora ds. inwestycji Zarządu Dróg Wojewódzkich w Olsztynie dodając: - Wówczas emocje były znacznie mniejsze. Wszyscy interesowali się praktycznie tylko terminem rozpoczęcia prac. W chwili obecnej, gdy budowa zaczyna bezpośrednio dotykać mieszkańców, utrudniać im życie codzienne - pojawiają się emocje. I dlatego dzisiejsze spotkanie wszystkich zainteresowanych było bardzo potrzebne. Wysłuchaliśmy uwag, zanotowaliśmy i będziemy je uwzględniać podczas modyfikacji i realizacji harmonogramu prac. Największym problemem okazały się objazdy. Droga ta przebiega na wysokich nasypach i teren ma charakter podmokły. Każde „zejście" z drogi wiąże się z ogromnymi problemami w wykonaniu krótkich objazdów. Dzisiejsze spotkanie pokazało nam, że są jednak możliwości wykonania bliższych objazdów, które przy niewielkich nakładach pozwolą na zapewnienie transportu i przejezdności. I tym możliwościom w najbliższym czasie się przyjrzymy. Będą to jednak przejazdy tylko dla lokalnej ludności. Pozostały ruch powinien odbywać się objazdami wyznaczonymi wcześniej i oznakowanymi odpowiednimi tablicami.
- Moim zdaniem, spotkanie odbyło się w miarę dobrej i spokojnej atmosferze – mówił burmistrz Tolkmicka Andrzej Lemanowicz. - Mieszkańcy pokazali, że chcą tej inwestycji i godzą się na niektóre trudności. Ale nie może być tak, że będzie sparaliżowany ruch w całej gminie. Mam nadzieję, że to spotkanie będzie początkiem szerszych rozmów między wykonawcą a zleceniodawcą. Liczę na to, że ustalenia, które zapadną dzisiaj i w kolejnych dniach będę mógł przekazać mieszkańcom. Po dzisiejszym spotkaniu jedno jest pewne: na razie nie będą rozbierane kolejne mostki. O ich rozbiórce informacja odpowiednio wcześniej dotrze do mieszkańców i wszystkich zainteresowanych. Najważniejszą informacją dnia (wtorek) jest to, że mostek między Kadynami i Tolkmickiem pozostanie na razie nietknięty. A więc problem z dojazdami dzieci i młodzieży do szkół oraz ludzi do pracy w Tolkmicku został do czasu rozwiązania kwestii objazdów zażegnany. Mam nadzieję, że problemy dla mieszkańców i ruchu lokalnego będą minimalne, bo obecnie zaproponowane objazdy z pewnością takimi nie są.
Informacja bezcenna
A my mamy nadzieję, że inwestor i wykonawca przeanalizują obecny stan rzeczy w kwestii oznakowania objazdu z Elbląga do Tolkmicka. Na dzień dzisiejszy ruch pojazdów jest kierowany do Łęcza, gdzie zalecany jest skręt w prawo, w kierunku Milejewa. Czy nie byłoby prościej skierować objazd bezpośrednio ul. Królewiecką i drogą 504 w kierunku Milejewa, Pogrodzia i Tolkmicka?
Wraz z mieszkańcami liczymy też na to, że informacje dotyczące zamykania odcinków drogi będą odpowiednio wcześniej docierały do zainteresowanych. I to nie tylko drogą internetową. Wielu mieszkańców na spotkaniu prosiło o wywieszanie ogłoszeń na tablicach w swoich miejscowościach. Miejmy nadzieję, że ten postulat szybko będzie zrealizowany przez wykonawcę robót. Informacja jest bowiem na wagę złota.