UWAGA!

O co tyle hałasu?! (w żadnym trybie)

 Elbląg, O co tyle hałasu?! (w żadnym trybie)
(fot. A.D.)

Pewien kawaler z Żoliborza, z umiarkowanym doświadczeniem w sprawach damsko-męskich, uznał ostatnio, że największym zagrożeniem dla polskiej rodziny jest jakowaś ideologia LGBT. Z punktu widzenia socjotechniki ruch to prymitywny, ale często i z dużą skutecznością stosowany – wskazać wroga i skanalizować na nim społeczną aktywność. Niekoniecznie tę najbardziej pożądaną, ale za to odciągającą uwagę od rzeczywistych problemów.

Takie zagrywki zawsze znajdują wdzięcznych odbiorców. Mnie w młodości tak często straszono niemieckimi rewizjonistami, że do dziś na dźwięk nazwiska niejakiego Hupki i Czai dostaję, nomen omen, gęsiej skórki. Dlatego spieszę uspokoić tych, którzy jeszcze nie są do końca przekonani, że jakiś „pedał” albo inna „lesba” im rodzinę zniszczy, że tak naprawdę nic im nie grozi. Żaden gej nie wyrwie wam drodzy współobywatele żony, ani lesbijka męża. Ja bym raczej radził zwrócić uwagę na tego bardzo heteronormatywnego lowelasa spod czwórki, albo tę wypindrzoną ździrę z sąsiedniej klatki, co to niejedno małżeństwo w bloku doprowadzili do kryzysu. Możecie więc śmiało kultywować tradycyjny model polskiej rodziny. Jestem przekonany, że partia i rząd, co jak co, ale wolność zawierania związków między babą i chłopem zapewni nam do końca świata, albo jeszcze dłużej.

W sytuacji kiedy dziesiątki tysięcy rodzin tracą swoich członków z powodu niepohamowanej miłości rządu do spalania węgla (także tego rosyjskiego), miliony żyją w rodzinach trawionych alkoholizmem (spożycie czystego alkoholu na głowę statystycznego Polaka wzrosło już prawie dwukrotnie w stosunku do czasów PRL-u), zdiagnozowanie przez wodza narodu wyimaginowanej ideologii LGBT jako największego zagrożenia dla polskich rodzin zakrawa na kpinę. No cóż, jaki wódz, taka diagnoza. Ktoś w ogóle jest w stanie określić na czym ta zbrodnicza ideologia polega? Może po prostu na prawie do godnego życia?!

Szczerze mówiąc nie jestem entuzjastą przesadnej afirmacji uczuć męsko-męskich. Jednak nasi milusińscy, których podobnie jak w Białymstoku szacowni ojcowie i dziadkowie przyprowadzą, aby mogły sobie swobodnie pobluzgać na „pedalstwo”, nie zobaczą raczej obscenicznych widoków, znanych z tęczowych parad w Berlinie lub NY. W elbląskim marszu równości wystąpią jak sądzę ludzie, którzy domagać się będą czegoś, co jest czymś zupełnie normalnym w większości cywilizowanych krajów świata, także tych o silnej tradycji katolickiej jak Irlandia czy Hiszpania. Trudno mi zrozumieć, jak prawo do zawierania jednopłciowych związków partnerskich, z tymi sami przywilejami (i obowiązkami), które przysługują „heterykom”, miałoby zagrozić jakiejkolwiek rodzinie. Byłbym tylko ostrożny z prawem do adopcji. Wiesz bowiem drogi Czytelniku, że Twoje dzieci takiemu nieszczęśnikowi sprawiłyby w szkole i na podwórku piekło na ziemi. Może za parę pokoleń...

Liczę na to, że organizatorzy zadbają o to, by nie doszło do żadnych idiotycznych prowokacji wymierzonych w kościół katolicki. Nawet jeśli są one w istocie dosyć niewinne, to nie służą sprawie, o którą walczy środowisko LGBT.

A propos dzieci, zaskakuje mnie mnogość planowanych na ten weekend demonstracji skierowanych przeciwko ich seksualizacji. W czasach kiedy każde dziecko dysponuje sprzętem z dostępem do internetu i może się seksualizować do woli nawet na długich przerwach, to takie akcje wydają się absurdalne. To trochę tak, jakby udostępnić dzieciom basen i jednocześnie zakazać lekcji pływania. Właściwie dobrana do wieku i przeprowadzana przez kompetentnych nauczycieli edukacja seksualna może tylko uchronić nasze pociechy przed problemami w nastoletnim i dorosłym życiu. Liczenie na to, że młody ksiądz dzięki swojej ogromnej wiedzy wyniesionej z seminarium, załatwi kiedyś problem w ramach nauk przedmałżeńskich, może się okazać bardzo złudne. Znam dzieci, które w jednym z europejskich krajów uczono w szkole przy pomocy banana jak się zakłada prezerwatywę. Nie doznały z tego powodu szoku, ich osobowość nie uległa destrukcji, wyrosły na normalnych młodych ludzi. Ba! Nawet nie zostały homoseksualistami. Znam też panią od biologii w jednej z elbląskich szkół, która z dużym zacięciem i przekonaniem uświadamiała uczniom, że używanie prezerwatyw skończy się dla nich smażeniem na ogniu piekielnym. Już wkrótce będziemy mogli zdecydować, która opcja nam bardziej odpowiada.

