Kluczowe słowo w powyższym tekście to "urzędnicy". W Elblągu wieloma sprawami zajmują się urzędnicy zamiast specjalistów. Na czele urzędu miejskiego stoi superurzędnik bez wizji. Aby podjac decyzje zasięga opinii innych urzędników, którzy stoją niżej w hierarchii i podpowiadają zgodnie z oczekiwaniami szefa. Ważne jest aby się zmieścić w ramach wyznaczonych horyzontami pana prezydenta. Ten jednak najbardziej lubi publikować fotki na których przecina jakaś wstęgę. Jeśli nie ma co przecinać w mieście to występuje gościnnie w nie swoich instytucjach albo uroczyście otwiera pojemnik na plastykowe odpadki. Stąd bierze się to, że jest jak jest.