Tajemnicą Poliszynela w kraju nad Wisłą (tu: rzeką Elbląg) jest, że te konkursy to zwyczajny pic na wodę. Szkoda tych naiwnych, którzy robią w nich "tło" dla naznaczonych "zwycięzców". Szkoda papieru na kopiowanie dokumentów, szkoda czasu na przygotowania tych naiwnych itd. A ten "wspaniały" PiS i jego nowiutki "prezydent" tyle gada o uczciwości. .. .. śmiech na sali. Swoją drogą: rzecznik prasowy z tak okropną miną? Strach się bać :)