 


Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Ja będę głosował na PiS. Nie - nie dlatego ze PiS mnie szczególnie przekonał. Przekonali mnie przeciwnicy PiS. Nawet jak PiS odwala pomysły a la Zandberg to potem przeciwnicy PiS pokazują mi kim są. I nawet jak któregoś dnia zapuka do mnie o 6 rano Kaczor z kotem w asyście smutnych panów i każe kocisku zrobić loda to ja go zrobię. A zaraz potem pobiegnę do Żabki obok i zrobię kocisku pyszne śniadanko z szyneczka i jeszcze dam buzi na pożegnanie i zagłosuje na ten PiS z radością. Bo to co reprezentuje środowisko "antyPiS" to jest dramat spoleczno-intelektualny. Niżej już nic nie ma.
  • Ja jestem za tolerancją, równouprawnieniem, postępem, wolnością: słowa, poglądów, wyznania, orientacji seksualnej.
  • Panie Gęsicki - może najwyższy czas zachować neutralność ????? I nie opowiadać się po stronie "tęczowej zarazy". Jeżeli już Pan zechce choć trochę być obiektywny - to proszę przybliżyć historię LGBT a jest baaardzo ciekawa, przybliżyć historię gender tak tak - ta ideologia ma swoją nieciekawą historię. Może wtedy napisałby Pan trochę prawdy o krzywdach dzieci w takich nienormalnych "związkach". O ich samobójstwach gdyż nie ma większej krzywdy wyrządzonej dzieciom niż oddanie ich w takie "związki". Proszę też opisać statystykę pedofilów w Polsce i np. w Europie. O ruchach na rzecz legalizacji pedofili w Europie i w świecie. Wreszcie proszę zacytować list otwarty w obronie pedofila Romana Polańskiego - który uciekł z USA i znalazł schronienie w naszym kraju. Dużo mógłby Pan napisać ale jest Pan za malutki wobec tej IDEOLOGII i jej wyznawców.
  • Z tym, że Polacy piją więcej jak za PRL-u to pic na wodę, piją mniej, bo za PRL-u pełno było bimbrowni i melin, przez co faktyczne spożycie alkoholu było większe niż przedstawiają to dane oficjalne. Teraz u nas spożycie jest dużo niższe niż np. W Niemczech i Czechach na głowę, w dodatku w Niemczech mieszka kilka mln muzułmanów, krótrzy nie piją alkoholu przez co faktyczne spożycie na pijących jest jeszcze wyższe, ale jak zwykle będą gaadać, że Polacy to pijacy, chociaż gdzie indziej pije się więcej.
  • @Zen - Chcesz powiedzieć, że w Polsce miliony ludzi nie zmagają się alkoholizmem i że większym problemem jest LGBT? Przy ścieżce prowadzącej do mojej firmy codziennie widzę kilka pustych małpek. To jest problem. No ale PiS ma ważniejsze sprawy na głowie.
  • RobertKoliński [Klap, klap, klap!] Świetny i zdroworozsądkowy komentarz, tow. Redaktorze, zaprawdę gratuluję!:) Hashtagi: #LGBT,#tolerancja,#rozum,#lewica
  • Według kawalera z Żoliborza rodzina to tatuś i mamusia!!,ale jak jest 3 ojców i bratanica to co to jest wgl tegoż kawalera hmm
  • I co nie wstawiliście mojego posta ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    1
    wredny_typ(2019-09-26)
  • Mam sąsiadów. Narobili dzieci i wcale nie pracują, koszą 500+. Codziennie impreza alkoholowa, wrzaski krzyki prawie do rana. Dziękuję ci PIS, że mam na kogo pracować.
  • Brawo za świetny artykuł :)
  • Pierwszy komentarz. .. bez komentarza. Droga redakcjo prosze ten komentarz usunac bo jest tam zawarta zoo-ofilia. .. przerazajace. .. co siedzi w glowach ludzi. .. przykro to czytac. ..
  • RobertKoliński @Zen - Fanzolicie, ob. Zen - tradycyjnie polecam lekturę: "Polacy piją na potęgę. Pobili rekord z czasów PRL. Polacy piją coraz więcej alkoholu. W 2009 roku było to 9,5 litra czystego spirytusu na głowę. Teraz statystyczny obywatel rocznie wypija 11 litrów. Specjaliści przewidują, że w nadchodzących latach ilość wypitego alkoholu wzrośnie do 12 litrów. Jeśli osiągniemy poziom 12 litrów ruszy proces degradacji społecznej. Według WHO, kiedy spożycie przekracza tę granicę, wtedy przestaje rosnąć długość życia. Winne są temu niskie ceny alkoholu i całodobowa dostępność używek, w tym na stacjach benzynowych. W Polsce alkohol jest wszędzie. Stacje benzynowe, budy 24h, sklepy spożywcze, reklamy telewizyjne. Jeden punkt sprzedaży przypada na 275 mieszkańców. To oznacza, że w zasadzie każdy blok mieszkalny ma swoją budę z alkoholem albo knajpę. (. .. ) Hashtagi: #alkoholizm,#KapitalizmKanibalizm
Reklama