Milion złotych oszczędności rocznie - tyle ma przynieść reorganizacja w Urzędzie Miejskim, którą zapowiedział Witold Wróblewski. Prezydent zlikwiduje m.in. stanowiska zastępców dyrektorów departamentów. Zatrudnienie w ratuszu ma się zmniejszyć o ponad 20 osób.
- Od rana miałem spotkania z zainteresowanymi osobami, by przekazać im informacje o moich decyzjach. Główną ideą zmian jest obniżenie kosztów bieżących funkcjonowania urzędu oraz sprawne i efektywne wykonywanie zadań, by urząd był jak najbardziej przyjazny mieszkańcom - tłumaczył prezydent Witold Wróblewski na dzisiejszej konferencji prasowej.
Reorganizacja w urzędzie ma wejść w życie 1 kwietnia i to nie jest prima aprilis. Od tego dnia zostaną zlikwidowane wszystkie stanowiska (w sumie 15) zastępców dyrektorów poszczególnych departamentów. - Za dużo w urzędzie jest dyrektorów. Osoby, które sprawowały dotychczas te funkcje, otrzymały wypowiedzenia zmieniające, mają czas na podjęcie decyzji, czy je przyjmują. To wiąże się oczywiście z obniżeniem pensji – tłumaczył Witold Wróblewski.
Z pracy w Urzędzie Miejskim mają odejść w sumie 23 osoby (z 473 pracowników ma w urzędzie zostać 450), większość na świadczenia emerytalne. W sumie zmiany w zatrudnieniu mają przynieść milion złotych oszczędności rocznie. - Kontynuujemy program dobrowolnych odejść na emeryturę i chcemy dać szansę awansu na stanowiska kierownicze młodym pracownikom – dodaje Witold Wróblewski.
Od 1 kwietnia zmniejszy się liczba departamentów (z 16 do 14), referatów (z 47 na 42), komórek organizacyjnych (z 63 na 56) w Urzędzie Miejskim. W miejsce trzech departamentów budżetowych powstanie jeden – Departament Skarbnika Miasta, w jeden departament zostanie połączona promocja i kultura, to samo spotka edukację, sport i turystykę.
- Na niektóre stanowiska dyrektorów nowych departamentów wkrótce ogłosimy konkursy, na pewno będzie on dotyczył Departamentu Edukacji Sportu i Turystyki, który będzie się także zajmował żłobkami, by wszystkie sprawy dotyczące edukacji, od najmłodszych dzieci po maturę były w jednej strukturze – zapowiada Witold Wróblewski.
Powstanie także samodzielny Departament Kontroli i Monitoringu oraz Departament Strategii i Rozwoju i Biuro Wsparcia Przedsiębiorczości (na bazie Biura Obsługi Inwestora). - Nie chodzi jedynie o zmianę nazwy, ale przede wszystkim o wzmocnienie współpracy z przedsiębiorcami w oparciu między innymi o Elbląski Park Technologiczny – dodaje prezydent.
Swoją dotychczasową rangę stracą: Departament Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego a także Departament Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. W ich miejsce powstaną referaty. Prezydent wraca też do struktury, która istniała za czasów prezydenta Henryka Słoniny – oddzielnymi departamentami będą Zarząd Dróg oraz Inwestycji.
Witold Wróblewski zlikwidował też społeczną funkcję oficera rowerowego, który dbał o przestrzeganie nowoczesnych standardów budowy ścieżek rowerowych w mieście. Powołał za to... pełnomocnika ds. kombatantów i współpracy z wojskiem (o tym czytaj w oddzielnym artykule).
- Oszczędności nie będziemy szukać tylko w urzędzie, ale także w jednostkach i zakładach budżetowych. Miasto jest w trudnej sytuacji finansowej i musimy zrobić wszystko, by mieć pieniądze na wkłady własne do projektów unijnych i spłatę zadłużenia – zapowiada prezydent. Dopytywany przez dziennikarzy nie chciał jednak na razie mówić o kolejnych cięciach.
