UWAGA!

Na emeryturę po 30 latach służby-koniec polonezów

 Elbląg, Ostatni polonez służył do niedawna dzielnicowym
Ostatni polonez służył do niedawna dzielnicowym (fot. KMP Elbląg)

Po 30 latach służby, licznych interwencjach, a także odciśnięciu w historii polskiej policji symbolu nowatorskiej, krajowej myśli technicznej, odchodzi na zasłużoną emeryturę.... polonez.

Wczoraj (30 czerwca) ze stanu Komendy Miejskiej Policji w Elblągu został zdjęty ostatni polonez. Auto służyło w referacie dzielnicowych. Miało przejechane ponad 100 tysięcy kilometrów. Teraz jego miejsce zastąpi inny, nowszy pojazd. Policjanci mówią, że będą z sentymentem wspominali polonezy, bo są one częścią historii, również historii elbląskiej policji.
       Historia ta rozpoczęła się w 1978 roku kiedy to zjechał z taśmy produkcyjnej na warszawskim Żeraniu pierwszy Polonez. Niedługo po tym zaczęły one swoją karierę w policji. Do rozreklamowania samochodu, jako auta policyjnego niewątpliwie przyczynił się serial „07 zgłoś się" oraz postać porucznika Borewicza, który jeździł właśnie takim służbowym polonezem. Stąd też potoczna nazwa „Borewicz" przylgnęła zaraz po „poldku" do służbowego pojazdu milicji a potem policji. Gdy auto trafiało do komend było nowoczesnym na owe czasy samochodem. Teraz gdy odchodzi, w policyjnej służbie jest wiele nowocześniejszych aut jednak trudno powiedzieć czy jeszcze, któreś z nich będzie wywoływało w przyszłości taki sentyment jak nyski, fiaty 125p czy polonezy.
      
oprac. A na podst. info. KMP w Elblągu

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Szkoda że takiego poldka nie można kupić, i postawić sobie na podwórku.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    roverek(2009-07-01)
  • Szkoda że takiego poldka nie można kupić, i postawić sobie na podwórku.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    roverek(2009-07-01)
  • Autentyczna historia związana z Polonezem: Rok 1988,pod pewną dyskoteką "leżakuje" studzony amator wszelkich alkoholi. Ktoś z okolicznych mieszkańców (obawiając się o stan zdrowia tego chłopa) telefonuje na Milicję (nie było wówczas komórek a budka telefoniczna służyła do wszystkiego, tylko nie do dzonienia), wokół "zmęczonego" słuchającego szmeru płyt chodnikowych i pochrapujacego od czasu do czasu zgromadziło się kilka osób próbujących "gościa" zachowującego się jak radziecki zegarek (nie chodzi) przywrócić do rzeczywistości. Próby te (jak i tegoż zegarka) na niewiele się zdały bo "leżaczek" jedynie skulił się i wydał dziwny dźwięk. .. auuwraaa. Po kilkunastu minutach pojawia się Milicyjny Polonez, z którego wysiada dwóch milicjantów i pada pytanie do "publiczności" - "czy długo leży? Odp. "nieee. .. wiemy".
  • c. d. Jeden z milicjantów pochodzi do gościa i próbuje powagą urzędu przywrócić go do "pionu". Zero reakcji, więc milicjant pochyla się nad "parującym" i stwierdza: "-Gdzie on się tak zaprawił?, Zobacz czy ma portfel! - Nie ma nic! Odwraca się do "karpiów" i pyta"Na prawdę nikt go nie zna? "-Nie! pada odpowiedź. Dalej ten dużo niższy milicjant, stojący dotychczas z dala od od delikwenta, mówi: "-Odejdź Marek ja go budzę!". Podchodzi do "śpiącego", chwyta go jedną ręką za głowę od góry i ściska palce. "Leżaczek" w miarę wzrostu siły nacisku powolutku otwiera swe oczęta, potem ręka unosząca ściskaną głowę doprowadza gościa do pozycji "zwiędły lotos" i pada stanowcze pytanie "-Wstajesz!?, - "Ni ch. .a", "-Wstawaj!!!, -A po soo!, -Wstawaj i do Poloneza!, a gostek - Pan władza wybaszy, allee ja dzisśsz jussz ku. .wa niee tansze!! i zapada w sen. Milicjanci biorą go pod ramiona i wrzucaja na tylne siedzenie Poldka, po czym jeden prosi o podanie swoich danych dwóch najstarszych "obywateli". Po chwili w Poldusiu wylatują obie tylne szyby w drzwiach, a delikwent krzyczy "z siłą odrzutowca", "ku. .wa, mówiłem, że nie tańcze i nie zapłacę za żadą szatnie flimonie! Milicjanci wzywają pomoc i we czwórkę nie mogą dac rady z zapakowaniem gostka do klatki "suki" (Nyska). Porę "gum" przeciągniętych przez plecy "szatniarza" pozwala zakończyć "pakowanie". Na odjezdne milicjant zwrócił się do drugiego -Ty co on ku. .a łykął? Nie wiem ale daje moc z "opóźnieniem".
  • "Miało przejechane ponad 100 tysięcy kilometrów" w 30 lat ? Jak dla mnie to śmiesznie mało.
  • Tak polonez Caro napewno 30 letni
  • chce go. .. .. plisssss. .. ..
  • Moje pierwsze skojarzenie z tytułem: policjanci po 30 przepracowanych latach na emeryture? niemożliwe
  • 30 letnie policyjne radiowozy na emeryturę są za wolne 180 na liczniku, 1,5 silnik 70km. mało
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    PLACEK12-M.S(2009-07-02)
  • polonez polonezem, ale jaki przystojny policjant :)))
  • A mają do sprzedania Polonezy Truki, taki Truk to bardzo przydatne auto.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Jan Gonzo(2009-07-06)
Reklama