
Każdy właściciel budynku, który odprowadza deszczówkę do miejskiej sieci kanalizacji deszczowej, będzie musiał uiszczać na konto EPWiK specjalną opłatę, liczoną od powierzchni dachu jego budynku. Takie przepisy na czwartkowej sesji przegłosowali radni.
Do tej pory opłaty za odprowadzanie deszczówki do sieci kanalizacji deszczowej uiszczało na rzecz Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji około 2 tysięcy podmiotów, w tym samorząd, który był największym płatnikiem (należności od miasta stanowiły 57 procent wszystkich opłat). Opłaty dotyczyły utwardzonych terenów, z których woda po opadach spływa do sieci kanalizacyjnej, a więc przede wszystkim z placów, ulic, chodników. Stawka wynosi 1,10 zł za metr kwadratowy powierzchni rocznie. Zebrane w ten sposób pieniądze EPWiK przekazywał następnie do Wód Polskich jako swego rodzaju podatek za odprowadzanie deszczówki do rzeki, administrowanej przez Skarb Państwa. Problem w tym, że opłaty ustalone przez WP są o wiele wyższe niż stawki elbląskie. W 2017 roku EPWiK odprowadził do WP z tego tytułu 137 tys. złotych, w 2018 roku – już 600 tys. zł, w 2020 r. mają wynieść - według wyliczeń EPWiK – aż 2,2 mln złotych.
- Jeśli nie dokonamy zmiany stawek w Elblągu z tytułu opłat za odprowadzania wód opadowych, to EPWiK poniesie stratę na działalności. Może ona wynieść nawet 3,5 miliona złotych – mówił na ostatnim posiedzeniu komisji gospodarki miasta Andrzej Kurkiewicz, dyrektor EPWiK.
Miasto już dawno powinno zająć się tą sprawą, bo zmiany w prawie wodnym wprowadzono jeszcze w 2017 roku. Na ich mocy wody opadowe nie są już kwalifikowane jako ścieki i powinna być dla nich ustalona nowa taryfa, ustalana nie przez EPWiK (jak dotychczas), ale przez Radę Miejską.
Projekt uchwały w tej sprawie został przygotowany na najbliższą czwartkową sesję Rady Miejskiej i przewiduje on opłaty nie tylko za tereny utwardzone, podłączone do kanalizacji deszczowej, ale także opłatę za... dachy, z których woda spływa następnie do sieci EPWiK.
- Gdybyśmy nie brali pod uwagę dachów, stawka musiałaby wzrosnąć z 1,10 zł do 2,09 zł za metr kwadratowy powierzchni rocznie. Uwzględniając dachy, wyniesie 1,66 zł za m kwadratowy. Jeśli nie wprowadzimy tej uchwały, dotychczasowi odbiorcy będą nam wypowiadać umowy, bo przepisy się zmieniły – tłumaczył Andrzej Kurkiewicz, podając aktualne stawki w innych miastach o podobnej wielkości. Na przykład w Koszalinie opłata wynosi 3,38 zł, w Bielsku-Białej – 5,09,
Radni dopytywali, jakie koszty będą musieli z tego tytułu ponieść właściciele budynków.
- Mieszkam w domu szeregowym, mam podjazd do garażu, chodnik i spory dach, więc u mnie przyrost będzie widoczny. Ktoś na przykład płacił 40 złotych rocznie z tytułu opłat, będzie płacił 100 zł – tłumaczył obrazowo dyrektor EPWiK. - W budownictwie wielomieszkaniowym przyrost będzie mniejszy. Ci, którzy nie odprowadzają wód opadowych do kanalizacji deszczowej, opłat nie poniosą.
- Największe koszty w tej sprawie ponosi miasto, a przecież miasto to mieszkańcy. Jeśli nie włączymy do rozliczeń dachów, to i tak większość kosztów poniesie miasto. Dlaczego mamy płacić za trzy czwarte wód opadowych, skoro odprowadzamy ich tylko połowę – mówił Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
- Przybywa zabudowy w mieście, miejsc utwardzonych, zmienia się klimat, intensywność opadów narasta. Jako EPWiK podejmujemy działania, których celem jest spowalnianie przepływu wód opadowych do kanalizacji deszczowej. Na przykład budujemy zbiornik retencyjny przy ul. Nowogrodzkiej, z którego woda po oczyszczeniu będzie mogła służyć do nawadniania trawników. Inwestorzy też mają wytyczne w tej sprawie – dodał Andrzej Kurkiewicz.
Radni komisji gospodarczej nie zaopiniowali na razie projektu uchwały. Poprosili dyrektora EPWiK o dodatkowe wyliczenia i sprawą zajmą się jeszcze raz przed sesją. W czwartek okaże się, czy opłaty będą musieli ponosić właściciele budynków podłączonych do kanalizacji deszczowej czy nadal tylko ci, którzy mają utwardzone tereny, podłączone do sieci EPWiK. Jedno jest pewne. Stawki opłat na pewno wzrosną.
Aktualizacja z czwartku. Na dzisiejszej sesji Rady Miejskiej radni przegłosowali uchwałę w tej sprawie w takiej formie, jak było w projekcie, czyli razem z opłatami za wodę odprowadzaną z dachów do sieci deszczowej. "Za" głosowały 24 osoby, jedna wstrzymała się od głosu.