Jak się dowiedzieliśmy, szefowie miejskich instytucji otrzymali od Witolda Wróblewskiego jasny sygnał: mają szukać oszczędności, gdzie się tylko da. A to zapewne oznacza także redukcję zatrudnienia.
Reorganizacja w urzędzie ma wejść w życie 1 kwietnia i to nie jest prima aprilis. Od tego dnia zostaną zlikwidowane wszystkie stanowiska (w sumie 15) zastępców dyrektorów poszczególnych departamentów. - Za dużo w urzędzie jest dyrektorów. Osoby, które sprawowały dotychczas te funkcje, otrzymały wypowiedzenia zmieniające, mają czas na podjęcie decyzji, czy je przyjmują. To wiąże się oczywiście z obniżeniem pensji – tłumaczył Witold Wróblewski.
Z pracy w Urzędzie Miejskim mają odejść w sumie 23 osoby (z 473 pracowników ma w urzędzie zostać 450), większość na świadczenia emerytalne. W sumie zmiany w zatrudnieniu mają przynieść milion złotych oszczędności rocznie. - Kontynuujemy program dobrowolnych odejść na emeryturę i chcemy dać szansę awansu na stanowiska kierownicze młodym pracownikom – dodaje Witold Wróblewski.
Od 1 kwietnia zmniejszy się liczba departamentów (z 16 do 14), referatów (z 47 na 42), komórek organizacyjnych (z 63 na 56) w Urzędzie Miejskim. W miejsce trzech departamentów budżetowych powstanie jeden – Departament Skarbnika Miasta, w jeden departament zostanie połączona promocja i kultura, to samo spotka edukację, sport i turystykę.
- Na niektóre stanowiska dyrektorów nowych departamentów wkrótce ogłosimy konkursy, na pewno będzie on dotyczył Departamentu Edukacji Sportu i Turystyki, który będzie się także zajmował żłobkami, by wszystkie sprawy dotyczące edukacji, od najmłodszych dzieci po maturę były w jednej strukturze – zapowiada Witold Wróblewski.
Powstanie także samodzielny Departament Kontroli i Monitoringu oraz Departament Strategii i Rozwoju i Biuro Wsparcia Przedsiębiorczości (na bazie Biura Obsługi Inwestora). - Nie chodzi jedynie o zmianę nazwy, ale przede wszystkim o wzmocnienie współpracy z przedsiębiorcami w oparciu między innymi o Elbląski Park Technologiczny – dodaje prezydent.
Swoją dotychczasową rangę stracą: Departament Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego a także Departament Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. W ich miejsce powstaną referaty. Prezydent wraca też do struktury, która istniała za czasów prezydenta Henryka Słoniny – oddzielnymi departamentami będą Zarząd Dróg oraz Inwestycji.
Witold Wróblewski zlikwidował też społeczną funkcję oficera rowerowego, który dbał o przestrzeganie nowoczesnych standardów budowy ścieżek rowerowych w mieście. Powołał za to... pełnomocnika ds. kombatantów i współpracy z wojskiem (o tym czytaj w oddzielnym artykule).
- Oszczędności nie będziemy szukać tylko w urzędzie, ale także w jednostkach i zakładach budżetowych. Miasto jest w trudnej sytuacji finansowej i musimy zrobić wszystko, by mieć pieniądze na wkłady własne do projektów unijnych i spłatę zadłużenia – zapowiada prezydent. Dopytywany przez dziennikarzy nie chciał jednak na razie mówić o kolejnych cięciach.
Jak się dowiedzieliśmy, szefowie miejskich instytucji otrzymali od Witolda Wróblewskiego jasny sygnał: mają szukać oszczędności, gdzie się tylko da. A to zapewne oznacza także redukcję zatrudnienia.
RG