- A moim
zdaniem - Zobacz 14
komentarzy - Zobacz
fotoreportaż - Zobacz lokalizację
zdarzenia na planie - Wersja
do druku - Podaj
dalej
Zamknij
Wpisy w kategorii Pożary i podpalenia
Proszę czekać
Czujność pasażerów siedzących w tylnej części autokaru i szybka reakcja jego kierowcy zapobiegły dziś (22 grudnia) po godz. 14 spaleniu się pojazdu na rosyjskich tablicach rejestracyjnych. W wyniku zdarzenia nikt z 56 osób podróżujących w stronę granicy polsko-rosyjskiej nie ucierpiał. Zobacz więcej zdjęć.
Zdarzenie miało miejsce na 396 kilometrze drogi S22, na wysokości Kamiennika Wielkiego. Rosyjski autokar z 56 osobami na pokładzie jechał w kierunku granicy polsko-rosyjskiej. W pewnym momencie osoby siedzące w jego tylnej części poczuły dym. Natychmiast powiadomiły o tym kierowcę, który od razu zjechał do znajdującej się w pobliżu zatoczki. Kierowca wraz z pasażerami przystąpili do gaszenia ognia przy pomocy gaśnic proszkowych.
Elbląska straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze autokaru za pośrednictwem WCPR o godz. 14.21. Dyżurny Miejskiego Stanowiska Kierowania do akcji natychmiast wysłał dwa zastępy strażaków z JRG1. Pierwsze zgłoszenie mówiło bowiem o płonącym autokarze. Na szczęście po przybyciu strażaków na miejsce okazało się, że błyskawiczna reakcja pasażerów i kierowcy zapobiegła rozprzestrzenieniu się ognia. Wszyscy pasażerowie i kierowca byli na zewnątrz autokaru. Nadpaleniu uległa część instalacji w tylnej części pojazdu, nikt z osób jadących autokarem nie ucierpiał. Po sprawdzeniu autokaru przez policjantów po ponad godzinie rosyjski kierowca wraz z pasażerami mógł kontynuować podróż.
Elbląska straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze autokaru za pośrednictwem WCPR o godz. 14.21. Dyżurny Miejskiego Stanowiska Kierowania do akcji natychmiast wysłał dwa zastępy strażaków z JRG1. Pierwsze zgłoszenie mówiło bowiem o płonącym autokarze. Na szczęście po przybyciu strażaków na miejsce okazało się, że błyskawiczna reakcja pasażerów i kierowcy zapobiegła rozprzestrzenieniu się ognia. Wszyscy pasażerowie i kierowca byli na zewnątrz autokaru. Nadpaleniu uległa część instalacji w tylnej części pojazdu, nikt z osób jadących autokarem nie ucierpiał. Po sprawdzeniu autokaru przez policjantów po ponad godzinie rosyjski kierowca wraz z pasażerami mógł kontynuować podróż.
Witold Sadowski